piątek, 14 sierpnia 2020

#RPGaDAY2020 - Dzień 14 - Banner

Dzień 14. Banner. Sztandar.

Jest coś kuszącego w posiadaniu własnego, indywidualnego i, przede wszystkim, rozpoznawalnego symbolu, co nie? Wielkie rody szlacheckie takie miały, państwa takie mają, poszczególne regimenty w jakiejś armii może też, tego nie wiem. Do tego prawdziwa, wyjątkowa nazwa własna. Gdy lata temu graliśmy w NS, to byliśmy znani jako Zdziry z Detroit, chociaż żaden z Bohaterów stamtąd nie pochodził. W ogóle to przyjmowaliśmy NS strasznie bezrefleksyjnie i chyba tylko dlatego wszystko tam działało.


No ale sztandary to znak afiliacyjny, to też wartość emocjonalna, w państwach pełni rolę swoistego sacrum. O sztandary się walczy. Kibole, gdy toczą bitwy, zdzierają z przeciwników szaliki, by potem wywiesić z dumą na domowej meblościance. W średniowieczu takim trofeum były napletki. Jak zdobędziemy sztandar przeciwnika, to mamy wyraźny sygnał, że ten przegrywa. A jak morale innych pod owym sztandarem upada, nie? Jest cała masa możliwości symbolicznego wykorzystania sztandarów.

Zrozumiałem to chyba dzięki jednej scenie ze znanego w niektórych środowiskach filmu Władca Pierścieni. Nie to, żeby było to dzieło, do którego pałam szczególnymi uczuciami, ale to jedno ujęcie utkwiło mi w pamięci na długo i pamiętam, że chciałem je wykorzystać chyba w kampanii Midnighta… a może wykorzystałem? Nie pamiętam.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz