czwartek, 7 października 2021

[WzM] Sesja zero - Płaskowzgórze w Dolinie

 
Sesja online rozegrana 23 kwietnia 2021 r.


Ze względu na wypadek losowy, jeden z Graczy nie mógł się spotkać i uznaliśmy, że póki nie mamy kompletu, nie będziemy kontynuowali kampanii Warhammera (Liczmistrz) ani Mutant: Year Zero. Musieliśmy spontanicznie zmienić plany i po krótkiej dyskusji uznaliśmy, że spróbujemy Wyprawy za Mur. Jak poszło? Raczej topornie, co wynikało głównie z faktu, że nie przeczytałem podręcznika i dużo rzeczy robiliśmy albo na czuja, albo ciągle zaglądając do zasad. Choć sesja szła powoli, Wyprawa za Mur pokazała swój potencjał i myślę, że gdy tylko będę mógł lepiej się przygotować, całość będzie sprawnie śmigać! W tym wpisie zawrę krótkie przedstawienie postaci oraz setting, który sobie zarysowaliśmy. W kolejnym wpisie zapis i wrażenia z pierwszej przygody.


Aesmir - wojownik - kandydat na rycerza - praworządny. Młody chłopak, który nade wszystko marzy o tym, by zostać znanym wojownikiem w lśniącej zbroi. Przechwala się swoimi dokonaniami, ale do teraz tak naprawdę nie przelał krwi. Wyjątkowo entuzjastyczny i żądny przygód. Niby naiwny, ale przede wszystkim pieruńsko charyzmatyczny (Charyzma 17!). Śmialiśmy się, że tak dobrze opowiada o swoich dokonaniach bitewnych, że choć nigdy nie walczył, jego sława go wyprzedza i przeciwnicy boją się stawać naprzeciwko niego. 

Buster - szelma - złodziej - neutralny. Cwaniak, co się dobrze skrada, ale nie ma zwinnych rączek. Nie mniej, coś tam kradnie, a jednocześnie handluje rybami na pobliskim ryneczku. Niegdyś udało mu się okraść znanego w półświatku złodzieja Szramę, żyjącego w mieście Hay na południu.

Caspar - mag - student mrocznej magii - neutralny. Człowiek orkiestra: trochę zna się na kowalstwie i zielarstwie, a przy okazji poznaje tajemnice mrocznej magii. Myśli rozwiązaniami, szuka usprawnień w nader konserwatywnej kuźni ojca.


(przy okazji, być może dostrzeżecie pewien schemat w doborze imion Bohaterów XD)


Wioska, którą wstępnie stworzyliśmy, zawiera zarówno pomysły Graczy (jak i efekty losowania postaci), oraz parę dodatkowych detali ode mnie, jako że po pierwszej sesji poczułem, że nie czuję do końca tego settingu i chcę go dookreślić.

Witajcie w małej wsi o pięknej nazwie Płaskowzgórze w Dolinie. Miejsce wydaje się być sielskie i zielone. W samym centrum znajduje się, rzecz jasna, karczma „Pod Złotą Kózką”, gdzie pan Maurycy podaje piwo.

Obok jest plac, na którym cyklicznie odbywają się targowiska, a raz do roku, na wiosnę, organizuje się tu dość duże targi, na które ściągają wędrowni kupcy z całej okolicy. Wówczas można nabyć tutaj prawdziwe cuda!

Znajdziecie tu również ulokowany przy bystrej rzece warsztat kowalski, którego miechy napędzane są siłą płynącej wody.

Nieopodal zaś dostrzeżecie zakład tkacki, do którego trafia wełna owiec pasących się nieopodal na zielonych łąkach.

Nad rzeką żyje również rybak Sam o awanturniczej przeszłości. Podobno nadal dorabia sobie jako przemytnik, a z jego opowieści wynika, że niegdyś wiódł pełne przygód życie. 

Nieopodal wsi rozciąga się mroczna puszcza (a jakże!) kryjąca mnóstwo tajemnic. Na pewno gdzieś tam znajduje się magiczne królestwo wróżkopodobnych magicznych stworzeń, które rzekomo przed kilkoma stuleciami wykradały z Płaskowzgórza dzieci! Gdzieś tam, pośród drzew, mieści się starożytny obelisk, na który swego czasu trafił Caspar. W pobliżu owego obelisku zagnieździł się jakiś tajemniczy kult, na czele którego stoi Zangred. Zangred to złośliwy mistrz (chyba magii), który uparcie rzuca Casparowi kłody pod nogi… niby z dobrej woli, bo chce go porządnie wyszkolić. Co motywuje owego mistrza, jeszcze nie wiemy.

W wiosce żyje stary dziwak i wariat o imieniu Max. Twierdzi, że jest królem, ale przez spisek jego brata został wygnany z królestwa. Starzec głosi, że któregoś dnia odzyska należny mu tron, a wówczas Bohaterowie będą jego najwierniejszymi giermkami. Aesmirowi, na przykład, nadał pseudonim Mańkut, bo zamierza go uczynić swoją lewą ręką. O prawej niechętnie mówi.

Poza tym, dodałem lub dookreśliłem jeszcze:

Starą zielarkę Clodagh, żyjącą na skraju lasu. Gdy Bohaterowie byli dziećmi, opowiadała im straszne historie o przebiegłych  wróżkach, zdradzieckich elfach i innych im podobnych. Ma ogromną wiedzę o bajkowych stworzeniach, a z drugiej strony wydaje się do nich ogromnie uprzedzona. Czyżby skrywała jakiś fragment swojej przeszłości?

Kowala Carricka, ojca Caspara. Carrick jest niechętny obcym, cyniczny i sprawia wrażenie zgorzkniałego. Chciałby, aby synowie kontynuowali jego profesję. Nie zdaje sobie sprawy, że Caspar studiuje mroczną wiedzę i trudno przewidzieć, jak na to zareaguje.

Łowczynię Emer, której mąż Cuchulainn zaginął gdzieś w lesie. Łowczyni jest depozytariuszką wszelkich cnót: jest piękna, ma ładny głos i słodkie słowa; jest mądra, potrafi szyć i po stracie męża zachowuje czystość (ten archetyp wziąłem z internetów: Eimear miała być żoną legendarnego wojownika Cuchulainna i reprezentowała wskazane cnoty). Emer jest dzielna i uprzejma, często znika w lesie. Mówi się, że polowania to tylko pretekst, by kontynuować poszukiwania ukochanego męża. 


Spośród ciekawszych lokacji rozlokowanych wokół wioski, wymienić należy:

Królestwo wróżkopodobnych ukryte gdzieś w lesie na północnym zachodzie.

Starożytny obelisk i siedziba tajemniczego kultu, na które trafił Caspar.

Odległa wieża na wschodzie, którą widać w pogodne dni. Aesmir marzy, by zobaczyć, co tam jest.

Na północy ciągną się góry rozcięte kotliną, przez którą niekiedy przybywają dzicy ludzie.

Na południu jest duże i bogate miasto Hay - centrum handlowe i port, akademickie miasto pełne ludzi ze wszystkich stron świata.

Gdzieś (nie wiem jeszcze gdzie) rozrasta się nekropolia Widmowego Maga, którego posłańcem jest Czerwona Bestia. Swego czasu Caspar przez przypadek otworzył portal, przez który Aesmir (chyba) prawie został wciągnięty przez martwe moce.

2 komentarze:

  1. Fajna ta lokacja, pełna barwnych postaci i potencjału na przygody. :)

    Ostatecznie rozegraliście więcej niż jedną sesję?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. (chyba pierwszy komentarz mi wcięło, więc piszę jeszcze raz)
      Rozegraliśmy dwie przygody - jedną bezpośrednio po stworzeniu postaci i wioski (gniew ludu fey) i wyszła średnio. Druga sesja, gdy miałem okazję przemyśleć sprawy, wyszła o wiele lepiej, mieszkańcy wioski nabrali realności, a sama historia stała się zapowiedzią bardziej doniosłych wydarzeń... które czekają na urzeczywistnienie w przyszłości :P

      Usuń