czwartek, 15 września 2022

[DiS] Jak nie rozbijać strajku na Inauro


Sesja online rozegrana 28 stycznia 2022 r.


Pierwsze podejście do Death in Space: gry, która od dawna wzbudzała mój entuzjazm swoją estetyką i tematyką. Jak poszło? Śmiesznie, bo zapomniałem, jak śmiertelna potrafi być prosta, OSRowa mechanika (to pewnie konsekwencja prowadzenia Wyprawy za Mur, gdzie Bohaterowie jednak mają większe szanse na przeżycie).


Wystąpili:

Crow Hamilton - Void - były członek kompanii najemnej White Panther. Twarz skryta pod czarną maską z podłączonymi rurkami i fiolkami z dziwnymi ampułkami (B.);

Rasputin XVI D aka Ząb - Velocity Cursed - glitchujący człowiek o łysej głowie, noszący przymałe holookulary (F.);

Charon - Punk - pokryty tribalowymi tatuażami buntownik z wmontowaną na stałe anteną, bo niegdyś zajmował się tłumaczeniem kosmicznego szumu (D.);

Mercury - Chrome - obliczona na zysk AI nosząca na ubraniach mnóstwo naszywek w stylu „I love plants”. Nade wszystko chce osiąść we własnym skarbcu i pławić się w holosach (K.).

Statek USS Firefly Millenium D - kupa złomu, która miała zbyt wielu właścicieli, którzy dopisywali nową nazwę pojazdu (stąd taka długa). Statek ma nieotwartą dotąd czarną skrzynkę skrywającą mnóstwo historii. Ponadto po pokładzie uparcie wykwita fluorescencyjna pleśń.


Bohaterowie przybyli na Żelazny Pierścień, by spotkać się z androidem o imieniu Tryton, repezentującym resztki dawnej firmy OmroMine zajmującej się wydobyciem Klejnotu na księżycu Inauro. Zlecenie zdawało się dość oczywiste: górnicy w osadzie wydobywczej wzięli lokalny Zarząd w jasyr i odmówili dalszej pracy - trzeba było udać się na miejsce i w jakikolwiek sposób przekonać ich, by wrócili do roboty. Należało też zadbać o bezpieczeństwo Zarządu. Po krótkich negocjacjach Drużyna wsiadła na swój statek i udała się na Inauro.

Ze wstępnego wywiadu, jaki Bohaterowie przeprowadzili, wnikało, że na czele buntu stoją dwie osoby:

Yuval Blaze - radykał, chcący okupu od OmroMine i solidnej renegocjacji kontraktów;

Yuma Cage - bardziej pokojowa, postulująca założenie związku zawodowego i wypłaty zaległych należności.

Był potencjał na poróżnienie ich.

Gdy Bohaterowie wylądowali na księżycu, dość szybko weszli w kontakt z dwoma górnikami, którzy zaprowadzili ich do HQ strajkujących, gdzie pierwsza rozmowa z Yumą była obiecująca. Drużyna podała się za konkurencyjną firmę i zaprosiła do współpracy, oferując znacznie więcej, niż OmroMine. Zdawało się, że Yuma na tym etapie uwierzyła.

Wszyscy mieli trochę czasu na zbadanie okolicy. Udali się więc do siedziby Zarządu - teraz pobojowiska, by znaleźć jakiś komputer, do którego Mercury mogłaby się podłączyć. W budynku doszło do spotkania z czterema szabrownikami wyposażonymi w gazrurki i pałki. Doszło do walki… i właściwie nad Drużyną zawisła groźba TPK - kości wybitnie nie chciały ich słuchać. Walka, choć ostatecznie zakończyła się zwycięstwem, oznaczała śmierć Crowa i Charona. Mercury natomiast cudem uniknęła krytycznych zniszczeń i zdołała odczołgać się w stronę statku. 


Wygląda więc to tak, że nim przygoda na dobre się rozkręciła, Bohaterowie dostali solidne manto w próbnej walce. Zdawało mi się, że przeciwnicy nie będą dużym wyzwaniem - brak bonusów do rzutów, broń z obrażeniami k4, 4HP. Myliłem się. Ale dzięki tej sesji coś już wiemy. Czuję się jeszcze niepewnie i potrzebuję więcej detali. Muszę wiedzieć więcej o settingu i przemyśleć, w jaki sposób wprowadzić ten horrorowy wątek szumów z krańca wszechświata, na przykład.

Jestem dobrej myśli. Liczę na wiele udanych sesji w Death in Space!


Dotychczas polegli:

Crow Hamilton - Void - były członek kompanii najemnej White Panther. Twarz skryta pod czarną maską z podłączonymi rurkami i fiolkami z dziwnymi ampułkami (B.);

Charon - Punk - pokryty tribalowymi tatuażami buntownik z wmontowaną na stałe anteną, bo niegdyś zajmował się tłumaczeniem kosmicznego szumu (D.).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz