Sesja online rozegrana 27 lipca 2022 r.
Kontynuujemy testowanie Fatum.
Wystąpili:
Mefisto Bogović - półanioł, siostra Wariela, arystokratka, która przed laty nieumyślnie doprowadziła do śmierci kilkuletniego brata;
Żyrosław - lilita człowieczy, zaufany sługa Wariela;
Wariel Bogović - półanioł, lilita demoniczny, arystokrata, który nie tak dawno temu w wyniku „wypadku” zabił kurtyzanę.
Przygotowania do podróży trochę trwały. Bohaterowie zdecydowali, że przecież nie będą podróżować incognito - zabrali ze sobą służbę, konie, zapasy i przez tydzień, spływając barką, żarli winogrona. W trakcie podróży Mefisto poczuła, że z Warielem jest coś nie tak i trochę go badała, zadając pytania o dzieciństwo. Żyrosław natomiast zbratał się z załogą barki, tworząc sobie nowe kontakty i zyskując pomocników.
Karczew to bogate miasteczko blisko południowej granicy Grenu. Przybycie Bohaterów wywołało spore zamieszanie - zostali oficjalnie powitani przez burmistrza Gniewomira Piastowskiego oraz kapitana straży, Haruda Petroszenko. Burmistrz, mówiąc delikatnie, był przerażony, a majestat arystokracji go przytłaczał. Zobowiązał się zorganizować ucztę na cześć Bohaterów. Następnie Harud odprowadził ich do zacnej i bogatej karczmy Ziemowita Podgórskiego, gdzie Bohaterowie trochę pojedli, trochę popili (Wariel najbardziej).
W końcu wszyscy udali się na spotkanie do ratusza, by porozmawiać z burmistrzem i skorzystać z wystawionej na ich cześć uczty. Ta rozmowa bardzo szybko zamieniła się w dość agresywne przepytywanie. Tutaj szczególnie prym wiódł Żyrosław, który konsekwentnie dociskał przerażonego Gniewomira. Okazało się, że niegdyś był sołtysem w Dobrawicach. To tam rezydował Dobawiecki, który rzekomo zniknął. Niby byli z nim jacyś ludzie, w tym zielarz oraz kupiec. Gniewomir twierdził, że Dobrawiecki nie był dobrym władyką.
Żyrosław zmusił burmistrza, by ten zabrał go na spotkanie ze wspomnianym kupcem. Nie udało się z nim jednak spotkać. Na miejscu jednak Żyrosław wyczuł potężną aurę śmierci. W tamtym domu zginęło wielu ludzi.
Tymczasem Mefisto i Wariel zostali sami w ratuszu. Bezczelnie skorzystali z okazji i podpuścili strażnika, by ich zostawił. Dzięki temu trafili do gabinetu burmistrza i tam rozpoczęli szabrowanie, poszukiwanie informacji i haków. Informacji o dokumentach spadkowych nie było. Szukali chociaż informacji, które przydałyby się w dalszym zastraszaniu czy szantażowaniu Gniewomira, ale takich też tam nie było. I to w gruncie rzeczy było zrozumiałe, bo Bohaterowie zorientowali się w końcu, że Gniewomir Piastowski nie potrafi czytać, a jego pisanie ogranicza się jedynie do składania koślawego, wyuczonego podpisu… Gdy Gniewomir wrócił wraz z Żyrosławem, Bohaterowie podstępem skłonili burmistrza, by podpisał się na dokumencie (rzekomo kurtuazyjnych pozdrowieniach dla ich ojca), przyznając się przy okazji do popełnienia jakiegoś nikczemnego czynu (nie pamiętam dokładnie, co to było).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz