wtorek, 9 sierpnia 2022

#RPGaDAY2022 - Dzień 9

 Jaki jest twoja druga gra RPG, którą kupiłeś?



Hehe. Neuroshima. Tak mi się przynajmniej wydaje, bo gdzieś w podobnym czasie mogłem się napalać jeszcze na Wampira, ale była to raczej nasza polska, arcypolska gra o rewolucyjnej mechanice i arcyciekawym settingu. 

Pamiętam, że wówczas czytanie Sztuczek sprawiało mi ogromną frajdę. W ogóle to był czas fascynacji klimaciarskim językiem Neuroshimy, a jednocześnie zupełnej bezrefleksyjności na temat mechaniki. Wtedy to nie miało znaczenia - korzystaliśmy tylko z części zasad i nikt jakoś szczególnie nie koncentrował się na logice i użyteczności.

Stworzyłem też wtedy postać, pochodzącego z Południowej Hegemonii Wolnego Jake’a, który miał ogromne szczęście przeżyć wszystkie swoje przygody. Na pozór zwykły twardziel z bajeranckim shotgunem, ale bieg zdarzeń nadał mu pewnej głębi, którą do dziś wspominam z rozrzewnieniem. Pamiętam, że miałem w planach ogromną wojenną kampanię, w której miało dojść do przełomowych zdarzeń, miał się także pojawić ojciec Jake’a oraz trudne relacje ojca z synem. Well, na planach się skończyło.

Gdy kilka lat temu pozbywałem się sporej kolekcji podręczników, Neuroshimę wraz z dodatkami postanowiłem zachować. Taka jest siła sentymentu. Sentymentu niemałego, bo przecież cała warhammerowa kolekcja poszła bez żalu. 

Zapowiedź Roku Molocha na chwilę rozbudziła też jakieś tam chętki do powrotu do NS. No ale logika rynku zadecydowała - poświęcanie czasu i energii starej grze, by ją naprawić jest nieopłacalne z perspektywy wydawnictwa, które od lat koncentruje się na grach planszowych. Decyzja o wypuszczeniu odgrzanego kotleta zapewne może być odbierana przez niektórych jako splunięcie w twarz i trochę to rozumiem. Nie ma jednak we mnie złości, raczej zażenowana podśmiechujka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz