poniedziałek, 30 maja 2022

[MR] Finał!

Sesja online rozegrana 3 grudnia 2021 r.


Oto finał (przynajmniej tego wątku) eksploracji Rondii - Rekins i Maciej na dobre zabawili w mieście o nazwie Solanka i zaczynając jako niezbyt rozgarnięci złodziejaszkowie, zaangażowali się w działania ruchu oporu i zostali jego prawdziwymi Bohaterami! Konsekwencje jednak były nie tylko doniosłe, ale i poważne. Nie tylko dla samego miasta, ale dla samych śmiałków także!


Wystąpili:

Rekins - guślarz zdolny do czarowania z aspiracjami na kieszonkowca (B.);

Maciej - łowca z zamiłowaniem do tańców i pasywno-agresywnych zachowań (F.).


Zaczęło się od bitwy przy kopalni złota. Gdy Bohaterowie dotarli na miejsce, walka już trwała: nasłani przez Macieja awanturnicy z karczmy bronili się w wąskim wejściu do kopalni, co chwila szturmowani przez sprawne siły rodziny Gimigliano. W chaosie tłukli się także żołnierze rodów Serenis i Turturo. Wokół kopalni powstał szereg budynków: była wieża obserwacyjna, była stołówka, baraki sypialne oraz areszt. Maciej wypatrzył ludzi uwięzionych w areszcie i tam właśnie się udał. Rekins w tym czasie zaczął wspinać się na wieżę, by nawigować kolegę w bitewnym zgiełku.

Maciej, unikając walczących ze sobą ludzi dotarł do aresztu, gdzie zauważył jednego z przeciwników gotowego podpalić nieszczęsnych więźniów (zapewne tych, którzy odważyli się sprzeciwić nowym rządom Gimigliano) wybuchowym koktajlem. Udało się go obezwładnić i uwolnić więźniów. Rekins w tym czasie wypatrzył jakimś cudem, że toczy się walka o kontrolę nad stołówką, w której ktoś umieścił… armatę! 

Sytuacja wyglądała tak: Maciej wraz z uwolnionymi ruszył na stołówkę, ale zamiast do niej wejść, wykorzystał zdobyty wybuchowy koktajl i wrzucił do środka - tam wybuchł pożar pochłaniając nie tylko walczących w środku, ale odpalając też armatę. Wylosowaliśmy kierunek wystrzału i wyszło, że kula poleciała wprost na wieżę obserwacyjną, na której szczycie rezydował obecnie Rekins. Gorzej nawet, ten nie mógł zejść na dół, bo stamtąd nadciągali wrogowie - Serenisi i Gimigliano. Wobec tego Rekins odpalił czar Bursztynowego Bloba, który posłużył niczym poduszka, na której guślarz wylądował po widowiskowym skoku.

Bitwa trwała, Rekins i Maciej w towarzystwie więźniów przypuścili szturm na Gimigliano nacierających na awanturników w kopalni. Doszło do zwarcia. W pewnym momencie Maciej postanowił zadąć w róg, który zdobył niegdyś w Szlachetnym Lesie… po chwili odpowiedziała mu trąba mamuta Mendelstroma. Wow! Po kilku rundach mamut przybył, rozpędzony i wściekły - rozrzucał na boki wszystkich, którzy stanęli mu na drodze. Maciej nie zdążył uskoczyć i został stratowany przez swego starożytnego sojusznika. Stratowany na tyle poważnie, że jego HP spadły do zera. Zginąłby, ale wówczas Rekins przypomniał, że na samym początku swej przygody, gdy szperał w pradawnej Świątyni Ognia, znalazł tajemniczy kryształ o nieznanej mocy. Przyłożył go do ran Macieja i faktycznie, towarzysz został uratowany, ale kosztem… cóż, upodobnienia się do Kapłana Ognia. Innymi słowy Maciej stracił połowę głowy (w tym oczy), a w jej miejsce pojawił się wielki, dorodny grzyb, konkretnie smardz, morchella esculenta.

- Maciej, dobrze się czujesz? - pyta Rekins.

- Tak, całkiem nieźle. A co? - odpowiada zupełnie nieświadomy Maciej.

Ostatecznie przyszedł czas na podsumowanie bitwy. Działania Bohaterów miały wpływ na siłę każdej frakcji. Następnie wykonałem parę rzutów kośćmi i wyszło tak: zwyciężyli awanturnicy w kopalni (frakcja Macieja i Rekinsa). Gimigliano zostali rozbici, a ci, którzy przetrwali, rozpierzchli się. Rodziny Turturo i Serenis praktycznie przestały istnieć.

To nie oznaczało jeszcze końca przygody. Niesieni duchem zwycięstwa, Bohaterowie wraz z awanturnikami ruszyli do siedziby rodu Gimigliano, do odwiedzonego jakiś czas temu hospicjum. Chcieli odzyskać naszyjnik, który wcześniej wykradli pewnemu jubilerowi. Na miejscu okazało się, że w międzyczasie naszyjnik ów został nasycony magiczną, lodowatą energią, a posługujący się artefaktem don Gimigliano stał się człowiekiem-lodem (XD). Walka trwała krótko, bo Rekins posłużył się czarem (magmowa tarcza), przygwoździł wroga do ściany i zerwał z niego naszyjnik. Don Gimigliano rozsypał się niczym strzaskany lód. 

Ostatecznie nie oddali naszyjnika jubilerowi, ale oddali mu 200 sztuk złota, za co nieszczęśnik był bardzo wdzięczny. Rekins postanowił założyć artefakt na swoją szyję i wkrótce jego ciało przyjęło lodowatą formę. Obaj, zyskawszy teraz nowe nadnaturalne zdolności i wyglądając doprawdy dziwnie, udali się do Almy Gimble, która wyraziła wdzięczność za tak istotny wkład w powodzenie ruchu oporu. Szykował się nowy rozdział w historii Solanki - nowa, bardziej demokratyczna władza oznaczała mnóstwo pracy. Obecnie jednak wszycy cieszyli się ze zwycięstwa. Tymczasem Maciejowi i Rekinsowi zaproponowano kierownicze stanowiska. Tym samym ci dwaj śmiałkowie zostali szefami lokalnych służb bezpieczeństwa, które należało stworzyć od nowa w miejsce skorumpowanej straży miejskiej.


Tutaj skończyliśmy. Wow, to było naprawdę coś dobrego! Rozegraliśmy niewielką kampanię eksploracyjną w autorskim module na mechanice Maze Rats. Tabele losowe sprawdziły się wyśmienicie. Cała historia przyjęła ton nieco komediowy, było sporo scen godnych zapamiętania. Czuję, że to naprawdę nam „kliknęło” i choć obecnie potrzebuję jakiejś zmiany, istnieje potencjał na powrót do tego modułu, bo tak naprawdę dopiero niewielka część Rondii została zwiedzona. Tyle tajemnic czeka do odkrycia! Tyle skarbów do zdobycia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz