czwartek, 23 września 2021

[M:YZ] Smutek psa

Sesja online rozegrana 16 kwietnia 2021 r.


Zbliżamy się do końca drugiego sezonu. Sesja, która miała mieć charakter bardziej organizacyjno-przejściowy, okazała się być przełomowa i ekscytująca: oto w dramatycznych okolicznościach Jony, ratując kronikarkę Astrinę, poświęcił swoje życie.


Udział wzięli:

H. - enforcer, naczelny miłośnik rzek i jezior (W.)

Rusk - fixer, naczelny nożownik i generator nabojów (W.)

Jony - dog handler, naczelny strzelec na każdym dystansie (G.)

Galvan - gearhead, naczelny majsterkowicz, co robi jeszcze większe pukawki (B.)


Na poprzedniej sesji zapadła decyzja, że ustanowiony zostanie szlak handlowy między Arką a Wyspą Ghouli. W tym celu należało przedsięwziąć szereg działań. Mutanci rozpoczęli budowę przystani, z nadzieją, że w przyszłości zdołają wybudować pełnoprawną łódź zamiast dużej tratwy. 

Należało też wyruszyć na wyprawę wzdłuż południowego brzegu rzeki, by znaleźć dogodne miejsce na posterunek oraz zebrać odpowiednie materiały. Stalkerzy donosili o jakimś wraku oraz o wysokim budynku, który mógł się nadać na gniazdo obserwatorów. A zatem rutynowa wyprawa eksploracyjna i to dodatkowo podzielona na dwa epizody - po zwiedzeniu pierwszego sektora Bohaterowie wrócili do domu, a następny sprawdzili dopiero po odpoczynku. Tym razem też grupa miała towarzystwo: w trakcie poszukiwania żelaznego wraku do Bohaterów dołączyła stalkerka May (NPC, którego chroni Galvan), a w drugim epizodzie zamiast niej pojawiła się kronikarka Astrina, która w końcu chciała zobaczyć trochę świata, nim zostanie oddelegowana na Wyspę Ghouli.

Pierwszy epizod: stalkerka May dość nieostrożnie przepatrywała teren, co sprowadziło na grupę niebezpieczeństwo. Po czasie znaleźli w końcu wrak wojskowego helikoptera, na dodatek nietknięty! Ależ radość, trzeba było tylko go jakoś otworzyć. H., Galvan i Rusk kombinowali, a Jony z psem patrolował teren i to on dostrzegł w końcu zasadzających się mutantów. Szóstka postaci, niczym kameleony wtapiała się w tło, ale Jony to snajper - nie tylko ostrzegł towarzyszy, ale również oddał celny strzał.

Walka nie stanowiła dla naszych śmiałków większego problemu. Ataki zasadzkowiczów były niecelne i nieudolne. Jednemu udało się przewrócić H., ale poza tym chyba poważnych szkód nie było. Porwana w sieć May również została wyratowana z opresji. Pozostało tylko przetrzepać wrak helikoptera… a tam najprawdziwszy shotgun, solidna dwururka, którą Bohaterowie zdecydowali się oddać Arce.

Drugi epizod: wraz z kronikarką Astriną Bohaterowie wyruszyli, by sprawdzić wskazany budynek. Był w dogodnym miejscu, blisko rzeki. Z dachu zapewne rozpościerał się dobry widok na okolicę. Problem w tym, że budynek był w fatalnym stanie, a samo dostanie się na dach stanowiło spore wyzwanie. Dodatkowym zagrożeniem była nagła fala upału (Phenomenon: heat wave), która mocno ich zmęczyła. H. Nie dał rady i skrył się w cieniu. Reszta weszła na szczyt i dostrzegła po chwili rój wielkich mrówek pędzących w ich stronę. Trzeba było uciekać i znaleźć jakieś schronienie! Na szczęście Rusk wypatrzył wcześniej pomieszczenie, w którym można było się bezpiecznie zabarykadować. Gdy całą grupa w pośpiechu zbiegała na dół, krucha podłoga zapadła się pod Astriną. Kronikarka złapała się krawędzi i zawisła nad kotłującymi się na parterze mrówkami. Jony rzucił się na ratunek… zmęczenie od upału nie pozwoliło mu na uratowanie obojga. Ostatkiem sił pomógł wydostać się Astrinie, a sam runął w dół i przepadł.

Tego się nie spodziewaliśmy. To było nagłe. Nie było czasu na pożegnania, nic. I zrobiło się smutno. Astrina wpadła w histerię - wszyscy wiedzieli, że czuli do siebie miętę. A Grim, pies Jony’ego skomlał i nie chciał wyjść z budynku bez swojego pana. Reszta siłą zaciągnęła psa i wróciła z nim do Arki. Wszyscy podjęli decyzję, że najlepiej będzie, jeśli zaopiekuje się nim Astrina.

Powspominaliśmy Jony’ego i to, o czym marzył. Rusk w końcu przyznał, że Jony był jedyną osobą na świecie, która zdołała go przegadać (to nawiązanie do kluczowej mowy pod koniec pierwszego sezonu). W nowej knajpie zawiśnie tabliczka upamiętniająca straconego Mutanta.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz