Ale po kolei. Martwa Planeta to przede wszystkim moduł zawierający ciekawą historię tytułowej planety, jej księżyca i orbitującego wokół niej cmentarzyska statków kosmicznych (w tym opisu jednego z nich: statku „Alexis”). Mam takie poczucie, że z tego materiału można poprowadzić przynajmniej trzy sesje, a zważywszy na rozbudowane interakcje na księżycowej kolonii i potrzebę rozległej eksploracji Martwej Planety, tych sesji może być więcej. Te trzy elementy: statek „Alexis”, księżycowa kolonia i Martwa Planeta są ze sobą powiązane potencjalnie ciekawą historią pełną dziwactw i niepokoju. Oczywiście cała broszura poprzeplatana jest różnorakimi i inspirującymi generatorami.
Jednak to, na co chyba wszyscy zwracają uwagę, to ciekawy, dla mnie w jakiś sposób nowatorski sposób generowania „podziemi”, w sensie statków kosmicznych tylko czekających, by odkryć ich tajemnice. Po wyznaczeniu odpowiedniej klasy statku, rzucamy określoną liczbą kości sześciościennych i układamy je sobie niczym mapę. Każda kość to osobny moduł, a wylosowany na niej wynik wskazuje na jego przeznaczenie. Proste i pomysłowe.
Są, oczywiście, mapy lokacji, zatem Mothership spokojnie może zastępować tradycyjne eksplorowanie podziemi. Na pierwszy rzut oka mapy wydawały mi się nieczytelne, raczej irytujące w swojej początkowej niejasności, ale można się do tego przyzwyczaić. Zwolnić na moment, poświęcić chwilę na uważne przestudiowanie planu i wówczas wszystko staje się łatwiejsze.
Podsumowując: Martwa Planeta w moim odczuciu dokładnie spełnia swoją funkcję. Jest suplementem ułatwiającym przygotowania do sesji eksploracyjnych. To było to, czego brakowało mi po lekturze podręcznika głównego, gdzie zabrakło jakiejś treści przekładającej się na opowiadane historie. Ponadto przygoda dotycząca Martwej Planety może być naprawdę fajnym wyzwaniem dla graczy. Z niecierpliwością czekam na możliwość sprawdzenia jej w praktyce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz