wtorek, 4 sierpnia 2020

#RPGaDAY2020 - Dzień 4 - Vision

Dzień 4. Vision. Wizja.

https://www.autocratik.com/

Gry fabularne co do swojej istoty opierają się na jakiegoś rodzaju wizjach, nie? Wizjach światów mniej lub bardziej prawdopodobnych; wizjach ludzi, których nie znamy, a którzy noszą jakieś znajome nam cechy; wizjach wydarzeń doniosłych lub przyziemnych, ale z jakiegoś powodu wartych wzmianki. Mamy tendencje do wizualizacji obrazów, jesteśmy w stanie przywoływać je z pamięci lub tworzyć zupełnie nowe, abstrakcyjne – na tym wszak polega bezwzględna przewaga człowieka nad innymi istotami, na myśleniu abstrakcyjnym właśnie.

Każdego dnia gdzieś na świecie zbiera się grupa ludzi, by sobie wyobrażać jakieś rzeczy i o nich rozmawiać. Część z tych ludzi siedzi w piwnicy, część gra przez internet, inni na konwentach, nieważne. Wszystkich łączy to samo: snują wizje światów, które się nie zdarzyły. Jak tak sobie teraz o tym myślę, o grach RPG jako fenomenie społecznym, to nie jest on przecież jakoś szczególnie „dziwaczny”. Nie zrozumcie mnie źle – dziś RPGi z jakimiś sukcesami przedzierają się do popkultury, ale ileś lat temu, mam wrażenie, ciągnął się za nimi mit geeków-nieudaczników z tłustymi włosami i jakieś satanistyczne wątki, bo ktoś źle połączył kropki i uznał, że depresja nieszczęśliwego dzieciaka ma coś wspólnego z wielce niebezpieczną grą o nazwie Dungeons & Dragons (warto poszperać w internecie, tutaj choćby jeden tekst na ten temat, który wpadł mi na szybko po wpisaniu zapytania w przeglądarce, a jest tego więcej i opisanego z większą wnikliwością).

Wracając jednak do wątku: snucie wizji w sposób zorganizowany przez określone zasady nie jest przecież szczególnie różne od snucia wizji pisarzy, czy malarzy. Nie jest szczególnie różne od opowieści o bohaterach i potworach, które ludzkość od zawsze opowiadała sobie przy ogniskach. Bez tych wizji, bez wyobrażeń, w końcu bez marzeń ludzkość nie rozwijałaby się tak dynamicznie, jak obecnie (o tym, gdzie nas to może zaprowadzić, to temat na zupełnie inną rozmowę).


1 komentarz:

  1. Myślę, że to podobnie jak z innymi tworami kultury. Czytając książkę każdy kreuje w swojej głowie wyobrażenie świata przedstawionego czy bohaterów. Zagłebia się w ten świat, podobnie jak oglądając film czy grając w gry video. RPG dają może trochę więcej inteaktyeności, pozwalają bardziej wpływać na odbiór i krztałt całości jednak mechanizm wydaje mi się podobny. Wszystko to służy jakiemuś oderwaniu się od rzeczywistości i doświadczeniu "innego świata". Różnica to tylko narzędzie, podręcznik i rozmowa, książka czy sala kinowa, co kto lubi. No i przewagą gier fabularnych jest na pewno wątek społeczny, potrzebujemy w końcu innych ludzi, żeby grać. Zbiorowe halucynacje to fajna sprawa ;)

    OdpowiedzUsuń