czwartek, 24 lutego 2022

[DW] Gnorri Halmstrom i zlot foodtrucków


Sesja online rozegrana 25 sierpnia 2021 r.


Konsekwentnie, bez pośpiechu rozwijamy historię przy użyciu gry Dungeon World. Jestem bardzo zadowolony z dzisiejszej sesji. Dużo się działo, miałem sporo okazji do ćwiczenia konsekwencji Ruchów, co komplikowało i pchało wydarzenia w nowe miejsca. Akcja tym razem była bardzo skondensowana, bo dotyczyła tak naprawdę „napadu” na krasnoludzkiego posła na skrzyżowaniu.


Udział wzięli:

Fafnir - barbarzyńca - pochodzi z krainy dosłownie wykupionej przez chciwe krasnoludy. Włóczy się z zamiarem zebrania pieniędzy i wykupienia rodziny z długów. Miłośnik wysykobiałkowych potraw (D.);

Trille - elfia czarodziejka niezbyt poważana we własnej rodzinie. Ma swoją pracownię, w której oddaje się badaniom, podczas gdy usługuje jej stary gnom Alfie oraz mechaniczne ramię o imieniu Głupek (K.);

Yosi - złodziejka o kleptomańskich zapędach. Tak zwyczajna, że żaden portret na liście gończym jej nie przypomina. Czasem zdobywa dla Trille magiczne przedmioty (A.);

Hawthorne - kleryk, członek sekty Wielkiego Mistycznego Borsuka, który  puścił w ruch Kosmiczne Żołędzie, a gdy te zaczęły się ze sobą zderzać, powstały pierwsze pierwiastki, żywioły i ludzie (D.).


Nim doszło do planowanego najazdu na siedzibę krasnoludziej kompanii, Bohaterowie mieli okazję wydać w końcu trochę pieniędzy. Fafnir zaopatrzył się w lepszą zbroję, Trille i Yosi kupiły mikstury lecznicze, bo spodziewały się ofiar. Hawthorne udał się do swojego przełożonego, Kasjusza Czerwonego, by namówić go na wsparcie Urzędu w akcji wymierzonej w krasnoludy. Kasjusz był sceptycznie nastawiony, bo nie uważał, by same przesłanki wystarczyły do tego, by występować przeciwko tam znaczącej organizacji. Relacje między urzędnikami nieco się w tej dyskusji pogorszyły, ale ostatecznie Kasjusz zgodził się na wysłanie swoich ludzi.

Następnie doszło do spotkania organizacyjnego, na którym Declan (lampart przewodzący ruchowi oporu przeciwko krasnoludom) przedstawił informacje, jakie zebrali jego ludzie. Wskazał na trzy problemy, którymi należało się zająć:

1. Szturm na główną siedzibę Kompanii i pojmanie lub zabicie jej Wielkiego Mistrza, Djamara Żelaznonogiego. Wywołałoby to duże turbulencje u podstaw całej organizacji.

2. Do pałacu królewskiego miał się wkrótce udać poseł Gnorri Halmstrom. Miał negocjować udzielenie Kompanii immunitetu dyplomatycznego, co w praktyce oznaczałoby królewski parasol ochronny.

3. Krasnoludy miały w porcie laboratorium prowadzone przez szalonego Knuta Żółtego. Ten był bliski ukończenia eksperymentu i utworzenia nowej generacji ghuli. Wedle informacji Declana, te mogły posłużyć do nacisku na króla, a być może do terroryzowania ludności.


Ustaliliśmy, że Gracze zajmą się jednym tylko zadaniem (dorwać posła). Pozostałe dwa przypisali lampartom Declana (szturm na siedzibę główną) i siłom Urzędu (szturm na tajne laboratorium). Te dwie ostatnie akcje rozwiązaliśmy pod koniec sesji po prostu testami.

Od samego początku mieliśmy mieszankę komplikacji i genialnych rzutów. Ulica była zatłoczona, dużo się działo, bo odbywał się „zlot foodtrucków”. Yosi, czekająca na wyjazd posła, ledwie zdążyła przekazać znak reszcie drużyny, że tamci już jadą. A było to dwóch elitarnych ochroniarzy na zmechanizowanych koniach, za którymi jechał opancerzony powóz. Hathorne chciał zatrzymać powóz jako urzędnik i cudem mu się to udało, ale kosztem poturbowania przez konie. Krasnoludy nie bardzo przejęły się dość absurdalnymi zarzutami o konieczności rejestracji mechanicznych pojazdów i były wrogo nastawione, gotowe spuścić klerykowi łomot. Przyszedł czas na interwencję Fafnira, który wpadł z toporem w ochroniarzy, prawie zabijając jednego. 

Wtedy Trille z tłumu wypuściła magiczny ognisty pocisk (15 w teście!) - ten wpadł wprost pod powóz, doszło do wybuchu, opancerzona puszka wyleciała na parę metrów w górę. Dużo ognia, mechaniczne konie uciekły. Wokół zaczęli zbierać się gapie. Poseł Gnorri wydostał się z powozu. Yosi próbowała go uśpić trucizną (dosłownie dopadając do jego twarzy i wlewając mu ją do ust), ten jednak zdołał się wyrwać i wbiec w tłum. Łotrzyca rzuciła jeszcze za nim sztyletem, ale trafiła nieszczęśliwego starca, za którym chowała się Trille. Czarodziejka wystrzeliła jeszcze magiczny pocisk, ale ten ledwie poparzył uciekającego krasnoluda. W tym samym czasie Hawthorne rozwalił krasnoludzką strzelbą drugiego ochroniarza, a Fafnir próbował dobić tego, którego już skrzywdził. Nieskutecznie.

Krasnolud wystrzelił racę sygnałową, co oznaczało, że wkrótce przybędą posiłki. Trille, Yosi i Hawthorne skryli się w tłumie. Fafnir natomiast dostał „trzasków” będących konsekwencją wszczepienia mu zmechanizowanych organów. Obudził się w nim duch Fafnira z Dzikiej Doliny i zamiast szarżować na wroga, po prostu zaczął biec przed siebie. Wkrótce potem ruszył za nim pościg zmechanizowanej krasnoludzkiej kawalerii, ale barbarzyńca - wdzierając się do kilku domów i klucząc w wąskich uliczkach zdołał uciec.

Tymczasem Hawthorne przeżywał religijne doświadczenie. Mistyczny Borsuk wskazał mu, czego oczekuje od swojego kapłana. Wbrew oczekiwaniom, nie był to kierunek ucieczki Gnorriego, ale stary dąb. Zastanawialiśmy się wspólnie, o co mogło chodzić Borsukowi i uznaliśmy, że bóstwo to nie jest zadowolone, że Hawthorne wykonuje swoją posługę przy użyciu dziwnych technologii (posługiwał się krasnoludzką strzelbą). Borsuk chciał, by kleryk był bliżej źródła, by się zatrzymał i działał inaczej. Tutaj Hawthorne musiał podjąć istotną decyzję, bo dostrzegł uciekającego krasnoluda. Gdyby ruszył za nim w pościg, rozgniewałby Borsuka. Mógł też zaufać bóstwu i zatrzymać się na refleksje. Kleryk zdecydował się zostać przy dębie i został nagrodzony spadającym na jego głowę żołędziem.

Później wszyscy spotkali się w kryjówce Declana i przyszedł czas na rozstrzygnięcie akcji pozostałych dwóch grup. Poszło całkiem nieźle, ale nie bez konsekwencji.

W przypadku szturmu na siedzibę główną, udało się pojmać Djamara, ale los Declana pozostawał nieznany. Być może stracił życie w walce, a być może nie… tego może dowiemy się w przyszłości.

Szturm na laboratorium zakończył się pełnym sukcesem. Miejsce zostało zniszczone, tak samo jak eksperyment z ghulami nowej generacji. Miasto było bezpieczne.

Tutaj zakończyliśmy. Co wydarzy się dalej? Jaki los spotkał Declana? Czy da się go uratować, jeśli żyje? A co z knującym kultem Kholita? Wszak krasnoludy dogadały się z kultystami i w górach miało nastąpić rytualne przebudzenie licza. Czy uda się je powstrzymać i pozbyć krasnoludów z królestwa?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz