czwartek, 30 marca 2023

[SW] Między Jedi a Sithem

Sesja online rozegrana 15 czerwca 2022 r.


Jeśli chodzi o Star Wars, jestem sezonowcem. Nie znam się totalnie poza tym, co w filmach i kilku gierkach. Ale grałem z fanatykami. Dlaczego MG zdecydował się na wersję d20, a nie na iterację Genesys? Nie wiem. 


Wystąpili:

Talhen - taki z czerwoną twarzą - młody Sith;

John Walles - człowiek - młody Jedi;

Bredo Mevraxe - zabrak - przemytnik, też młody.


Mistrz Kazul Solto (Ithorian, z gatunku młotogłowych) wzywa Johna na mostek. Statek wychodzi z nadprzestrzeni. John zauważa masywny, dobrze uzbrojony statek Imperium Sithów (w pobliżu planety Jazbina). Nie dochodzi jednak do żadnej walki. Ma dojść do jakiegoś dyplomatycznego spotkania. John Walles wraz z mistrzem Solto udaje się na statek, by udać się na Jazbinę. 

Tahlen, młody Sith siedzi w jakimś pomieszczeniu w mroku na powierzchni Jazbiny. Otrzymuje telepatyczne instrukcje od swojego mistrza Dartha Kruna. Przychodzi informacja, że zbliża się misja dyplomatyczna Jedi. Otwierają się zasłony, są w obszernym penthousie w dzielnicy dyplomatycznej. Mistrz wychodzi, Tahlen oddaje alkoholowemu treningowi.

Bredo zmierza do kantyny na spotkanie biznesowe. Czeka w knajpie. Ktoś wchodzi, zakapturzony osobnik. Bredo miał otrzymać od niego zlecenie: odebrać i przemycić ładunek słonecznego kryształu z kopalni poza planetę. Gdy osobnik wychodzi, okazuje się, że jest bardzo dobrze ubrany. Bredo się nie spieszy, popija drinka trzymając nogi na stole.

John wychodzi na lądowisko. Istnieje zagrożenie, że Imperium będzie chciało przejąć wydobycie słonecznych kryształów. Jazbina oficjalnie zachowuje neutralność. Jest w zasięgu Republiki, ale nie jest jej członkiem. John i jego mistrz mają przypomnieć panującej dynastii, że ta utrzymuje przyjazne relacje z Republiką. Chcą pokrzyżować plany Sithów. 

Jedi zmierzają do hangaru po czasie oczekiwania na jakiegoś ministra. W końcu ten się zjawia i wita reprezentantów Republiki i proponuje, by udali się razem z nim. W drodze mistrz Solto wypytuje ministra o obecność przedstawicieli Imperium (dwóch). Mieli pojawić się w mieście trzy dni temu. Rozlokowali się w luksusowej rezydencji w dzielnicy rządowej. Minister opowiada, że rząd popiera współpracę z Republiką, ale według niego Imperium ma jakiegoś jednego poważnego sojusznika w zakresie kryształowego interesu: księcia koronnego (Amemrenko?). Młody książę jest ambitny, a w jego otoczeniu pojawiła się jakaś kobieta, przez którą zaczęły wychodzić z niego jego najgorsze cechy osobowości. Stał się bezwzględny i zaczął publicznie mówić o zwiększeniu zaangażowania współpracy z Imperium.

W innym miejscu z Tahlenem kontaktuje się portier z korpusu dyplomatycznego i informuje, że książę chce się widzieć z wysłannikami Imperium. Książę jest butny. Tahlen się kłania. Szybko okazuje się, że młody książę organizuje przewrót pałacowy, w którym Sithowie mają mu pomóc. Od jakiegoś czas był już bajerowany przez agentkę Imperium. Jedynie Republika stoi im na drodze. Już planują eliminację Jedi. Chcą ich obciążyć oskarżeniami o przygotowanie przewrotu.

Bredo wypożycza śmigacza i zmierza do kopalni po odbiór ładunku. Musiał trochę ponegocjować z Rodianinem, bo okazało się, że kontrahent wydymał przemytnika i dał mu raptem połowę umówionej kwoty zaliczki.

Jedi zostają zaproszeni na kolację z królem. Mistrz Solto przeczuwa podstęp i informuje o tym swojego ucznia. Jest coraz bliżej do kolacji. Wkrótce obie delegacje spotkają się przy jednym stole.

Król Dereprenko wita gości. W trakcie kolacji zrywa się młody książę, wyciąga blaster i krzyczy:

- Teraz! Teraz jest okazja! - i mierzy w swojego ojca

Wszyscy użytkownicy Mocy w tym momencie dobywają mieczy świetlnych. Tahlen dostrzega, że pierwszy minister wyciaga kryształ słoneczny i rzuca go na środek stołu, co prowadzi do spotęgowania światła wygenerowanego przez miecze - działa to jak gigantyczny flashbang. Rycerze nic nie widzą. Padają strzały z blasterów. Pęka szklana ściana za tronem króla. Do pomieszczenia wpadają granaty dymne. Słychać dźwięk pracujących plecaków odrzutowych, ktoś jeszcze wtargnął do sali. Pada seria strzałów, jetpacki odlatują. Mistrz Solto używa swojej mocy, wyrzuca kryształ przez okno. W tym czasie Darh Krun wypycha mocą cały dym z sali. W tronie zieje dziura wystrzelona z blastera. W sali nie ma księcia ani pierwszego ministra, jakby zostali porwani. 

Król jest wściekły i każe wszystkim schować swoje miecze i zawiesza wszelkie rozmowy do czasu odnalezienia jego syna. Tahlen wyczuwa jednak obecność ministra w pałacu. Jakby nie został porwany.

Bredo dociera do kopalni. Czeka na niego pół tony kryształów. Do kopalni docierają goście z jetpackami, trzymający po pachą porwanego gościa. Bredo dostaje cios w twarz, mężczyźni zabierają jego ładunek słonecznego kryształu i odlatują swoim frachtowcem ukrytym w kopalni. Biedny Bredo. Przemytnik wsiada na śmigacza i wraca do miasta, by w porcie dowiedzieć się czegoś o statku, który odleciał. Wie też z otrzymanego dysku z danymi, gdzie miał dostarczyć swój ładunek: na Myrkr.

Tymczasem Thalen odnajduje pierwszego ministra, gdy ten szykuje się do odlotu podstawionym śmigaczem. Sith go przewraca, rzuca nim przy użyciu mocy. Przesłuchuje ministra, a gdy ten się opiera, Thalen ucina mu rękę. Minister w końcu wyjawia, że za porwaniem stali „ci cholerni Mandalorianie”, ale został wykiwany. Mówi też, że obiecał im niezarejestrowany ładunek kryształu słonecznego… teraz wszystko jasne! Wszyscy wykiwali się wzajemnie, tylko Bredo dostał piąchą w twarz. Minister próbował jeszcze uciec, gdy był prowadzony przez Thalena. Niestety, skończyło się to utratą nogi urzędnika.

Ostatecznie zapada zawieszenie broni. Obaj mistrzowie, Solto i Krun zostają przy królu, by wzajemnie się szachować. Uczniowie jednak zostają wysłani z misją odnalezienia królewskiego syna. 

John rozgląda się po miejscu zdarzenia i znajduje puszkę po granacie dymnym z dziwnym symbolem. Skupia się na niej i słyszy dwie sylaby: MAN - DO. Domyśla się, że to Mandalorianie, a symbol być może jest oznaczeniem jednego z klanów. 

Następuje spotkanie Jedi i Sitha. I zmasakrowanego ministra prowadzonego przy użyciu Mocy. Thalen pokazuje swojemu Mistrzowi swoją ofiarę. 

Darth Krun stwierdza wówczas:

- Będziesz współpracował z tym padawanem.

Tymczasem Bredo dostaje sie do wieży kontrolnej w porcie i przekonuje kontrolera, by dał mu informacje o odlatujących statkach. Ale by to zrobić, potrzebna jest zgoda Jedi, na których Bredo się powołał z głupia frant. No i przyszli i go przesłuchali. Bredo powiedział co wiedział i wyszło, że mają ten sam cel i zostali okradzeni przez tych samych ludzi, Mandalorian. Bredo powiedział, że trzeba lecieć na Myrkr, gdzie frachtowiec się udaje.

Ostatecznie wszyscy razem zapakowali się na statek Breda, czyli Sokoła Dekady i ruszyli w stronę Myrkr.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz