Głośno sobie pomarzyć, o. Krótko o grach, w które chciałbym zagrać (lub poprowadzić), a nigdy nie miałem za bardzo okazji.
Dziś:
Mouseguard.
Gra fabularna oparta na komiksach pod tym samym tytułem autorstwa Davida Petersena. Tworzymy w niej członków patrolu Mysiej Gwardii i realizujemy zlecone misje, służymy Gwendolyn i chronimy Mysie Terytoria, czy Lockhaven. Gdy jesteś myszką, niebezpieczeństwo czai się wszędzie. Pogoda, łasice, sowy i wiele innych.
To, co najbardziej mnie fascynuje w tej grze, to doświadczenie innej skali. Zmagania z leśnymi drapieżnikami, na przykład (wspominam relację z sesji Smartfoxa, w której wielkim zagrożeniem był gwiazdonos…). Strumyk, który z perspektywy myszki wydaje się rwącym, śmiertelnie niebezpiecznym potokiem. Wszystko to okraszone jakimś nieco rycerskim etosem, nie pozbawionym jednak brudu polityki i spisków.
Myślę, że chwilowe przesunięcie w kierunku operowania kategoriami zwierzęcymi byłoby fajnym, ciekawym doświadczeniem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz