Tak jakoś spontanicznie wyszło, że poprowadziłem Wyprawę za Mur nowej grupie. To było ciekawe doświadczenie, bo przygody Pężyrki, Mecka i Bogomira prowadzę już niejako siłą rozpędu, Gracze sami tam ogarniają zasady, więc mam samograja na automacie. Teraz trzeba było wrócić do podstaw!
Tradycyjnie zaczęliśmy od tworzenia postaci i zrębów wioski, a ja generowałem przygodę z anglojęzycznego pakietu o goblinach.
Wystąpili:
Pchła - niedźwiedzica, która chce zebrać wszystkie znane opowieści o ludziach;
Esme - uczennica wiedźmy, miłośniczka klątw i błogosławieństw;
Irma - nieopierzona, ale zajadła złodziejka;
Mark Klark - materiał na bohatera, rozważny i szarżujący.
Tymczasem wioska otrzymała nazwę Leżajsk, co ma związek z pobliskimi polami chmielu, z którego powstaje piwo o tej samej nazwie. Od lat mieszkańcy spierają się, czy to piwo zawdzięcza nazwę wiosce, czy może odwrotnie.
Leżajsk leży przy rzece i w przeciwieństwie do Żółwiowej Skały, jego otoczenie sprawia wrażenie bardzo mało magicznego. Być może Gracze nie do końca mieli pomysł, być może to ja nie wyjaśniłem im czemu służy dodawanie lokacji. Wobec tego, zamiast zbioru tajemniczych i starożytnych obelisków, grobowców zapomnianych królów, mamy tutaj takie punkty, jak:
karczma Grubego Berta (jeszcze bez konkretnej nazwy);
posterunek obywatelskiej milicji (tam służyła Pchła);
mamy nawet niewielki garnizon (bo była jakaś wojenka, w której Mark zyskał uznanie; to też oznacza, że garnizon musi być utrzymywany przez jakąś władzę, ale to dopiero ustalimy przy jakiejś okazji). Leżajsk jest wobec tego nieco… zmilitaryzowany;
Chata wiedźmy Helgi, nauczycielki Esme;
Gdzieś w lesie jest system jam i gawr, gdzie schronienie często znajdują podróżnicy i włóczykije;
Gospodarstwo, które Mark otrzymał w uznaniu swoich zasług;
Domy, w których mieszkają Irma i Esme;
Polana z samotnym drzewem w lesie, na której Mark lubi spędzać czas.
Spośród istotniejszych zaproponowanych Bohaterów Niezależnych znaleźli się:
Wiedźma Helga;
Hans i Grettel, rodzeństwo myśliwych żyjących przy lesie;
Karczmarz Gruby Bert.
Siostra Esmy, Róża.
Na tym etapie jeszcze nie zastanawialiśmy się nad całym szerszym otoczeniem, które mogłoby być wykorzystane na potrzeby sandboksa. Wiadomo, pierwsza sesja była - zgodnie z duchem Wyprawy za Mur - robiona na szybko, dla starych ludzi, którzy nie mają czasu. Jeśli Graczki i Gracze zdecydują się jeszcze do Leżajska wrócić, to wtedy o tym pomyślimy.