Wystąpili:
Peg (Peggy) - człowiek - wojownik - giermek - paladyn / buntownik-terrorysta / ładne oczy / nosi przy sobie zasuszoną głowę swojego dawnego pana rycerza;
Banifeller - odmieniec - łotr - złodziej - wygnany z rodzinnych stron, koczownik-zbieracz-żebrak o potencjalnie szlacheckich korzeniach;
Szpas - chochlik - wyleciał przez magiczny portal i trafił wprost do Sześciogrodu;
Świętojebek - goblin - magik - nekromanta - czarownik, przeciętny chłopak, mocno śmierdzący, nosi przy sobie ręcznik i mydło.
Krwawnik wjechał do Sześciogrodu. Może nie jako bohater, nie jako wyzwoliciel, ale też jeszcze nie tyran, choć cisza na ulicach (mieszkańcy pozamykali okiennice) mogła zdradzać społeczną reakcję na nowego samozwańczego wkrótce-gubernatora. Krwawnik wraz całą świtą udał się do zamku, skąd po dwóch godzinach wyruszył do karczmy Lotty Flores na rozmowę z Bohaterami. Miał dla nich propozycje:
- Peg miała zostać głową nowego Kościoła Starowierczego zrzeszającego i koordynującego dotychczasowe działania Starowierców. Miała to być przeciwwaga dla znienawidzonego przez orków Kościoła Nowego Boga. Ponadto Peg miała zorganizować coś na wzór nowej inkwizycji ścigającej nielegalne kulty.
- Świętojebek miał zostać nadwornym koordynatorem ds. Magii i zająć się licencjonowaniem czaromiotów oraz ściganiem nielicencjonowanego czarostwa.
- Banifeller wraz z Szpasem mieli zająć się odnalezieniem machiny niedawno poznanego i zabitego elfa, by odtworzyć armię odmieńców, na czele której miał stanąć Banifeller. Krwawnik zdradził, że Szpas jest kluczem do innego świata i tym samym wyjawił swoje zamiary: chciał w przyszłości podbić królestwa Pięknego Ludu.
Tylko Banifellerowi odpowiadała propozycja. Ostatecznie jednak Drużyna odmówiła Krwawnikowi nie chcąc szczególnie brać odpowiedzialności za kształtowanie nowego porządku. Świętojebek uznał, że może wykonywać zadania na zlecenie.
Krwawnik wobec tego - choć rozczarowany i chyba urażony odmową - dał Bohaterom zadanie: chciał, by odnaleźli knujących spiskowców ruchu oporu, którzy mają wiedzę o miejscu ukrycia Lotty. Krwawnikowi bardzo zależało, by ją odnaleźć.
Na podstawie dostarczonych informacji Bohaterowie dość szybko odnaleźli dom, w którym mieli działać członkowie ruchu oporu. Podczas gdy Szpas pilnował frontowego wejścia, reszta Drużyny zakradła się po mistrzowsku od zaplecza, przez kuchnię.
Dom należał do czarodzieja Romana Piekielnika. Mieszkała tam jego uczennica Aurora (Banifeller jako ulicznik ją kojarzył, dlatego szybko namierzyli miejsce), która wraz z niejakim Tytusem miała koordynować ruch oporu wobec Krawnika. Już na miejscu okazało się, że w salonie pod żyrandolem Roman Piekielnik od jakiegoś czasu sobie dyndał z wywalonym jęzorem.
Było też na piętrze, na galerii dwóch strażników. Wpuszczony przez Świętojebka Szpas zapchał okruchami krakersa mechanizmu spustowe kusz. Banifeller przyjął postać Romana Piekielnika i wyszedł z herbatą do salonu i sparaliżował przerażonych strażników. Świętojebek radośnie szabrował czarodziejskie szafki. Wówczas doszło do krótkiej walki: strażnicy nie byli szczególnym problemem. Usłyszawszy hałas z jednego z pokojów wyskoczył Tytus, a Banifeller rzucił się na niego, by go obezwładnić. W drzwiach pojawiła się też Aurora, ale nie zdążyła nikogo ukarać, gdyż Szpas wydarł się, że przecież chcieli tylko porozmawiać! Wszyscy go posłuchali, choć po wtargnięciu Bohaterów, rozmowa była raczej chłodna. Mimo tej wpadki, Peg zdołała lekko zaflirtować z Aurorą, która najwyraźniej się nią zainteresowała.
O co chodziło? Bohaterowie od samego początku nie chcieli wydawać Krawnikowi Lotty Flores. Dlatego ustaliwszy, gdzie się znajduje, zajęli się opracowaniem strategii wyprowadzenia Krwawnika w pole w taki sposób, by uznał, że mieli dobre intencje, ale że jej odnalezienie i doprowadzenie przed jego oblicze jest zwyczajnie niewykonalne.
Tutaj skończyliśmy. Bohaterowie zamierzają udać się do Krwawnika, by sprzedać mu nieprawdziwe informacje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz