niedziela, 15 sierpnia 2021

#RPGaDAY2021 - Dzień 15 - Suplement

 

Chyba mam problem z dużymi suplementami z mnóstwem informacji fabularnych. W sensie, któregoś dnia poczułem, że za cholerę nie chce mi się czytać tego wszystkiego, że przecież mogę to sobie wymyślić sam zgodnie z własnymi potrzebami i preferencjami. 

Odkryłem, że o ile zwięźle opisany świat przedstawiony w podręczniku głównym jest dla mnie jeszcze do strawienia, tak wszystko to, co ponad to, wydaje mi się zbędne. No bo zarys świata daje wystarczające ramy do twórczości własnej - coś wiemy, resztę sobie dopowiemy. Jeśli, przykładowo, znam staroświatowych bogów chaosu, to jako tako zdaję sobie sprawę z tego, czym będą zajmować się ich kultyści. Stworzenie takiego kultu nie zajmuje dużo czasu i w gruncie rzeczy sprowadza się do nakreślenia organizacji i jej celów, stworzenia 2-3 Bohaterów Niezależnych i już można na tym etapie coś budować. Gdybym miał poświęcić parę godzin na lekturę opisu przygotowanych przez kogoś kultów, ich historii, struktur organizacyjnych i typowych śniadań Wielkich Kapłanów, to bym się po prostu poddał. Niesamowite, że stałem się na tyle leniwy, że nie chce mi się wykorzystywać stworzonych przez kogoś gotowców.

W ciągu minionego roku, o ile mnie pamięć nie myli, odnotowałem jeden wyjątek od tej reguły: dodatki do Legendy 5 Kręgów. Choć obecnie w samurajów w NieJaponii się nie bawimy, to ze sporym entuzjazmem przyjmowałem ukazujące się dodatki: Emerald Empire  dawało solidne fundamenty do wyrobienia sobie poglądu na temat rokugańskiej rzeczywistości (ale to też zapewne wynikało z faktu, że podręcznik podstawowy wybitnie mało nam o niej mówił), a Shadowlands fajnie zarysowywało Krainy Cienia, co wraz z przygodą Mask of the Oni zapewniło nam parę sesji ciekawych wrażeń. 

O wiele chętniej od jakiegoś czasu zapoznaję się natomiast z różnymi OSRowymi suplementami. Tutaj korzystam z ogromnego zaplecza wiedzy i doświadczeń takich gigantów, jak Boodzik, Ifryt, Będzie Grane czy Mała Wieś. Do tego dochodzi Ben Milton (Questing Beast), dzięki któremu gmeram sobie obecnie w jakimś własnym niewielkim module do Maze Rats. To właśnie dzięki tym osobom ze sporym entuzjazmem sprawiam sobie i czytam, między innymi, takie fajne rzeczy, jak Wyprawa za Mur (i te wszystkie dodatki), czy Vast in the Dark. Ba, nieśmiało sam zaczynam szperać i szukać, wyłapując promocje na DriveThruRPG. Ostatnio, na przykład, kupiłem sobie Star Dogs. 

Już widzę entuzjazm znajomych.

„Co, znowu jakaś nowa gra?”

„A to nie to samo, co poprzednie?”

Ponieważ już odlatuję od tematu przewodniego, to pozwolę sobie tylko, w ramach podsumowania, nakreślić, czego chcę, a czego nie chcę od suplementów:


Nie chcę:

- Rozległych opisów świata przedstawionego;

(to tyle? Chyba nie przemyślałem tego wystarczająco mocno XD)


Chcę:

- Zarysów;

- Tabel;

- Pomysłów do samodzielnego rozwinięcia;

- Nowych ujęć i perspektyw.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz