Dzień
8. Shade. Cień.
W
języku angielskim istnieje rozróżnienie między słowami shade i shadow.
To drugie określenie związane jest z pewnym ciemnym kształtem rzucanym przez
jakiś przedmiot, za którym znalazło się źródło światła. Pierwsze słówko
natomiast raczej odnosi się do zacienionego miejsca.
Cień,
utarło się, w fantastyce ma negatywne konotacje – gdy pada cień, to znaczy, że
dzieje się coś niedobrego, a przynajmniej zwiastun nieprzyjemności. W grze Midnight
wprost antagonistę określa się Cieniem! Cień oznacza, że gdzieś nie padają
promienie życiodajnego słońca, w cieniu kryją się strachy, a nawet ninja! A
Wielki Król Mufasa mówił do syna, że tam, gdzie jest ciemne miejsce, tam nie
wolno chodzić.
Ale
z drugiej strony cień chroni nas przed palącym słońcem. Gdy jest zbyt gorąco,
wszyscy szukamy miejsca, gdzie można się skryć. No chyba, że mamy epidemię, to
i tak nie powinniśmy niepotrzebnie wychodzić z domu i zbierać się w tłocznych miejscach.
No chyba, że to akurat Władysławowo, to wtedy można.
W
każdym razie zmierzam do tego, że cień jest efektem działania światła. Słońce,
gdy jest w pełni swej potęgi, kreuje cienie, czy tego chce, czy nie. A gdy
zachodzi, cienie rosną, aż przerodzą się w ciemność.
Nie ma cienia bez słońca. Jakie to mądre.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz