Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Inspiracje. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Inspiracje. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 22 kwietnia 2021

Leif Dalmore


Oto postać, w którą przyszło mi się wcielić w prowadzonej przez Wojtka (oby!) kampanii w świecie The Elder Scrolls. Poznajcie Leifa, Norda „w rozkroku”.


Początki

Leif Dalmore urodził się w 134 roku 4. Ery w Białej Grani w Skyrim. Jest dumnym przedstawicielem wojowniczego rodu Dalmore’ów. Jego ojciec, jak i dziadek, należeli do Towarzyszy, grupy wojowników kultywujących tradycje Skyrim i pierwszych Nordów, Ysgrammora i jego pięciuset Towarzyszy. Dlatego Leif wychowywany był na wojownika. Odkrycie zdolności magicznych wprowadziło jednak w jego życie sporo zawirowań. Po wielu kłótniach, ojciec Leifa zgodził się wysłać go do Akademii Zimowej Twierdzy na nauki. Fakt ten wprowadził do jego życia męczacy dualizm i problemy z tożsamością: z jednej strony tradycjonalista, a z drugej czarodziej z urodzenia.


Złe decyzje

Leif dorastał z przyjaciółką, Ingrid. Przez te wszystkie lata zdawało się, że są sobie przeznaczeni. Jednak wyjazd Leifa do Akademii wszystko zmienił. Dziś Ingrid jest Tarczowniczką, dołączyła do Towarzyszy i nade wszystko ma do Leifa żal, że ją zostawił.

Po kilku latach w Akademii, nieszczęśliwy Leif postanowił uciec i wrócił do domu. Ojciec już nie żył, zmarł na zapalenie płuc pełen żalu, rozczarowany decyzjami syna. Spotkanie z Ingrid również nie poszło dobrze: odrzuciła go tak, jak on odrzucił wcześniej ją. 

Wówczas Leif zwrócił się ku wierze. Talos stał się jego nową miłością.

Gdy wybuchła wojna z altmerskim Dominium, został wcielony do specjalnej, autonomicznej grupy operacyjnej pod dowództwem innego Norda, Salviga Gustavssona. Leif pełnił tam specjalną i dwojaką rolę: bitewnego kapłana i sierżanta zarazem. Wykrzykiwał rozkazy, napełniał przybocznych werwą i wolą walki. Jego oddział nazywany był Kruczą Brygadą. Krążyły o nich legendy i pogłoski, o wszystkich okrucieństwach, których dopuścili się w imię zwycięstwa swojej sprawy. Mówiło się, że Kruki Salviga nie znają litości. Jeśli wywęszyły zdradę lub choćby przebłyski kolaboranctwa, nie było istotne, po której stronie jesteś. 

Ale krótko przed końcem wojny Krucza Brygada wpadła w zasadzkę. Altmerowie, po wielu próbach w końcu zdołały zlikwidować znienawidzonego wroga. Leif myśli, że jako jedyny przeżył masakrę i został wzięty w niewolę, z której następnie udało mu się uciec. Nie wie, że gdzieś tam inny dawny przyjaciel z oddziału również przeżył i walczy o przetrwanie.

Wówczas wojna dobiegła końca, a Imperium zgodziło się na warunki zwycięzców. Leif poczuł się wtedy zdradzony. Strącenie Talosa z panteonu było dotkliwym ciosem, po którym Nord długo nie mógł się pozbierać. Dziś nadzieja odradza się w jego sercu, on sam Talosa nigdy się nie wyrzekł. 

Nie zmienia to faktu, że obecnie Leif Dalmore stoi w dziwnym rozkroku. Ucieczka z niewoli, fakt przynależności do Kruków, wyznawanie Talosa czynią go przestępcą w świetle altmerskiego prawa. Ale czy Leif może i chce wracać na łono Imperium? Czy nadal chce za nie walczyć, skoro wcześniej poczuł się zdradzony przez własną ojczyznę?

Obecnie Leif planuje przebić się przez Cyrodiil na północ, do Skyrim, do Domu. W głowie ma chaos - gdzieś w jego głowie rodzą się pomysły, by zorganizować na północy ruch oporu. Oporu przeciwko wszystkim, także Imperium.


Coś o charakterze Leifa

Leif Dalmore jest dość prostym człowiekiem. Jak inni żołnierze, ceni sobie dobry napitek i zabawę w miłym towarzystwie. Dobrze się czuje w wesołej kompanii, przy której może stracić odrobinę kontroli.

Wojna jednak z niego nie wyszła. I nie wyjdzie nigdy. W Leifie tlą się ziarna minionej przemocy, rodzaj transu bitewnego, w którego trakcie odzywają się w nim najgorsze demony. Demon Przetrwania jest najważniejszym z nich. Leif wielokrotnie już z nim igrał. Za każdym razem, gdy pakował się w niebezpieczeństwo, by ratować kompanów. Bo choć zachowuje się jak straceniec, kieruje się lojalnością. Przysięgał walczyć o życie swoich druhów i ten nawyk w nim pozostał.


Potencjalne zahaczki

Dawny przyjaciel z Kruczej Brygady, tak jak Leif, przeżył masakrę. Jest w tarapatach, zaszczuty i uciekający przed zbliżającym się pościgiem. A może ma do Leifa żal, bo sądzi, że ten go porzucił? 


Głos i światło Talosa są w Leifie silne. Choć z praktycznego punktu widzenia głoszenie nauk Talosa może ściągnąć na Norda kłopoty, nie potrafiłby on odmówić współwyznawcom pomocy, gdyby znaleźli się w tarapatach. Leif wierzy, że da się przywrócić Talosa z powrotem na należne mu miejsce.

czwartek, 15 kwietnia 2021

Gdybym miał grać Jednorożcem

Oto propozycja kolejnego Bohatera do wykorzystania w Legendzie 5 Kręgów. Okazuje się to pewnym wyzwaniem, bo przez wszystkie lata nigdy nawet nie pomyślałem, że mógłbym grać przedstawicielem innego Klanu, niż Smok (gdybym w ogóle miał szczególnie często okazję grać XD). Jednocześnie, przy trzecim podejściu czuję już lekkie zmęczenie i kłopotliwość gry w 20 pytań. W sensie uważam, że to fajna metoda, ale strasznie rozwleka proces. Nie można powiedzieć, żeby robienie postaci do L5K przebiegało szczególnie szybko.

Dziś Jednorożec. Klan w pewnym sensie marginalizowany, choć z wielkimi aspiracjami. Klan niezrozumiały, ale w gruncie rzeczy kosmopolitczny i światowy. Klan kojarzony z pędzącym stadem koni. Klan stepów, wolności i często innych zwyczajów. Dlatego chcę zrobić postać swojską, może nawet przaśną, przy której nie trzeba będzie bardzo mocno martwić się konwenansami (to może być dobre dla początkujących graczy). Dodam jednak wątek stawiający Bohatera nieco w rozkroku, ale może on być opcjonalny. 



1. Do jakiego Klanu należysz?

Klan Jednorożca.

+1 Water. +1 Survival. Status 30.


2. Do jakiej rodziny należysz?

Moto.

+1 Fire. +1 Command. +1 Survival. Glory 40. Koku 6.


3. Do jakiej szkoły należysz?

Moto Conqueror School [bushi]. +1 Fire. +1 Water.

+1 Fitness. +1 Martial Arts [Melee]. +1 Martial Arts [Unarmed]. +1 Survival. +1 Tactics.

Honor 35.

Techniki: Shuji: Leightning Reid lub Slippery Meneuvers / All in Jest.

Zdolność szkoły: Swirling Desert Wind.


4. Czym Bohater wyróżniał się w swojej szkole?

Chcę, żeby nasz Bohater był dużym, masywnym lapsem - pochodzi wszakże z rodziny Moto. Wiecie, małe psy szczekają najgłośniej, dlatego ta postać potrafi być skoncentrowana, cierpliwa i wyciszona. +1 Earth.

To nie znaczy, oczywiście, że mamy do czynienia z refleksyjnym typem mnicha. Bohater będzie lubił biesiady, końskie mleko i żarty, ale to tylko w bliskiej sobie kompanii. 


5. Kto jest Twoim panem i jakie są twoje obowiązki względem niego?

Od kiedy relacje Klanów Lwa i Jednorożca uległy komplikacjom, potrzebna była wzmożona aktywność dyplomatyczna. Obie strony mogły nie czuć się komfortowo w zaistniałej sytuacji, ale równie oczywisty było, że wojna może być wyłącznie pewnym przedłużeniem działań politycznych, może być efektem potknięcia strony przeciwnej, rzuconej mimochodem i niechcący uwagi wystarczającej do wyprowadzenia wojsk w pole. Nawet Moto Chagatai zdaje sobie z tego sprawę, toteż gdy rozpoczęły się próby negocjacji, a dyplomaci mieli wyruszyć w drogę, udało mu się wziąć niejako udział w tym procesie: wielu emisariuszom towarzyszą yojimbo Moto, co przez niektórych uznawane jest za wewnątrzklanowe rozgrywki obliczone na podminowanie działań pobratymców.

Moto Uchida został wytypowany właśnie do tego typu zadania. Ma dbać o bezpieczeństwo emisariusza Shinjo Mamoru wysłanego w delegację na ziemie Klanu Lwa, być może do zamku Akodo Nishimury.


Giri: dbać o bezpieczeństwo emisariusza Shinjo Mamoru wysłanego w delegację na ziemie Klanu Lwa.


6. Czego Twoja postać pragnie i jak może to wpłynąć na jej obowiązki?

Tutaj odzywa się lojalny i buntowniczy duch Moto Uchidy. Rok wcześniej jego starszy brat zapuścił się ze swoim oddziałem do Krain Cienia, ale już stamtąd nie wrócił. Choć oficjalnie uznaje się tamtych wojowników za straconych, Bohater nie chce tego zaakceptować. Marzy o tym, by wyruszyć w misję ratunkową… albo choćby po to, by poznać prawdę o losie brata. Zmiany polityczne i wynikające z nich konsekwencje postawiły naszą postać w trudnym położeniu: Klan Jednorożca musi zaangażować się politycznie, musi bardziej niż kiedykolwiek oddać się wzmacnianiu i kształtowaniu relacji z innymi Klanami. Jest to ważne, bo Feniksy nie akceptują Meishodo, a to przecież stanowi istotny element tożsamości Jednorożców. Jest to ważne, bo doszło przecież do skandalu małżeńskiego, co grozi wybuchem wojny z Lwami. Uchida ma coraz większy problem z wysiedzeniem w spokoju. Pragnie wyruszyć już teraz!


Ninjo: sprowadzić brata do domu.


7. Jakie są związki Twojej postaci z jej klanem?

Wewnętrzne sprawy Klanu Jednorożca, wbrew pozorom, także potrafią być złożone i pełne napięć. Wszakże na czele rodziny stoi Moto Chagatai, ambitny i skłonny sięgnąć po władzę mężczyzna. Uchida nie odnalazł w sobie dotychczas aspiracji politycznych i nie rozumie, jak można oddawać się tego typu działalności. Rozgląda się wówczas po okolicy i zastanawia, jak to możliwe, że dla kogoś rozległe stepy i poczucie wolności nie jest wystarczające? Nasz Bohater chętnie korzysta z tej wolności - albo po prostu pędzi przed siebie na swym rumaku, albo oddaje łowiectwu, zapominając o brudach polityki. Brak pełnej zgody z klanem. +1 Martial Arts [Ranged]


8. Co Twoja postać myśli o bushido?

Trudno uznać, że Moto Uchida szczególnie ukochał sobie bushido. Wszakże jest potomkiem tych, którzy przez długie lata żyli poza Rokuganem, którzy na przestrzeni pokoleń wypracowali sobie nowe wzorce i system zachowań. Bushido jest raptem jedną z perspektyw, która wedle Uchidy zawiera wiele niejasności, a już na pewno nie sprzyja prostej prawdomówności. Uchida widzi bushido jako kodek hipokrytów, lecz może to wynikać z braku doświadczenia i obycia, z wykreowanych w głowie uproszczeń opartych raptem na usłyszanych opowieściach. Czy odwiedzając pierwszy raz w życiu serce Rogukanu będzie miał szansę zweryfikować swoje podejście?

Nieortodoksyjny. +1 Survival.


9. Co jest dotychczasowym największym osiągnięciem Twojej postaci?

Zamiłowanie do wolności i obcowania z naturą uczyniło naszego Bohatera osobą o dużych zdolnościach survivalowych. Polowanie to dla niego codzienność. Rozpalenie ognia? Niemalże od ręki. Zbudować jurtę z pałeczek i przyjaznych słów towarzyszy? Nie, tego nie będzie w stanie zrobić, ale jeśli znajdą się odpowiednie materiały… Myślę sobie, że zdolności tropiciela i myśliwego w jakiś sposób zapewniły postaci uznanie choćby wśród najbliższych, a być może w rodzinie. Gdy zaginie rozbrykane dziecko któregoś z daimyo, Moto Uchida stawia się na wezwanie i podąża śladami dzieciaka. 


Advantage: Expert tracker (Air) (Emerald Empire, str. 241)


10. Co najbardziej wstrzymuje Twoją postać?

To, że Moto Uchida kiepsko radzi sobie na dworze i w ogóle w relacjach społecznych, to wiemy. Nie lubi takich sytuacji. Prawda jest jednak taka, że też, gdy jest to możliwe, to bardziej świadomi przełożeni sami woleliby go nie pakować do spędów towarzyskich, ponieważ nasz Bohater ma trudności w ukrywaniu tego, co myśli. Inaczej mówiąc, jego słowa są toporne, jakby oni próbował napisać haiku. Kłopoty, w które z tego powodu może wpaść Uchida możemy sobie tylko wyobrazić. Z całą pewnością łatwo może on rozsadzać skrzętnie budowane relacje polityczne. Ba, może w pewnym momencie uzna, że to jest właśnie sposób, by być odesłanym do domu?


Adversity: Bluntness (Air)


11. Co sprawia, że Twoja postać się uspokaja?

Passion: Animal bond (Earth)

Gdyby Mistrz Gry mi pozwolił, zastosowałbym tę więź w stosunku do rumaka Kaze, na którym przemieszcza się Bohater. Zasady wskazują jednak na małe zwierzę, więc myślę sobie, że fajnym pomysłem by było, gdybyśmy na przykład wzięli tu jakiegoś sokoła lub… małego, ale zajadłego psa? Generalnie zamysł jest taki, by poprzez interakcję ze zwierzętami ujawniała się bardziej łagodna natura Uchidy. Wiecie, trochę jak Leon Zawodowiec opiekujący się roślinką. 


12. Co najbardziej nęka Twoją postać?

Najbardziej, do wspomnianych aspektów Moto Uchidy, pasuje mi niecierpliwość. Wszak to dość prostolinijny, prostoduszny młody człowiek o jasno sprecyzowanych pragnieniach, których nie może zrealizować. Nasz Bohater nie rozumie za bardzo niuansów i rytualizacji niektórych elementów relacji społecznych. Nie rozumie, dlaczego miałyby one być lepsze od załatwienia spraw od razu. Młody radykał? Być może. Z pewnością - na tym etapie życia - ulega on obietnicom łatwych i potencjalnie skutecznych rozwiązań. Czas na naukę, że życie jest bardziej skomplikowane, dopiero przyjdzie.


13. Od kogo Twoja postać najwięcej się nauczyła?

Kto inny mógłby pełnić rolę mentora, jak nie starszy brat? To on nauczył naszego Bohatera wszystkiego o postępowaniu na stepach, w dziczy, czy w ogóle w niesprzyjających okolicznościach. Zawsze powtarzał, by do natury podchodzić z ogromnym respektem. I Uchida nigdy o tym nie zapomniał. Zmagał się z wieloma przeciwnościami, żywioły wystawiały go na próbę, aż w końcu wyrobił sobie niesamowitą tolerancję na negatywne działania sił przyrody. Umysł w obliczu takich zagrożeń Uchida ma jasny. Bywa gotowy na chwilowe słabości organizmu, ale doskonale sobie radzi z każdą chorobą.


Advantage: Jurojin’s Blessing (Void).


14. Co zwraca uwagę w Twojej postaci?

Moto Uchida jest rosłym młodym mężczyzną o szerokich barkach i dobrotliwym spojrzeniu. Jest mężczyzną raczej prostym w obyciu, co nie znaczy, że prymitywnym. Uchida po prostu ma trudności w bardziej złożonych sytuacjach społecznych i nie czuje się w nich dobrze. Woli otwartą przestrzeń stepów lub w ogóle miejsca odosobnione - zatem gdy sytuacja zmusza go do uśmiechów na dworze, zawsze da się wyczuć, że to nie jest jego naturalne środowisko. Ponadto ma tendencje do ciągłego przeczesywania włosów palcami; to nawyk, którego zwyczajnie nikt nie dał rady go oduczyć.


15. Jak Twoja postać reaguje w stresujących sytuacjach?

Narastający stres dla Moto oznacza potrzebę rozwiązania problemu w zrozumiały dla niego sposób: przemoc. Moto Uchida, gdy napięcie sięga zenitu, zaciska pięści i jest skory do bójki. Tak się z resztą często zdarzało z przyjaciółmi w oddziale, niemal podczas każdej biesiady, także w rodzinie. Bójki są dla niego czymś naturalnym i zrozumiałem. Są naturalnym sposobem na wyładowanie agresji i naprostowanie trudności. Może to być szczególnie trudne w obliczu interakcji z przedstawicielami innych Klanów w trakcie misji dyplomatycznej, w której nasz Bohater zmuszony jest uczestniczyć. Nie zawsze można dać sobie po pysku.


16. Jakie są związki Twojej postaci z innymi klanami, rodzinami, organizacjami i tradycjami?

Związki Moto Uchidy z innymi grupami wynikają wprost z jego charakteru i urodzenia. Bliższe są mu obce zwyczaje wędrownych kupców i przybyszy spoza Rokuganu. Czuje się z nimi nawet lepiej, niż z krajanami z innych Klanów. Dobre relacje oraz doświadczenie w eskorcie karawan handlowych zapewniły mu przyjazne nastawienie obcych. W trakcie eskorty zdarzyło mu się wdać w romans z żoną bogatego kupca - na pamiątkę wspólnych chwil ofiarowała mu piękny zestaw do kaligrafii. Choć Moto Uchida nie ma w sobie zbyt wiele z poety, ów zestaw trzyma zawsze blisko z nadzieją, że spotka jeszcze kiedyś kobietę, którą, jak mu się wydaje, pokochał na całe życie.

Inaczej sprawa ma się w stosunkach z Klanem Lwa. Ze względu na bardzo napięte relacje oraz brak politycznego obycia, Uchida jest dość podatny na głoszone powszechnie hasła i ulega nastrojom „etnonacjonalistycznym” w tym sensie, że Lwy traktuje jako główne zagrożenie dla swego Klanu i zapewne zbyt łatwo zdarza mu się odwoływać do haseł klanowej dumy. Dość powiedzieć, że Moto Uchida cierpi na swego rodzaju syndrom oblężonej twierdzy.


17. Jak Twoja postać zostałaby opisana przez jej rodziców?

Myślę, że Moto Uchida wpisuje się w pewien stereotyp i pożądany schemat zachowań. Nie dostarczył rodzinie powodu do wstydu (chyba, że kwestia romansu wyszłaby na jaw). Jest dobrym synem i bratem, odważnym i wojowniczym człowiekiem. Nie mniej jednak ojciec nie pokłada w nim nadziei na wielkość - jeśli ktoś miałby stanąć na czele rodziny czy Klanu, to starszy brat naszego Bohatera. Być może wynika to z faktu, że ojciec uznaje Uchidę za człowieka nader nieskomplikowanego, któremu brakuje pewnych cnót urodzonego przywódcy. Nie oznacza to jednak braku ojcowskiej miłości: relacje rodzinne są dobre, choć od kiedy starszy brat nie wrócił z Krain Cienia, nastroje znacznie podupadły. 


18. Czyje imię nosi Twoja postać?

Podczas narodzin, Bohater otrzymał imię Moto Kasahara na cześć swego przodka, który zyskał sławę jako… projektant formalnego, reprezentatywnego ubioru Moto, stosowanego do dzisiaj w trakcie misji dyplomatycznych (rzut w tabeli dziedzictwa: 3 i 7: Wondrous work; +1 Design; +5 Glory). Niektórzy oczekują, że Bohater dorówna swemu przodkowi, ale nie oszukujmy się - modny (a nie praktyczny) Moto to ewenement. Uchida nie przejawia szczególnego zainteresowania w tej dziedzinie, choć wspomniana kochanka próbowała go otworzyć na zagadnienie piękna. Kto wie? Może, gdyby doszło do ich ponownego spotkania, w imię miłości nasz Bohater byłby skłonny zaangażować się w obcą mu dotychczas sferę. Wyszedłby całkowicie odmieniony, to pewne.


19. Jakie jest osobiste imię Twojej postaci?

Moto Uchida.


20. Jak Twoja postać powinna zginąć?

Wyobrażam sobie dwie sytuacje, w których Moto Uchida z radością oddałby życie.

Pierwsza dotyczy wyprawy po brata. Zginąć w walce o jego życie z koszmarami Fu-Lenga? Czemu nie? Walka z jakimś potężnym oni, nawet jeśli z góry skazana na porażkę, byleby wywalczyć przetrwanie brata. Być może próba wyrwania go z niewoli od Upadłych Moto przemierzających koszmarne pustkowia. 

Druga sytuacja związana jest z porywczą namiętnością Uchidy. Spotkanie z kochanką, próba wyrwania jej z dotychczasowego małżeństwa, wspólna ucieczka? Brzmi jak dość tandetny romans, ale nie zapominajmy, że w Rokuganie pełno jest historii o niespełnionych, tragicznych miłościach. Wszak przynajmniej jedna z nich dała początek pomniejszemu Klanowi (bodaj Deer Clan, jeśli dobrze pamiętam). 

czwartek, 1 kwietnia 2021

Pandemiczne inspiracje

Pandemiczny porządek całkiem mocno wrył się w nasze życie. Stał się elementem codzienności, trochę irytującym, ale jakoś jest już inaczej, codzienniej właśnie, choć wcale nie lepiej. Wobec tego uznałem, że pora skonsumować temat i zastanowić się, co tam ciekawego można by wykrzesać o epidemiach na naszej sesji. Raptem parę pomysłów wziętych z historii, parę wątków problemowych.


Na co można chorować?

Jednym z ciekawszych, moim zdaniem, wydarzeń w historii ludzkich „chorób” była taneczna plaga, tak zwana choreomania, która na przestrzeni kilku wieków przetoczyła się przez parę europejskich miast. Ludzie wpadali w szał pląsów i śpiewów, przemieszczali się w podskokach, a niektórzy z nich umierali z wycieńczenia. Fascynujące! O ile pamiętam, chyba w jakimś dodatku do Warhammera, był opisany czar, w efekcie którego ofiara nie mogła przestać tańczyć, a jej nogi powoli zamieniały się w krwawy ochłap (gdyby ktoś był w stanie wskazać dokładnie źródło, byłbym wdzięczny).

Oznacza to dla nas tyle, że do zagadnienia chorób dotykających szersze segmenty populacji możemy podchodzić z fantazją. Nie wszystkie choroby kończą się kaszlem, wysypką i krwawą sraczką. Niektóre mogą mieć właśnie podłoże neurologiczne, których objawy przez pewien czas nie muszą być szczególnie niepokojące. Albo nie, cofam to. Wyobraziłem sobie wirusa wywołującego nagłe, niekontrolowane i bolesne napady śmiechu i towarzyszącą im czkawkę. W Warhammerze. Albo w Mörk Borg. Wiecie, radosny śmiech w jesiennogawędowym młotku. Przecież to od razu pachnie chorobą psychiczną. Hehe. 


Walka o przetrwanie

Wyprawa w celu znalezienia leku to temat chyba dość popularny. Bohaterowie przeżywają wówczas mnóstwo przygód, perypetii, przechodzą wewnętrzną przemianę i dochodzą do wniosku, że miłość jest lekiem na wszystko. Rzecz jasna, gdy choroba dotyka wielu, a lek jest zasobem wybitnie ograniczonym, pojawia się konkurencja. I wtedy, poza czystą rywalizacją, pojawia się problem moralny; gra o sumie zero-jedynkowej. Albo my, albo oni. Taki problem (a przynajmniej tak sądziłem) miał pojawić się na naszej sesji Mutant: Year Zero. Gracze jednak nie mieli wątpliwości. Nawet nie zadawali pytań i po prostu bardzo szybko wykończyli innych zainteresowanych zdobyciem leku. 

Wobec tego może warto szukać rozwiązań mniej oczywistych. Przypomina mi się dylemat Joela z końcówki The Last of Us. Kto grał, ten wie, że decyzja, którą wtedy podjął, miała kolosalne znaczenie dla niego, dla Ellie, dla ludzkości w ogóle.

A obserwując dzisiejszy (mamy 27 stycznia, gdy piszę te słowa) bałagan ze szczepionkami, myślę sobie, że często nadrzędna instytucja państwa może być największym antagonistą mimo woli. Już pal licho z organizacją procesu szczepień, chromolić fakt, że dawki skończyły się szybciej, niż przewidywano i że niektórzy przedstawiciele elit przyjęli szczepionkę poza kolejnością. Co się dzieje z Unią Europejską i AstraZeneca? Mam wrażenie, że biznes wszedł bardzo mocno i ktoś tu podejmuje próby regulowania podaży dla zwiększenia zysków. Wiecie, to trochę jak korporacje w Cyberpunku: forsa jest naczelną wartością. Bogaci kupią lek tak czy siak, a reszta niech się martwi.


Histeria antyszczepionkowa

Współczesne ruchy antyszczepionkowe to dość przerażający dowód na postępującą degenerację ludzkich zdolności krytyki informacji. No ale, mimo wszystko, skonsumujmy tę ludzką zdolność do fantazjowania na temat wszelakich konsekwencji szczepień. Nie jest to zjawisko szczególnie nowe. Na przykład pod koniec XVIII wieku Edward Jenner zaproponował szczepienie wirusem krowianki w celu wywołania odporności na wirusa ospy prawdziwej. Już wtedy pojawiały się głosy, że konsekwencje takich działań mogą być przerażające, o czym świadczy karykatura Jamesa Gillraya:


No to, tak jak powiedziałem, skonsumujmy i pójdźmy tym tokiem myślenia. Wykorzystajmy fantazję i faktycznie uznajmy, że zastosowany lek/szczepionka ma cały zestaw działań niepożądanych. I to nie takie, że człowiek leży przez jeden dzień i czuje się nieco osłabiony (przyjęcie szeregu szczepień na wyjazd do Indonezji, by móc pić nawet wodę z klopa, wywołało u mnie takie właśnie pustoszące i przerażające efekty XD). Niech faktycznie ludzkie ciało mutuje, niech z tych ujawniających się pęcherzy wyskakują krowy, albo nie wiem, myszy. Niech Bohaterowie na własnej skórze doświadczą takich nieprzyjemnych wizualnych efektów ubocznych, niech ukrywają je pod płaszczami i wysokimi kołnierzami, poszukując gorączkowo sposobu na pozbycie się nieprzyjemności.


Społeczne konsekwencje pandemii

Trochę się pośmialiśmy, ale wszyscy zgodzimy się chyba, że sytuacja wywołana nowym koronawirusem bardzo, bardzo mocno odbiła się na naszych życiach. Okazało się, że cały system międzynarodowy jest tak naprawdę strukturą wyjątkowo kruchą i podatną na wstrząsy. Co więcej, mimo zaawansowania technologicznego, postępującej wiedzy, dynamicznie rozwijającej się nauki, państwa okazały się bezbronne wobec szerzącej się pandemii. Próby zamykania granic, wprowadzania kolejnych obostrzeń, czy wręcz odwrotnie (jak było w przypadku Szwecji) niewiele dały. Ruch wstrzymany, neoliberalne ideały pękają, bo okazuje się, że gospodarka też sobie z obostrzeniami nie radzi. To w konsekwencji wywołuje frustrację i gniew, a te rychło wyprowadzają ludzi na ulice, następuje bunt i kontestacja decyzji elit politycznych, co prędzej czy później będzie musiało przełożyć się na zaniknięcie społecznej legitymacji władzy. Zamieszki i radykalizm kontra rosnące tendencje autorytarne to przepis na krwawą walkę rządzących i rządzonych. 

Myślę, że RPGi to doskonała okazja, by w kontrolowany sposób pobawić się w różnego typu prognozy i symulacje. Wszak o tym opowiadają gry takie, jak Cyberpunk czy inne mu podobne. Przypomina mi się przy okazji trailer gry komputerowej Deus Ex: Human Revolution:


Ostatecznie wszelkie zmiany - zamierzone przez jakiś podmiot, czy też zupełnie niekontrolowane, prowadzą do jakichś wstrząsów. I najczęściej te wstrząsy są dobrym pretekstem do opowiedzenia historii. Wszak chodzi o zmianę - czy to Bohatera, czy świata. Na lepsze, na gorsze, czasem chodzi o zachowanie status quo, ale zawsze zderzają się przynajmniej dwie perspektywy: ta rewolucyjna i ta konserwatywna. Ktoś chce zmian, bo w nie wierzy. Ktoś inny po prostu chce zarobić. Zmiana porządku oznacza przesunięcie możliwości władczego wydawania decyzji, zmienia się dostęp do ograniczonych zasobów. I zawsze, ZAWSZE ktoś chce to wykorzystać.

czwartek, 18 marca 2021

Gdybym miał grać Skorpionem

 Oto druga postać w ramach mojego legendowego wyzwania. Tym razem na warsztat biorę postać z Klanu Skorpiona.



1. Do jakiego Klanu należysz?

Klan Skorpiona.

+1 Air. +1 Skulduggery. Status 35.


2. Do jakiej rodziny należysz?

Bayushi.

+1 Air. +1 Courtesy. +1 Design. Glory 44. Koku 8.


3. Do jakiej szkoły należysz?

Bayushi Deathdealer School [bushi] (Courts of Stone, str. 89). 

Szkoła daje +1 Air i +1 Fire. Zgodnie z zasadami nie mogę podnieść Kręgu powyżej poziomu 3, zatem Air odpada i muszę wybrać coś innego. Chciałbym, żeby moja postać była na swój sposób opanowana, wręcz stoicka i pasuje mi tutaj Earth. A zatem: +1 Earth. +1 Fire.

+1 Courtesy. +1 Fitness. +1 Martial Arts (melee). +1 Sentiment. +1 Skulduggery.

Honor: 40.

Techniki: Kata: Striking as Air. Shuji: Assess Strengths.

Zdolność szkoły: Way of the Scorpion.


4. Czym Bohater wyróżniał się w swojej szkole?

Adaptability, friendliness or awareness. +1 Water.

Mój Bohater, ze względu na specyfikę swoich zadań, musi w jakiś sposób zachowywać elastyczność i zdolność improwizacji. Jest przebiegły (Air), jest względnie opanowany (Earth), ale i elastyczny (Water). 


5. Kto jest Twoim panem i jakie są twoje obowiązki względem niego?

Pierwsze relacje hierarchiczne w Legendzie 5 Kręgów zawsze stanowią dla mnie niejakie wyzwanie. One są podstawą zależności i tym podstawowym elementem świata przedstawionego otaczającego Bohatera. 

Mój Bohater winny jest posłuszeństwo panu Bayushi Makoto. Ten zaś za wszelką cenę chciałby przypodobać się najważniejszym postaciom Klanu Skorpiona - Bayushi Shoju, Bayushi Kachiko oraz Bayushi Aramoro. Ten ostatni chyba stanowić będzie szczególny przedmiot uwielbienia naszego pana. By zyskać jego przychylność, Bayushi Makoto chętnie angażuje się w realizację strategicznych planów polityczno-wywiadowczych na ziemiach Klanu Lwa i Żurawia. Obecnie zlecił naszemu Bohaterowi zadanie infiltracji otoczenia Akodo Nishimury i zebrania na jego temat wszelkich wrażliwych informacji celem obalenia jego legendy i zachwiania relacji między Lwami i Żurawiami. Tak, to będzie podstawowy cel naszego Bohatera: spróbować wywołać wojnę.

Giri: obalić mit Akodo Nishimury i wzburzyć ocean relacji Lwa i Żurawia.


6. Czego Twoja postać pragnie i jak może to wpłynąć na jej obowiązki?

Nasz Bohater ma jeden szczególny problem: potrafi manipulować emocjami, potrafi twórczo podchodzić do kształtowania nastrojów, ale sam również im podlega. Nie potrafi odciąć się od uczuć. Jego zadanie stało się wyraźnie trudniejsze, gdy w trakcie wykonywania zadania natknął się na ważną kobiecą postać: być może córkę Akodo Nishimury albo wpływową dyplomatkę Doji. Afekt, rodzące się uczucie będzie klasycznym dramatem i przeszkodą na drodze realizacji obowiązku.

Ninjo: zdobyć serce tej konkretnej kobiety.


7. Jakie są związki Twojej postaci z jej klanem?

Nasz Bohater dobrze wie, jaka odpowiedzialność ciąży na Klanie Skorpiona. To obowiązek. Smutny i trudny, przepełniony goryczą, ale nikt inny nie może tego zrobić. Dlatego też Bohater zgadza się z wartościami klanu. +5 Glory. To, co będzie sprawiać mu trudności, to pogodzenie zobowiązania wobec całej Wspólnoty z realizacją szczęścia jednostki.


8. Co Twoja postać myśli o bushido?

Natura działalności Bohatera (jak i Skorpionów w ogóle) wymusza moim zdaniem spory dystans i elastyczność względem twardych ram bushido. Bohater z pewnością nie jest ortodoksem, bo wykorzystywanie metod i narzędzi powszechnie uznawanych za niehonorowe jest dla niego codziennością. Wobec tego przysługuje mu 1 dodatkowy poziom do wybranej z listy umiejętności. Naturalnym dla mnie wyborem jest Skulduggery. +1 Skulduggery.


9. Co jest dotychczasowym największym osiągnięciem Twojej postaci?

Bohater jest młodym szpiegiem i zabójcą. Dotychczas zrealizował parę ryzykownych przedsięwzięć wymagających bystrości i szybkości - unikanie straży, przemieszczanie się w sposób niezauważony, brawurowe ucieczki. Jednym z takich zdań była kradzież ważnej korespondencji między głowami rodzin Doji i Daidoji. Dzięki tym informacjom Klan Skorpiona był w stanie dokładnie obserwować i reagować na ruchy wojsk Żelaznych Żurawi. Odpowiednie przecieki do innych zainteresowanych klanów pozwoliły zaostrzyć pewne międzyklanowe tarcia.

Distinction związane z osiągnięciem: keen balance.


10. Co najbardziej wstrzymuje Twoją postać?

Bohater może niewłaściwie wyobrażać sobie specyfikę swojej działalności. Podczas gdy wymaga się od niego lojalnego działania w cieniu, on jest absolutnie przekonany, że uda mu się osiągnąć określone cele poprzez polityczne intrygi. Nie jest to jednak wyłącznie kwestia przecenienia własnych możliwości, ale też wspomniana podatność emocjonalna. Z cienia nie da się zdobyć serca kobiety. Trzeba do niej podejść w świetle dnia.

Adversity: overconfidence in charm (Water) (Courts of Stone, str. 101).


11. Co sprawia, że Twoja postać się uspokaja?

Wspomniana nadmierna pewność siebie działa też na korzyść Bohatera. Zdaje sobie sprawę z faktu, że jest zwinny, że jest sprawny, że trudno jest mu spaść z wysokości. Jest jak kot. To być może też usypia jego czujność. Jedno jest pewne: Bohater lubi działać widowiskowo i brawurowo.

Passion: daredevil. 


12. Co najbardziej nęka Twoją postać?

Tutaj też odpowiedź zdaje się nasuwać automatycznie. Nadmierna pewność siebie i skłonność do brawury, które dotychczas nie wyrządziły naszej postaci szczególnej szkody. Wręcz przeciwnie, zasługi Bohatera zostały zauważone, a jedna czy druga pochwała sprawiły, że ten naprawdę myśli, że jest w stanie rzucić wyzwanie całemu światu…

Anxiety: delusions of grandeur. 


13. Od kogo Twoja postać najwięcej się nauczyła?

Jednym z najważniejszych mistrzów naszego Bohatera był Bayushi Ikeda - nie była to specjalna relacja mistrz-uczeń, ale stary wyga z całą pewnością swoimi naukami wywarł, być może nawet nieświadomie, ogromny wpływ na naszą postać. Nauki dotyczyły tak naprawdę dwóch dyscyplin: walki oraz opanowania strachu. Ta druga sfera, w ramach której Bohater studiował wiele traktatów o śmierci, wywarła na nim złe wrażenie. W drodze refleksji doszedł do wniosku, że po śmierci nie ma nic, jest pustka, ciemność i zimno. Dlatego panicznie zaczął bać się śmierci.

Disadvantage (anxiety): fear of death.

+1 martial arts (melee).


14. Co zwraca uwagę w Twojej postaci?

Bohater jest na swój sposób zwyczajny pod kątem postury. Ma jednak długie, błyszczące czarne włosy spięte w zadbany kok. Wąskie usta skrywa pod bordową maską na kształt jakiegoś demona. Oczy ma bystre i szare.


15. Jak Twoja postać reaguje w stresujących sytuacjach?

Gdy stres zaczyna przejmować kontrolę nad Bohaterem, sprawy zaczynają wymykać się spod kontroli. Wkraczają niepewność i strach. Obawy przed kompromitacją, obawy przed odrzuceniem i wyśmianiem. Najgorzej jednak, gdy w głowie zaczynają dzwonić mu uparcie myśli o śmierci. Wówczas Bohater staje się niemal niezdolny do działania i woli uciec, ukryć się i przeczekać, aż napad paniki minie.


16. Jakie są związki Twojej postaci z innymi klanami, rodzinami, organizacjami i tradycjami?

Bohater jest relatywnie młodą osobą, toteż nie miał jeszcze szczególnej okazji wyklarować sobie relacji z wieloma innymi klanami. Działa na obszarze Klanów Lwa i Żurawia i wobec tych „ugrupowań” może mieć jakieś sugestie - te są jednak mocno zniekształcane przez wspomnianą skłonność do emocjonalnego zaangażowania. O ile w początkowym, „czystym” stanie twierdził, że Lwy są najłatwiejsze do kontroli (bo pod cienką maską skrywają strach), tak wraz z postępującym czasem ta opinia zelżała, uległa jakiemuś relatywizmowi. Można wręcz powiedzieć, że niektóre aspekty lwiego światopoglądu zaczęły mu imponować, a nawet inspirować. Podobnie może być z Żurawiami. Dostrzegając jakieś podobieństwa w sferze podejścia do polityki, nasz Bohater może nawet do pewnego stopnia podziwiać potomków Doji. To może znacząco wpłynąć na podejmowane przez postać działania.


17. Jak Twoja postać zostałaby opisana przez jej rodziców?

Bohater jest często krytykowany przez swoją rodzinę. Szczególne rozczarowanie da się odczuć ze strony ojca, cenionego polityka, który zarzuca swojemu synowi, że ten zbyt łatwo daje się ponieść emocjom, nie wspominając już o tym, że w ogóle je okazuje i łatwo jest go dzięki temu „rozegrać”.

Grozi to wręcz próbami ubezwłasnowolnienia Bohatera. Przypomina mi się sytuacja z filmu „Amadeusz”: Mozart świetnie się bawi, ale nagle do Wiednia przybywa jego ojciec i trochę układ się zmienia. Wyobrażam sobie, że ojciec może sporo namieszać i przeszkodzić realizacji pragnień Bohatera, gdy ten będzie próbował zdobyć serce ukochanej kobiety.


18. Czyje imię nosi Twoja postać?

Nowonarodzony Bayushi został obdarzony imieniem Oshi. Losowanie w tabeli samurai heritage: 4 i 4. Dynasty Builder; -3 Glory; +1 Courtesy.

Przodek Bohatera miał ogromny wkład w budowanie aktualnej pozycji i potęgi czy to Klanu, Rodziny, czy konkretnej jednostki. Mierzę wysoko: prawdopodobnie Bayushi Oshi towarzyszył samemu Bayushi Shoju i był przez jakiś czas jego doradcą na cesarskim dworze. Któregoś poranka znaleziono go jednak martwego. Oficjalnie podaje się, że zmarł we śnie po spisaniu przedśmiertnego haiku, jakby spodziewał się tego, co nadejdzie. Gdzieś w archiwach jednak można znaleźć raport, wedle którego Oshi został otruty. Więcej nawet, został otruty być może na zlecenie swojego przełożonego. Gdy któregoś dnia nasz Bohater się o tym dowie, jego spojrzenie na wiele spraw może ulec radykalnej zmianie.


19. Jakie jest osobiste imię Twojej postaci?

Bayushi Kazu.


20. Jak Twoja postać powinna zginąć?

Podejrzewam, że najlepszym momentem na śmierć jest chwila poważnego i ostatecznego rozstrzygnięcia między giri i ninjo. Bohater w pewnym momencie po prostu będzie musiał dokonać wyboru między miłością a obowiązkiem. Choć to dość przewidywalne. No i mając w perspektywie dłuższą grę tą postacią, śmierć może nadejść o wiele później: Klan może upomnieć się o spłatę długu, może się zemścić. Albo odwrotnie, jeśli jednak Bohater wybierze Klan nad miłość, to któregoś dnia do jego drzwi mogą zapukać wściekli bracia skrzywdzonej kobiety… 

czwartek, 25 lutego 2021

Gdybym miał grać Lwem

Jednym z moich ulubionych elementów gier fabularnych jest tworzenie postaci. Jestem zdania, że najlepsze historie tkwią w samych Bohaterach i ich odpowiednia konstrukcja jest w stanie znacznie ułatwić Mistrzowi Gry życie. Ponieważ jednak skazany jestem na ciągłe prowadzenie, nie mam za bardzo okazji wykorzystywać swoich pomysłów w praktyce. Chciałbym się zatem podzielić swoimi pomysłami, swoim sposobem postrzegania postaci. Na pierwszy ogień, oczywiście, idzie Legenda 5 Kręgów. Wymyśliłem sobie, że stworzę ośmiu Bohaterów: siedmiu na każdy Wielki Klan oraz reprezentanta klanu Modliszki. Podejrzewam, że jeśli moje wysrywy okażą się sensowne, będzie je można wykorzystać także jako Bohaterów Niezależnych. 

Na pierwszy ogień idzie Klan Lwa. Będę starał się trzymać zaproponowanej w podręczniku gry w dwadzieścia pytań. To niejako wymusza granie postacią mało doświadczoną, a ja lubię ekspertów z przygniatającymi konfliktami wewnętrznymi. W takim razie postać tworzyć będę nieco dwutorowo: zgodnie z regułami, ale pokuszę się też o różne dopiski pod tytułem „gdyby Mistrz Gry mi na to pozwolił”. 


Pomysł na tego Bohatera powstał tak naprawdę, gdy swego czasu obmyślałem fabułę minikampanii o upadku pewnego zamku Akodo. Rządzi w nim Akodo Nishimura, doświadczony i utalentowany strateg i generał, wirtuoz pola bitwy, który niczym szachista mógłby wydawać rozkazy z zamkniętymi oczami. 


1. Do jakiego Klanu należysz?

Klan Lwa. 

+1 Water. +1 Tactics. Status 35.


2. Do jakiej rodziny należysz?

Akodo. 

+1 Earth. +1 Command. Glory 40. Koku 5.


3. Do jakiej szkoły należysz?

Akodo Commander School [bushi]. +1 Earth. +1 Water. 

+1 Command. +1 Government. +1 Martial Arts [Melee]. +1 Meditation. +1 Tactics.

Techniki: Kata: Striking as Water. Shuji: Lord Akodo’s Roar.

Zdolność szkoły: Way of the Lion.


4. Czym Bohater wyróżniał się w swojej szkole?

Samoświadomość, mistycyzm. +1 Void.

Wynika to z dwóch spraw. Po pierwsze, zasady nie pozwalają na początkowym etapie podnosić wartości Kręgu powyżej 3. Po drugie, wkrótce się przekonacie, że Pustka będzie odgrywała istotną rolę w funkcjonowaniu naszego pana Akodo.


5. Kto jest Twoim panem i jakie są twoje obowiązki względem niego?

Wymyśliłem sobie, że Akodo Nishimura, jako doświadczony (a gdyby Mistrz Gry pozwolił, nawet już stary) generał, miałby przywilej rezydowania we własnej siedzibie. Lojalność winien jest wówczas Akodo Toturiemu. Uważam, że Nishimura widzi w przyszłym (lub obecnym, zależnie od czasów) Szmaragdowym Championie wzorzec prawdziwego Lwa. Dla naszego Bohatera sprawy pokomplikują się, gdy przewodnictwo w Klanie przejmie Matsu Tsuko - jej porywczość i gniew nie będą szły w parze z kulturą dowodzenia, jaką wyznaje Bohater. Jednak obowiązek to obowiązek. Choć Nishimura może mieć ogromne wątpliwości co do zasadności takich, a nie innych decyzji, zobowiązany jest do brania udziału w klasycznej rywalizacji (a nawet działań wojennych) z Klanem Żurawia. 


Giri: połamać skrzydła Żurawiowi. 


6. Czego Twoja postać pragnie i jak może to wpłynąć na jej obowiązki?

I tu robi się ciekawie. Akodo Nishimura, jako pan przygranicznego zamku, ma spore doświadczenie w prowadzeniu mniejszych lub większych potyczek z samurajami o białych włosach. Wygrywał te bitwy, de facto nigdy nie przegrał, ale nigdy też nie pozwolił sobie na żaden heroiczny zryw. Wojna zaczynała i kończyła na dworach (pachnie Clausewitzem), toteż nigdy nie kazał swoim żołnierzom szarżować więcej, niż było to potrzebne. W trakcie wielu lat napięć z Żurawiami, Akodo Nishimura nabył arcywroga, również starzejącego się dowódcę, pana Daidoji Ryuzo. Poza instytucjonalną wrogością, obaj panowie są najlepszymi przyjaciółmi. Lata temu, gdy wojska obu Klanów ścierały się przy granicy, generałowie toczyli inny pojedynek, intelektualny: dyskutowali o filozofii wojny, sprzeczali się, a być może grali przy tym w Go. Istotne jest to, że wówczas okazało się, że istnieje między nimi silna, chyba nawet nierozerwalna nić porozumienia. Akodo Nishimura stwierdził, że nigdy wcześniej nie miał nikogo, kto tak by go rozumiał. Choć oba Klany mogą być w stanie wojny, Akodo i Daidoji utrzymują ze sobą stały kontakt korespondencyjny.


Ninjo: oddać się dysputom i pisaniu haiku ze swoim przyjacielem.


7. Jakie są związki Twojej postaci z jej klanem?

Postać zgadza się z wartościami klanu. +5 Glory.


Akodo Nishimura jest Lwem. Zdaje sobie sprawę z relacji i złożonej sytuacji politycznej Rokuganu. Wie, do jakiej należy frakcji i się z nią identyfikuje. Całe życie walczył w imieniu swojego Klanu i prawdopodobnie za niego zginie - prędzej, czy później. Jednak rozniecenie wewnętrznego konfliktu, rozdarcia wynikającego z jakiegoś rodzaju zmęczenia i wątpliwości to tylko kwestia czasu. Przyczyną prawdopodobnie jest utrata wzroku - być może generał stracił go w walce, a może ślepota okazała się wynikiem takich, a nie innych uwarunkowań genetycznych lub choroby. W każdym razie, gdy dla Nishimury zapadła ciemność, jego życie zdecydowanie się zmieniło i dumny Lew będzie musiał sobie z tym poradzić.


8. Co Twoja postać myśli o bushido?

Ortodoksja. +10 Honor.


Akodo Nishimura poważnie podchodzi do swoich obowiązków i samurajskiego kodeksu. Przestrzega zasad. Jednak i tu zacznie zachodzić w nim jakaś zmiana: Nishimura zacznie zastanawiać się, czy wszystkie te wojny, czy bitwy i śmierć ludzi w obronie honoru i interesu Klanu jest faktycznie czymś wskazanym i pożądanym? Wówczas jego myśli zaczną coraz częściej krążyć wokół przyjaciela, którego nie widział od lat. Wówczas też generał coraz chętniej będzie zaglądał do bajarzy Kitsu, by wsłuchiwać się w opowieści o przodkach. Będzie w nich szukał dowodu, że czasem jednak szczęście i spokój znaczą więcej niż wciśnięty w sztywne ramy honor.


9. Co jest dotychczasowym największym osiągnięciem Twojej postaci?

Dekadę temu Akodo Nishimura zwyciężył w wielkiej bitwie w Cedrowej Dolinie, gdzie pokonał pana Daidoji Ryuzo. Było to niezwykłe osiągnięcie, ponieważ wcześniej Żurawie poprzez sprytne manewry, ale i zapewne dworskie interwencje zablokowały wiele szlaków zaopatrzeniowych Lwów. Zdawało się, że nieliczne i niedoekwipowane wojska Nishimury nie mają szans w starciu z lepiej zorganizowanym i liczniejszym wrogiem. Tego dnia generał był spokojny - nad ranem udał się do świątyni przodków, a także wziął udział w ceremonii parzenia herbaty. Z nikim nie rozmawiał, lecz na zimno układał w głowie plan bitwy, którą od tamtego momentu w akademii Akodo przywołuje się na zajęciach. 

Jedno tylko było inne, niż zwykle. Przed bitwą, gdy poszczególni dowódcy znali już rozkazy, Akodo Nishimura wyszedł do żołnierzy i powiedział, że to będzie piękny dzień. Nigdy wcześniej tego nie robił.


Distinction związane z osiągnięciem: indomitable will. 

Gdyby Mistrz Gry mi pozwolił, na podkreślenie wieku i doświadczenia Akodo Nishimury, wziąłbym zapewne jeszcze zaletę Seasoned. Nie daje ona dodatkowych Punktów Doświadczenia, nie podnosi umiejętności - określiłbym ją raczej jako zaletę jakościową, która podkreśla doświadczenie życiowe Bohatera. Pokazuje: patrzcie, on bywał w różnych miejscach, on poznawał ludzi. 


10. Co najbardziej wstrzymuje Twoją postać?

To, co chyba najważniejsze to utracony wzrok. Wspomniałem, że być może wydarzyło się to w czasie jakiejś bitwy, a być może w sposób o wiele mniej spektakularny. Ważne jest to, jak Akodo Nishimura radzi sobie z nową sytuacją. Z całą pewnością nie jest to zadanie łatwe. Ze względu na ograniczenia mechaniczne wyobrażam sobie to tak, że utrata wzroku niemal całkowicie rozłożyła tego Lwa. Wpadł w depresję, stracił chęć do działania. To niedomaganie ciągnęło się bardzo długo, aż któregoś dnia otrzymał list od przyjaciela, co w jakiś sposób podniosło go na nogi. Akodo Nishimura musi się dopiero rozkręcić: rozpędzić skostniały umysł, rozciągnąć zastygłe ścięgna. 

Gdyby Mistrz Gry mi pozwolił, podniósłbym wartości Command i Tactics. Myślę, że im wyższe poziomy poszczególnych umiejętności i Kręgów, tym dawniej Nishimura utracił wzrok. Choć jest doświadczony, choć jest niemłody, aktualne niskie statystyki zrzucam na długi czas wypadnięcia z obiegu.


Adversity: blindness.


11. Co sprawia, że Twoja postać się uspokaja?

Akodo Nishimura, jak większość Lwów, lubi zaglądać w przeszłość i poznawać chwalebne czyny przodków. Zawsze fascynowały go opowieści o odwadze i poświęceniu i całe życie wyobrażał sobie, że i o nim któregoś dnia taka historia powstanie. To wyobrażenie stało się jednak odległe, gdy stracił wzrok. Szukając na nowo swojej dawnej świetności, ale również będąc zmuszonym do przedefiniowania własnej tożsamości i celów, z jeszcze większą zaciekłością wsłuchuje się w legendy. Coraz częściej dochodzi do wniosku, że być może jego system wartości wcale nie był doskonały i on również wymaga jakiegoś przeformułowania. Ponadto Nishimura świetnie odnajduje się w roli bajarza: zna całe mnóstwo historii i chętnie je opowiada, gdy tylko pasują do kontekstu.


Passion: stories.


12. Co najbardziej nęka Twoją postać?

Kolokwialnie mówiąc, Akodo Nishimura potrafi być jednak czasem wrzodem na dupie. Świadom swojej legendy jest wymagający: nie tylko wobec siebie, ale także innych. Poprawia, karci, niekiedy wręcz wścieka się na przestraszonych młodych dowódców, którzy niepewnie odpowiadają na jego pytania. Wojna jest dla Nishimury sztuką. Wojna jest dla Nishimury kwiatem. Nie ma tu nic innego, poza szukaniem perfekcji. 


Anxiety: perfectionism.


13. Od kogo Twoja postać najwięcej się nauczyła?

Rozmowy i wymiana listów z największym wrogiem i zarazem przyjacielem doprowadziły do wyraźnej ewolucji poglądów Akodo Nishimury. Daidoji Ryuzo uchodzi za wielkiego generała, wirtuoza pola bitwy, jak i niezrównanego szermierza. Jest przy tym osobą niezwykle skromną (jak na Żurawia) i wrażliwą na sztukę. W niektórych kręgach pan Daidoji nazywany jest w pierwszej kolejności poetą, a dopiero później wojownikiem. Często bywa na dworach, gdzie słuchacze z poruszeniem słuchają, jak pięknie można pomieścić zagadnienie wojny w jednym haiku. Ze względu na tak wielkie dokonania, nawet Lwy - dekadę temu - miały wątpliwości, czy tę bitwę można wygrać. Można było.


Distinction: famously successful.


14. Co zwraca uwagę w Twojej postaci?

Akodo Nishimura ma długie, siwiejące włosy. Przez długi czas, gdy nie był w stanie funkcjonować, zapuścił też brodę - teraz bardziej zadbaną. Odzyskuje sprawność fizyczną i intelektualną. Ze zdziwieniem odkrył, że poza wzrokiem dobrze radzi sobie z pomocą innych zmysłów. Najchętniej jednak zdaje się na swoją intuicję. Oczy niekiedy zakrywa złotą opaską, ale tylko jeśli nie chce wprawiać rozmówcy w zakłopotanie. 


15. Jak Twoja postać reaguje w stresujących sytuacjach?

W przeciwieństwie do Daidoji Ryuzo, pan Akodo Nishimura nie osiągnął jeszcze doskonałości w utrzymywaniu dystansu do samego siebie. Wierzy w swoje kompetencje i nie lubi, gdy są one podważane. Gdy staje się nerwowy, jest podatny na gniew. Próbując ukryć buzujące w nim emocje może sprawiać wrażenie do bólu apodyktycznego i oschłego.


16. Jakie są związki Twojej postaci z innymi klanami, rodzinami, organizacjami i tradycjami?

Ze względu na życie na obszarze przygranicznym z ziemiami Klanu Żurawia, Akodo Nishimura często angażował się w konflikty graniczne. Przez wielu z pewnością uznawany jest za wroga, ale darzony jest także szacunkiem.

Jest częstym gościem Kitsu, gdzie studiuje i słucha opowieści rodowych. Zdecydowanie woli towarzystwo przodków. Z dystansem i rezerwą podchodzi do zapalczywości Matsu.

Ze względu na długą nieobecność, nie odpowiadał na zaproszenia na dwory innych Klanów - szczególnie mowa tu o Klanie Skorpiona i Jednorożca. Klan Skorpiona bacznie przyglądał się stanowi Nishimury i wysłał w jego otoczenie swoich agentów, którzy szukają sposobów, by w jakiś sposób go wykorzystać. W przypadku relacji z Klanem Jednorożca, Nishimura prawdopodobnie miał uczestniczyć w misji dyplomatycznej dającej jakąś perspektywę na ograniczenie lub załagodzenie konfliktu spowodowanego niedawnym kryzysem małżeńskim i politycznym. 


Zasady nakazują wskazać przedmiot o rzadkości 7 lub mniejszej, którą postać posiada w kontekście relacji z innymi. Po namyśle wybieram uświęcone szaty (sanctified robes, physical 1, supernatural 3) podarowane przez Kitsu.


17. Jak Twoja postać zostałaby opisana przez jej rodziców?

Podejrzewam, że Akodo Nishimura raczej nie sprawił zawodu rodzicom. Być może w dzieciństwie sprawiał wrażenie wycofanego i nieśmiałego, może nawet słabowitego, co mogło niepokoić jego ojca. Ojciec był surowy i wymagający, a nasz Bohater stąd właśnie ma problem z chorobliwym perfekcjonizmem: gdzieś w pamięci tkwi mu twarz nieusatysfakcjonowanego ojca, kręcącego głową z dezaprobatą, gdy młody chłopiec nie był w stanie skutecznie bronić się przed ciosami zadawanymi drewnianym mieczem.

Ostatecznie chłopak wyrósł na sprawnego, silnego, niezależnie myślącego dowódcę. Ojciec być może byłby dumny. Matka również, ale ona zawsze była łagodna i pobłażliwa.


18. Czyje imię nosi Twoja postać?

Nowonarodzony Akodo został obdarzony imieniem Shimada. 

Akodo Shimada był jego pradziadkiem. Losowanie w tabeli samurai heritage: 8 i 3. Skradziona wiedza: kata. Honor -5. Wybieram technikę Warrior’s resolve pozwalającą pozbywać się zmęczenia. Akodo Shimada uczestniczył lata temu w potyczce, która choć nie była szczególnie znacząca, to dała mu dostęp do dokumentów pojmanego dowódcy. Wśród nich były zwoje z opisaną techniką kontrolowania oddechu, którą później Shimada dopracował na własne potrzeby.


19. Jakie jest osobiste imię Twojej postaci?

Nishimura. 


20. Jak Twoja postać powinna zginąć?

W tej chwili wyobrażam sobie Nishimurę w ogrodzie, siedzącego pośród kwitnących wiśni. Właśnie kończy pisać swoje najdoskonalsze haiku. To dobry moment na śmierć, choć dość… sztampowy? 


czwartek, 22 października 2020

L5K LCG i tworzenie scenariusza #3


Trzeci już raz, w ramach zabawy i próby rozruszania zwojów, podchodzę do luźnego obmyślania ram jakiegoś scenariusza. Podobnie jak w poprzednich próbach, wylosowałem karty wedle własnych potrzeb – nie chcę trzymać się ścisłych ram dobierania kart, a zamiast tego postawić na swobodę i improwizację.

Tak jak ostatnio, zaczynam od wylosowania karty Philosophy, która nada mi ogólny kierunek. Jest to Those who serve z dodatku klanowego (Lew). Co nam to mówi? Służba i klan znany ze swojego zamiłowania i oddania sztuce wojennej. Honor ponad wszystko, gniew i furia Matsu, duchy przodków i tak dalej. Pierwsze założenie jest zatem takie, że będzie to scenariusz wojenny. Wobec tego postanawiam wylosować najpierw jakieś karty przypisane do klanu Lwa. Od razu, w myśl obecnej, nowoedycyjnej storylinii, stwierdzam, że przeciwko Lwom staną Żurawie. Jakże oczywiste!

 

Decyduję się na dociągnięcie karty Character oraz Event. Pojawia się postać, Ikoma Tsanuri oraz Honor in battle. Ikoma Tsanuri to uzdolniona dowódczyni, która dzięki swojej odwadze i talentowi szybko stała się znana. To ona będzie tą, która być może poprowadzi któryś z ataków przeciwko Kyuden Doji. Wiemy też, że honor będzie odgrywał ogromną rolę.

 












Teraz losuję dwie karty z klanu Żurawia. Pada na Doji Giftgiver oraz Insult to injury. Mam zatem taki pomysł: Ikoma Tsanuri wpada w pułapkę, jej siły są okrążone. Być może atak nie przebiega dokładnie tak, jakby tego chciała. W trakcie walki zostaje wyzwana na pojedynek przez wrogiego dowódcę – walka wypada na korzyść Żurawia, który dodatkowo wyjątkowo kobietę upokarza. Być może ucina jej ucho, a następnie bierze w niewolę. Odcięty kawałek ucha zostaje wysłany jako „podarek” dla Lwów, prawdopodobnie Matsu Tsuko, która przecież w historii (o ile pamiętam!) odpowiada za szturm i zdobycie Kyuden Doji. Lwy będą chciały za wszelką cenę zmyć tę hańbę. A Żurawie, być może, utratę kontroli adwersarzy wykorzystają politycznie do pokazania całemu Rokuganowi, że klan Lwa osuwa się w przepaść i oddala od dawnych ideałów.

 












Tak zarysowuje się sytuacja. Teraz trzeba zastanowić się nad rolą Bohaterów. Rzecz jasna cała historia wydaje się w pewien sposób ograniczać wybór: w tym konflikcie Bohaterowie mogą stać po którejś ze stron, co będzie decydowało o ich priorytetach: danie nauczki przeciwnikowi. Trzecia opcja jest taka, że – mając inne pochodzenie – będą oni pełnić rolę arbitrów mających doprowadzić do załagodzenia konfliktu. Wówczas obserwowanie zmagań wojennych z zewnątrz będzie wiązało się także z wykazywaniem wielkiej delikatności w prowadzeniu wielu, wielu rozmów z każdą ze stron.

Mam jednak niedosyt. Historia Ikoma Tsanuri w niewoli, próba jej odbicia lub utrzymania i wykorzystania w polityce to oś fabuły. Myślę sobie jednak, że to nie jest materiał na jedną przygodę i można spróbować dorzucić tu jeszcze jakieś wydarzenia w tle – wszak kampania wojenna będzie pełna zdarzeń, o których Bohaterowie będą słyszeć i które mogą zdecydować o zwycięstwie którejś ze stron. Już nie losuję, tylko już przeglądam karty z jakimś inspirującym tematem. No i trafiam na jakże popularną prowincję: Shameful Display. Oczywiście, że publiczne okazywanie uczuć jest w Rokuganie niezbyt mile widziane. Oczywiście, że to nam nada dramatyzmu! Jak? Mimo wszystko najlepiej by było, żeby uczucia dotyczyły któregoś z Bohaterów oraz osoby z drugiego, wrogiego klanu. Jeśli nie miłość (co byłoby najlepszym rozwiązaniem), to niech to będzie chociaż wielka przyjaźń i więź, która sprawi, że jednoznaczne postępowanie nie będzie takie oczywiste: klasyczny konflikt powinności i pragnień.


Całą historię widzę jako splot wątków wojennych i politycznych. Zaczyna się od pierwszej szarży, a wówczas wszystko płonie. W napiętej sytuacji toczą się rozmowy, a ich przebieg będzie miał swoje skutki w kolejnym starciu. Dużą rolę odgrywać mogą pełniący rolę arbitrów – ich decyzje i nastawienie, a ostatecznie wieści, które przekazują czy to Szmaragdowemu Championowi, a być może Cesarzowi. Polityka i zdobywanie sympatii wiele mogą zmienić.

Tak mniej więcej wypada ten zarys. To zaledwie początek jeśli chodzi o przygotowanie scenariusza: scenerii, Bohaterów Niezależnych, zdarzeń i konfliktów, w które można rzucić Bohaterów.

czwartek, 30 lipca 2020

Ellie leci w kosmos, czyli detal niemożliwy

Jest 20 lipca, gdy piszę te słowa. Powoli gram sobie w The Last of Us 2. Nie ma sensu chyba mówić, jak emocjonalnie podchodzę do tej gry. Podobnie jak wielu innych ludzi na świecie, przeżywałem prolog pierwszej części, jej poszczególne rozdziały i zakończenie. Jeszcze nie jestem pewien, czy druga część rozwali mnie na łopatki, nie wiem jak po wszystkim odniosę się do wielu słów krytyki. To nieważne, świetnie się bawię i delektuję się opowieścią.

Uwaga, tutaj pojawi się mały spoiler dotyczący pobocznego wątku, retrospekcji. Nie ma to raczej wpływu na główną oś fabuły.

Wspomnienie dotyczy urodzin Ellie. Przemierza z Joelem muzeum i w pewnej chwili wchodzi do kapsuły kosmicznej. Tam wyobraża sobie, że odbywa lot w kosmos. Tutaj filmik dokładnie z tą przepiękną sceną.

 


Gdy myślę o grach fabularnych, wielkich kampaniach, niezobowiązujących jednostrzałach, mniej lub bardziej pokręconych opowieściach, jedna rzecz zawsze mnie uderza: w tej narracji pozbawiamy się drobiazgów. Nieszczególnie oddajemy się detalom czy czynnościom nie mającym wpływu na posuwanie historii do przodu. Jasne, na sesji zdarza się jakiś „czas wolny” przeznaczany głównie na zrobienie jakichś zakupów albo popijanie piwa w karczmie. Ale gdzieś, zapewne w którymś almanachu wydanym przez Wydawnictwo Portal, pojawia się takie zdanie, że postać idzie na targ i kupuje sobie jabłko. I potem to jabłko je. A jeśli nie wiecie, jak dokładnie i celnie oddać jabłko – jego kształt i smak – polecam jeden z rozdziałów Karla Ovego Knausgårda z cyklu „Cztery Pory Roku” poświęcony jabłku. Magia.

W każdym razie, od tamtej pory, gdy raz od wielkiego dzwonu mam okazję występować jako gracz, staram się sobie przypominać o tych drobiazgach. O tym, co moja postać przeżywa, o czym marzy, jak wygląda jej twarz w tym konkretnym momencie. Spójrzcie na twarz Ellie. Spójrzcie na światło przemykające po jej twarzy. Spójrzcie jak się uśmiecha i jak w pewnym momencie z przejęcia na moment marszczy brwi.

Nie wiem, czy słowami, na sesji, można oddać ten ocean uczuć, który zalewa człowieka mającego marzenia. Wyobrażam sobie, że można. Czy da się to zaimprowizować? Cholera, nie wiem. Ale chciałbym raz, zupełnie pobocznie, zupełnie bez związku z główną osią fabuły jakiejkolwiek przygody czy kampanii, odwalić właśnie taką scenę. Z całym jej ładunkiem emocjonalnym. Chciałbym to zrobić jako Gracz i cieszyć się, że moja postać czegoś takiego doświadczyła. Chciałbym to zrobić jako Mistrz Gry i cieszyć się, że da się coś takiego zrobić.