sobota, 28 sierpnia 2021

#RPGaDAY2021 - Dzień 28 - Solo

 

Już jakiś czas temu gry solo RPG pojawiły się na moim horyzoncie zainteresowań (jest późno, gdy piszę te słowa - wybaczcie mi niezgrabne poetyckości). Muszę przyznać, że początkowy entuzjazm dość szybko mi opadł.

Początkowo zdawało mi się bowiem, że do tego typu gry będę siadał wtedy, gdy pojawią się trudności ze zorganizowaniem tradycyjnej sesji. I faktycznie, na początku podejmowałem takie próby: chętnie siadałem do Kociego Snu, innym razem odpaliłem Dark Fort i Corny Groń. Rajd na Stambuł jeszcze czeka na swoją okazję. W każdym razie, zdawało mi się, że chodzi o samo opowiadanie historii z elementem niewiadomej.

No i jednak nie zawsze mam ochotę na takie granie. Jednak potrzebuję tej interakcji z drugim człowiekiem, jego reakcji, jego pomysłów i interpretacji wyników na kościach. Solo RPG nie jest w stanie mi zastąpić normalnej sesji i to chyba zrozumiałe. Przynajmniej teraz jest to zrozumiałe dla mnie.

Myślę natomiast nad zastosowaniem takich gier w procesie przygotowywania przygód. Choć Dark Fort czy Corny Groń na dłuższą metę są dość powtarzalne i raczej szukałbym tutaj ewentualnie elementów scenerii do podkradnięcia, tak gdybym miał prowadzić jakąś dziwaczną, oniryczną sesję w stylu Studia Ghibli, to od razu sięgnąłbym po Koci Sen.

W tej chwili naszła mnie refleksja odwrotna: może lepiej zadziałałoby, gdybym wziął broszurę Solo RPG (tę, co GRAmel rozsyłał swego czasu), wziął fajne generatory, jak ten z Maze Rats i dopiero wtedy zaczął sobie sesjować w trybie solo? Rzecz do przemyślenia w jakiejś wolnej chwili. Wciąż nie będzie to taka sesja, jakbym oczekiwał (w sensie, z innymi ludźmi), ale może przyniesie to chwilowy podmuch nowości?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz