(Kwiecień 2022)
TUTAJ znajdziecie opisywaną grę w cenie $4.90.
The Land Beyond to prosta, jednostronicowa gra solo o dzielnym szopie, który postanawia opuścić swoją wyspę i wyruszyć w długą podróż balonem, aż dotrze do odległej krainy. W grze mamy dwie „mapy”: kolorową ilustrację podzieloną na segmenty, gdzie przesuwamy nasz balon, aż dotrze do miejsca docelowego; a także trasę złożoną z podpowiedzi wskazujących na jakiś rodzaj przygody.
W trakcie przygody musimy pilnować dwóch wskaźników: poziomu Gazu (ten trzeba zbierać i nie możemy dopuścić, by spadł do zera) oraz Brzemię (tego nie możemy mieć więcej niż 8, bo wówczas przytłacza nas ciężar przeszłości).
Efekty podróży rozstrzygamy poprzez rzuty „kaszóstkami”.
Oto, jak wyszła moja mała przygoda:
Tura 1: Gaz 8 / Brzemę 4
Rzut 2k6: 3 / 6. Poruszam się o sześć pól na hasło „Silence”, druga kość wskazuje na znak zapytania (nie tracę, ani nie zyskuję Gazu, ale nie wiem po co ten pytajnik).
Rzucam 2k6: 4 /4. Nazwa przygody na tym etapie brzmi „Serpent of Silence”. Co to może oznaczać?
Nasz dzielny szop na swojej drodze trafia do dziwnej krainy, gdzie panuje absolutna cisza. Leci nad dużym akwenem i widzi z góry wielkiego, olbrzymego węża, którego skóra mieni się tysiącem barw. Wąż potrzebuje pomocy, jednak nie może się w żaden sposób komunikować - właściwie to ani on, ani Szop się nie słyszą, nawet jeśli nasz bohater zleci swym balonem bardzo nisko. Nic nie szkodzi, bo nasz protagonista orientuje się, w czym problem - Wąż zgubił się w labiryncie jezior, rzek i kanałów i nie może wypłynąć na pełne morze. Z góry jednak dobrze widać, jaką trzeba obrać drogę, także kolorowy balon będzie doskonałym przewodnikiem dla zagubionego Węża. Lekcja dla Szopa? Czasem trzeba nabrać odpowiedniego dystansu, by dostrzec więcej. Dobry początek, by nauczyć się odpuszczać pewne sprawy.
Przesunę balonik o jeden segment w stronę celu podróży (Gaz -1).
Tura 2: Gaz 7 / Brzemię 4
Rzut 2k6: 1 / 2. Przechodzę na hasło „Destiny”, druga kość wskazuje na utratę 1 jednostki Gazu.
Rzut 2k6: 4 / 3. Przygoda pod nazwą „Mask of Destiny”.
Czym może być maska przeznaczenia? Szop - teraz nazywam go Krzysiem - zawsze przywdziewał maskę. Robił to, by wpasować się w oczekiwania otoczenia. Aż w końcu, w trakcie swojej podróży, dotarl do dawnego i zapomnanego sanktuarium. Tam, na porośniętym mchem ołtarzu, stała olbrzymia maska. Każdy, kto na nią spoglądał, widział co innego. Nasz bohater dostrzegł wszystkie swoje twarze z przeszłości. I z żadną nie czuł się dobrze. Krzyś zrozumiał, że wchodząc w role, które nie są dla niego, nigdy nie będzie czuł się szczęśliwy.
Przesuwam balonik o kolejny segment (Gaz -1).
Tura 3: Gaz 5 / Brzemię 4
Rzut 2k6: 4 / 5. Przesuwam się o cztery pola na hasło „Peace”, druga kość daje +1 Gazu.
Rzut 2k6: 1 / 4. Przygoda nosi tytuł „Clock of Peace”.
Balon leci dalej. Szop Krzyś dociera na wyspę Czasu, gdzie dostrzega wielki zegar słoneczny. Ten znajduje się pod opieką grupy druidów-pustelników, którzy uczą go sensu upływającego czasu. Szop zaczyna rozumieć, że zawsze żył w pośpiechu, a to powodowało, że nie potrafił docenić chwil spokojnego zastoju, radości wynikającej z bezczynności. Krzyś spędza tu kilka tygodni, by nauczyć się, że nie zawsze trzeba żyć na pełnych obrotach.
Przesuwam balonik o kolejny segment (Gaz -1).
Tura 4: Gaz 5 / Brzemię 4
Rzut 2k6: 6 / 6. Doskonale. Mocno do przodu i +1 Gazu. Pole nosi nazwę „Revenge”.
Rzut 2k6: 3 / 1. Przygoda pod tytułem „Amulet of Revenge”.
Po opuszczeniu wyspy Czasu, Szop Krzyś - w trakcie jednej z wielu medytacji - wspomina wiele trudnych chwil. Niekiedy ogarnia go złość, bo przypomina sobie chwile, gdy doznawał niesprawiedliwości. Niekiedy łapał się na tym, że chciałby się odegrać, dokonać chłodnej i wyrachowanej zemsty. Wówczas napotkany włóczęga ofiarował mu czarny kamień. „On wchłania wszystkie zło”, mówił. Krzyś uznał, że to będzie jego amulet. Od tej chwili, gdy tylko Szop przypominał sobie jakąś krzywdę, mocno ściskał czarny kamień.
Przesuwam balonik o kolejny segment (Gaz -1).
Tura 5: Gaz 5 / Brzemię 4
Rzut 2k6: 3 / 1. Przesuwam się o jedno pole na „Freedom”. Nie tracę ani nie zyskuję Gazu.
Rzut 2k6: 3 / 5. Przygoda „Egg of Freedom”.
Gdzieś dalej, Krzyś trafia na dziwną kaczkę. Taką Kaczkę Dziwaczkę. Spędzili trochę czasu nad rzeczką opodal krzaczka. Kaczka przyjęła go do swojego domu, podała herbatę i zaczęła opowiadać, jak to zawsze chciała podróżować i robić wiele fajnych rzeczy i jak bardzo podziwia Krzysia za to, że się odważył na taki krok. „Ja bym się bała”, powiedziała. Krzyś pytał, czego się bała, a ona odpowiadała abstrakcyjnymi hasłami i wskazywała, że wiele się teraz słyszy o tych wszystkich napaściach. Krzyś wiedział, że wyruszenie w drogę wymaga ogromu odwagi i niekiedy wystarczy jedna, szybka decyzja. Czasami jednak trzeba do takiego kroku dojrzeć. Wziął więc jajko i opowiedział przypowieść (wymyśloną naprędce) o tym, jak mały kurczak nie wie, co czeka go poza skorupką, a mimo to i tak decyduje się wykluć. Następnego dnia Szop wyruszył w dalszą drogę z nadzieją, że Kaczka znajdzie w sobie dość odwagi.
Przesuwam balonik o kolejny segment (Gaz -1).
Tura 6: Gaz 4 / Brzemię 4
Rzut 2k6: 3 / 2. Przesuwam się o dwa pola na „Glory”. Nie tracę ani nie zyskuję Gazu.
Rzut 2k6: 6 / 3. Przygoda pt. „Sword of Glory”.
Szop Krzyś rozpoczyna teraz ciekawy etap. Po przepracowaniu szeregu wątków zdaje się uważać, że wszystko już wie. Czuje się w pełni uświadomiony, jeśli nie oświecony! Napotkanym zwierzętom daje dobre rady, a sam zachowuje się, jakby zstąpił z niebios w blasku chwały. Szczytem jego odlotu było nazwanie siebie Mieczem Chwały, co towarzyszącym mu znajomym średnio się spodobało. Wiecie, niektórzy po prostu rozstawiają wokół siebie czerwone flagi.
Przesuwam balonik o kolejny segment (Gaz -1).
Tura 7: Gaz 3 / Brzemię 4
Rzut 2k6: 6 / 5. Przesuwam się o sześć pól na „Pride”. To pole oznaczone Brzemieniem, więc będę musiał sprawdzić, jak mój Szop sobie z nim radzi (rzucam k6, wypada 1, także Brzemię wzrasta). Zyskuję też +1 Gazu.
Rzut 2k6: 2 / 4. Przygoda pt. „Clock of Pride”.
Tu następuje pewna kumulacja. Szop Krzyś zaczyna być coraz bardziej wyniosły, daje wszystkim „dobre rady”, ciągle mówi o sobie i swoich doświadczeniach. Gdy napotkane zwierzęta opowiadają o jakimś problemie, Krzyś zawsze potrafi odnieść to do siebie. „Ja, ja, ja”. Nasz bohater jeszcze nie zdaje sobie sprawy, że czeka go kolejny cios, który być może uzna za kolejną niesprawiedliwość. Spotkani przyjeciele, z którymi wędrował, odwracają się od niego. Są zmęczeni, niekiedy wręcz przygnieceni wszystkimi doświadczeniami i mądrościami Krzysia.
Krzyś zostaje sam.
Przesuwam balonik o kolejny segment (Gaz -1)
Tura 8: Gaz 3 / Brzemię 5
Rzut 2k6: 6 / 2. Dwa pola dalej na „Loss”. Dodaję +1 Gazu.
Rzut 2k6: 5 / 6. Przygoda pt. „Waterfall of Loss”.
Samotność znów staje się dokuczliwa. Jak to możliwe, myśli Krzyś, że mnie nie lubią? Zmieniłem się, zmądrzałem, jestem przecież zupełnie innym Krzysiem, niż byłem! Siedząc samotnie przed wielkim wodospadem, Krzyś rozmyśla i tutaj musi rozstrzygnąć się ważna sprawa. Musi zrozumieć, że każdy jest narratorem własnej historii i niekiedy, w niektórych opowieściach, musimy przyjąć rolę wyrozumiałego słuchacza. Dociera do niego, że choć ta długa, jeszcze niezakończona podróż odmienia jego życie, nie może stać się głównym wątkiem życia innych zwierząt. Przyjaciele odeszli, bo Krzyś tego nie rozumiał. Trzeba było pogodzić się z tym, że niekiedy inni są nami zmęczeni, że nie podrodze im z nami. Być może przyjdzie czas, by i ten problem naprawić, by odnowić te przyjaźnie. Być może. Teraz Krzyś musiał ruszać w dalszą drogę.
I w ten sposób snuje się ta opowieść. Nie dotarłem do końca, bo to jednak trochę dla mnie za dużo. Nie wiem w sumie, czy opowiedziałem to sobie zgodnie z zamysłem autora - minimalizm zasad zmusił mnie do ich interpretacji, mogłem coś pokręcić, mogłem opacznie zrozumieć. Na pewno starałem się przyjąć narrację odzwierciedlającą motyw przewodni gry, czyli procesu przemiany i odpuszczania sobie tego, co nas trzyma przy ziemi. Bardzo sympatyczna gra, choć dająca niewiele wskazówek - dwa słowa kluczowe to, moim zdaniem, dość mało, ale z drugiej strony przestrzeni na własne, indywidualne opowieści jest tutaj bardzo dużo.