czwartek, 8 lutego 2024

[Monastyr] Po masakrze

 

Sesja online rozegrana 14 marca 2023 r.


Po ostatnich bardzo dramatycznych zdarzeniach przyszedł czas na opadnięcie emocji. Była to sesja bogata w rozmowy i przemyślenia i to one stanowiły jej trzon.


Wystąpili:

Livianna Monteforte - szpieg z Ragady;

Isdelf Valotton - młody Doryjczyk;

Sarton Vergevian - mnich z Nordii;

Gudbrand - barg z Gordu.


Bohaterowie opuścili ruiny zamku von Wilchek dopiero po kilku dniach. Gudbrand przez dobre cztery doby był w śpiączce. W tym czasie Isdelf zajmował się pochówkiem i paleniem ofiar rzezi (w pewnym momencie zautomatyzował swoje postępowanie, wygłuszył emocje). Livianna radziła sobie ze stresem po swojemu, czyli alkoholem. Sarton jakby medytował i zajmował się na swój sposób rozumianym zielarstwem. W Nordyjczyku kolejny raz zachodziły ciekawe zmiany psychologiczne.

Gdy Gudbrand - nękany minionymi zdarzeniami - wybudził się ze śpiączki, dość szybko zapadła decyzja o wyruszeniu w drogę. Gordyjczyk stracił przez to pewność siebie, tym razem nie był wcale decyzyjny, włóczył się za resztą i w konsekwencji to Isdelf musiał podjąć rolę przewodnika grupy… co sprawiło, że nieco pobłądzili.

W końcu objawiła im się baszta w pobliżu szczytu jednej z gór. Stanowiła ona ciąg wież sygnalizacyjnych, dawno już nie używanych, ale niegdyś, w przeszłości, pełniących ważną rolę w obronie Dorii. Bohaterowie postanowili w baszcie przenocować. Na miejscu okazało się, że skrył się w niej chłopiec, przedstawiający się jako Venti (Bonaventura) - ocalały z rzezi w ruinach zamku. Gudbrand wyszedł na zewnątrz, nim chłopak zdążył go zauważyć, a Sarton rozpoczął swoje psychologiczne machinacje: przygotował go na zobaczenie twarzy Gordyjczyka („czasem widzi się twarze tych, którzy nas skrzywdzili”) oraz zaproponował, by dzieciak przybrał nowe imię: Ulf lub Arne… to były imiona poległych synów Gudbranda.

Gudbrand protestował. Sarton tłumaczył, że dla Gordyjczyka będzie to sposób na nowe otwarcie, na poradzenie sobie z przeszłością. Gudbrand widział w tym przyczynek do dalszego traumatyzowania chłopaka oraz niepotrzebnego rozgrzebywania ran. Generalnie ta rozmowa - już na nastepny dzień, po opuszczeniu baszty razem z chłopcem - była dla mnie jako Gracza emocjonalną kulminacją sesji. 

Po jakimś czasie podróży Bohaterowie dotarli do karczmy. Niepodal było lodowcowe Pole Samobójców. W oberży spotkali Avrama Pierzastego (noszącego płaszcz z białych piór0, który - jak okazało się w ukradkowej rozmowie na zewnątrz z Isdelfem - czekał na umówiony sygnał od samego Isdelfa (miało to związek z organizacją doryjskiego ruchu oporu, ale przyznam się, że nie pamiętam szczegółów). Isdelf przekazał Avramowi pierścień.

Poza tym w karczmie toczyły się jeszcze rozmowy na temat okolicy. Pośród plotek, jakie Bohaterowie usłyszeli, była ta o skarbie zbója Okrawa. Skarbie, którego nikt dotąd nie odnalazł. Czy to będzie coś, czym Bohaterowie postanowią się zainteresować?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz