Znów, nie mogąc zebrać się w pełnym składzie, oddaliśmy się odkrywaniu wątków na wyspie Rondii. Po tych czterech sesjach stwierdzam, że mechanika Maze Rats działa dla mnie bez zarzutu. Odkryłem też, że z czasem - chyba - wykonujemy coraz mniej testów. Gracze zaczynają czuć, że lepiej rozwiązywać problemy w przemyślany, sprytny sposób.
Udział wzięli:
Rekins - guślarz zdolny do czarowania z aspiracjami na kieszonkowca (B.);
Maciej - łowca z zamiłowaniem do tańców i pasywno-agresywnych zachowań (F.).
Giuseppe Confidenti - najemnik pracujący dla lokalnej rodziny Turturo (K.)
Zaczęliśmy w miejscu, w którym skończyliśmy ostatnim razem. Bohaterowie dużo się przemieszczali i kombinowali, jak tu zdobyć dodatkowe informacje o sprawie jubilera i tych, którzy chcieli wykorzystać jego dzieło. W końcu wpadli na pomysł, by przebrać się za strażników. Nabyli chloroform u aptekarza i liny u powroźnika (tak się nazywa ktoś, kto robi liny? XD). Mieli też zbiór szklanych kulek (co?). Plan był prosty: Rekins poszedł pod jakiś most i zastawił pułapkę z kulek i przygotował szmatę nasączoną chloroformem. Maciej zaś złapał karaluchy, zdjął maskę i sprowokował dwóch strażników do pościgu. Sprowadził ich w ten sposób pod most - jeden błękitny płaszcz wywrócił się na kulkach, drugi był sprytniejszy, ale ostatecznie, po krótkiej przepychance udało się obu uśpić. Rozebranych i związanych strażników Bohaterowie zostawili pod mostem.
Wówczas poszli do jubilera Basila i w takim przebraniu przesłuchali go na temat okoliczności kradzieży. Tutaj - ustami jubilera, a później innych postaci - zacząłem podawać więcej informacji o politycznych uwarunkowaniach Solanki. Bohaterowie dowiedzieli się, że miastem rządzą tak naprawdę trzy rodziny przestępcze: Gimiliano, Serenis i Turturo. Gimiliano byli najwięksi i niedawno przejęli kopalnie złota należące do Turturo. Serenis uchodzą za szalonych alchemików i niektórzy sądzą, że to w wyniku ich dziwnych eksperymentów w mieście wybuchła zaraza. Turturo natomiast to rodzina hedonistów i mecenasów sztuki.
Później Maciej i Rekins poznali w karczmie Giuseppe. Relacje tej trójki nie opierają się, póki co, na wzajemnym zaufaniu. Znany nam duet mocno kręcił na temat kradzieży. W rozmowie wyszły kolejne informacje i potencjalne wątki/możliwości do sprawdzenia: Alexios Turturo ma kochankę Almę Gimble, znaną wszystkim harfistkę, która niemal każdego wieczoru daje w jego willi koncerty. Pomysł był, by wybrać się na jej koncert, ale Maciej i Rekins nie mieli jak się tam dostać.
Giuseppe również udał się do jubilera, by go przesłuchać. Niewiele się dowiedział i tylko zaczął podejrzewać Macieja i Rekinsa. Ci zaprowadzili go do związanych pod mostem strażników miejskich i przekonywali, że to oni są złodziejami naszyjnika.
Następnie Giuseppe udał się do Alexiosa, by opowiedzieć mu o swoich podejrzeniach. Alexios Turturo nakazał mu przyprowadzić tych dwóch do willi.
Tutaj postanowiliśmy zakończyć.
Sesja była mega wesoła i obfitująca w gagi. Gracze świetnie odgrywali, wychodziły naprawdę fajne, komiczne wręcz dialogi. Eksploracja Rondii często przybiera u nas konwencję jakiegoś komediowego fantasy - w sam raz, by się bez większego wysiłku zrelaksować i oczyścić umysł.
Buu... baitowy tytuł. Spodziewałem się opowieści o gangu rzezimieszków obrabiających kuracjuszy w Inowrocławiu/Ciechocinku ;)
OdpowiedzUsuńO kurde! Ten pomysł ma taki potencjał! A może to kuracjusze tworzą poważną mafijną organizację kontrolującą wszystko i wszystkich?
UsuńAlbo okradziony niepozorny dziadek nie do konca jest tym za kogo sie podaje i skrywa jakas mroczna tajemnice ;)
OdpowiedzUsuń