czwartek, 12 stycznia 2023

[WzM] Zwiedzanie Willowby Hall

 

Sesja online rozegrana 13 kwietnia 2022 r.


Kontynuujemy przygodę The Waking of Willowby Hall. Ostatnio skończyliśmy w Nocnym Ogrodzie. W chwili, gdy Bohaterowie tam byli, posiadłość zaczęła się przebudzać, a wraz z tym wokół zaczęły dziać się dziwne rzeczy.


Wystąpili:

Pężyrka - Lokalna Bohaterka, która niegdyś sama pokonała niedźwiedzia. Poza tym uwielbia żółwie, a tych jest tutaj sporo (O.)

Mecek - Młody Tropiciel ze złodziejskim zacięciem i miłością do opowieści (K.)

Bogomir - Czarodziej-Samouk, syn właścicieli Gospody „Pod Starożytnym Żółwiem”, wkrótce mąż Heleny, córki młynarza (P.)


W Nocnym Ogrodzie stała fontanna, która teraz zaczęła napełniać się wodą. Bohaterowie przede wszystkim jednak pragnęli naleźć tę przeklętą gęś, by oddać ją Łamignatowi. Kontynuowali zatem swoje poszukiwania i w ten sposób trafili do sali z trofeami łowieckimi. Poza głowami wypchanych zwierząt, które zdawały się ich obserwować, była tu też głowa wywerny, a na samym środku stał wypchany Sowodźwiedź. W tamtym momencie Bohaterowie jeszcze nie wiedzieli, że bestia wkrótce rozpocznie swoje polowanie. I stało się to szybciej, niż możnaby przypuszczać. Mecek i Pężyrka bardzo szybko wyszli z pomieszczenia, chcąc dostać się okrężną drogą do jadalni. Biedny Bogomir szybko poczuł okrutne ciosy potwora. Pozostała dwójka, słysząc krzyki towarzysza, czym prędzej wróciła do niego i pomogła mu w walce. Potężne ciosy Pężyrki i Mecka mocno naruszyły integralność Sowodźwiedzia, a ostateczny śmiertelny cios otrzymał on od czarodzieja, który roztrzaskał mu czaszkę kamieniem wystrzelonym z procy. 

Hałasy zwabił Toma Łamignata i wkrótce trzeba było umykać przed jego wielkim łapskiem. Chwilę później Bohaterowie ruszyli do jadalni (tam pojawiła się zielona maź rozlewająca się po podłodze) oraz do sali śniadaniowej, gdzie w gęstym bluszczu Pężyrka znalazła jakiegoś trupa i zerwała z niego pierścień (ale na wszelki wypadek go nie zakładała). W tym też momencie do sali wpadła cała konkurencyjna drużyna awanturników (Apokaliptyczna Anna, Lisbet i Helmut Półmiecz) ścigających gęgającego wściekle Mildreda. Sekundę później za gęsią biegały już dwie drużyny i w całym tym chaosie najzręczniejszy okazał się być Bogomir. Mildred próbował go dziobać po rękach. Bohaterowie chcieli wyrzucić go przez okno licząc, że olbrzym w ten sposób odejdzie, ale czarodziejka Anna nie chciała się na to zgodzić. Uciekajac przed Tomem wszyscy skryli się w spiżarni, gdzie obie drużyny się dogadały i ustaliły plan działania.

Mildreda związano, Helmut - ponieważ był nieprzydatnym tchórzem, miał z nim zostać. Tymczasem Bohaterowie, Anna oraz Lisbet mieli poszukać broni, które mogłyby być improwizowanymi pociskami wystrzeliwanymi z balisty na dachu. Plan był taki, że drużyna Anny weźmie gęś i ucieknie, odciągając Toma od dworu. W tym czasie Bohaterowie mieli sposobność ustrzelić olbrzyma. Plan był ryzykowny, ale wszyscy się na niego zgodzili.

Udali się zatem do sali z bronią, a tam czekał już na nich Czarny Rycerz, o którym chwilę wcześniej wspomniała Anna. Zapowiadała się długa i ciężka walka. Ale tylko się zapowiadała, bo Gracze mieli tak absurdalne rzuty, że uporali się z rycerzem w trzy tury. Bułka z masłem. Pozostało zatem tylko zrealizować pozostałą część planu.

Tom zatem ścigał uciekających Annę, Lisbet i Helmuta. Tymczasem Mecek pruł z balisty, a Pężyrka z łuku. Ostatnim wystrzelonym pociskiem był ułamany miecz Helmuta… który zadał ostateczny cios - miecz poszybował i wbił się w głowę olbrzyma, który wylądował na ziemi tuż przed Helmutem. Tchórz triumfalnie wyjął swój miecz i można tylko podejrzewać, że wkrótce w całej krainie miały pojawić się pieśni o jego heroicznej walce i zwycięstwie nad Tomem Łamignatem. 

Dwór tymczasem stanął w płomieniach. Trzeba było uciekać i tutaj, przyznam, zrobiło się niebezpiecznie. Biegnąc po dachu Bogomir stracił równowagę i groził mu upadek z bardzo wysoka. Mecek i Pężyrka próbowali go ratować, ale ostatecznie wszyscy spadli - na szczęście, na balkon piętro niżej. W ten sposób tylko Bogomir został wyeliminowany, ale zdolności zielarskie Pężyrki uratowały mu życie.

Odzyskawszy święty Dzwon, Bohaterowie zanieśli go do Rzepakowego Wzgórza, gdzie zostali powitani z wielką radością. Otrzymali jedzenie, nocleg, pieniądze w nagrodę oraz możliwość odpoczynku wraz z pomocą medyczną. Trzeba było zebrać siły i zapasy, ponieważ czekała ich wyprawa przez góry w poszukiwaniu mitycznego Konklawe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz