czwartek, 11 czerwca 2020

[L5K] W kopalni jadeitu


Sesja online rozegrana 17 kwietnia 2020 r.

Wystąpili:
Atarasi aka Makoto (i zapewne parę innych pseudonimów), tajemniczy niby shinseista, ale trochę za dobrze włada mieczem - M.
Daiki no Tamiya, wschodząca gwiazda (przyszłego) Klanu Modliszki – G.
Nieobecny był Isawa Daizu, rudy shugenja o niebezpiecznych ciągotach do ognia.

Sesja miała być krótka i stanowić raczej wprowadzenie do Mask of the Oni. Wykorzystałem zarys przygody pt. Breakthrough (Emerald Empire, s. 206). Wyszło jednak całkiem długo i wydaje mi się, że nawet emocjonująco. W ramach wprowadzenia, krótko o wcześniejszych wydarzeniach, które nie załapały się na własny opis: Bohaterowie uciekali z zamku Klanu Lisa, gdzie wcześniej doszło do spotkania szeregu osobistości różnych Klanów. Sednem było zebranie rady, która miała dyskutować o legendarnej Czwórce – czterech bokkenach posiadających potężne właściwości. W wyniku obsesji samego Kitsune Gohei, gotowego uczynić wszystko, by posiąść owe bronie, doszło do kilku walk, a finalnie sam daimyo Kitsune został zabity, a posiadany przez niego Ocean (jeden z czterech bokkenów) zabrany przez Atarasiego. Grupa opuściła zamek i wyruszyła w stronę ziem Klanu Kraba.

W ten sposób dotarli do West Mountain Village, gdzie mieści się chyba ostatnia działająca kopalnia jadeitu zaopatrująca Klan Kraba w ten jakże cenny surowiec. Bohaterowie odwiedzili pijalnię sake, gdzie spędzili mile czas popijając importowaną z ziem Klanu Skorpiona sake. Daiki, zdradzając szczególne upodobanie do alkoholu (to jego Anxiety), został dłużej. Atarasi natomiast oraz (nieobecny, uznaliśmy, że po prostu pijany) Isawa Daizu udali się do noclegowni. Jakiś czas później doszło do wstrząsów, które doprowadziły do zawalenia się wejścia do kopalni. Bohaterowie udali się na pomoc, a następnie wkroczyli do kopalni, ponieważ górnicy mieli obawy, że w środku dzieje się coś złego z uwięzionymi tam robotnikami.

Wędrując po wąskich korytarzach Bohaterowie trafiają w końcu na górników towarzyszących dwójce innych samurajów – byli to Asako Takahiro oraz Kuni Haruna. Ze względu na śluby milczenia, ten pierwszy się nie odzywał, także to łowczyni czarownic z rodu Kuni była tą od gadania.

L5R Wikia

Zdradziła ona, że polują na grupę maho-tsukai, którzy knują wewnątrz tej góry. Szczególnie zależało jej na odnalezieniu jednej, niebezpiecznej kobiety z rodu Kitsu. Tej jednak tam nie było. Zamiast tego, okazało się, że kultyści stawiają na podziemnej rzece prowizoryczną tamę, której zadaniem było zalanie kopalni. Tutaj miało dojść do podziału ról. W zamyśle miało być tak, że Asako uda się z jednym z Bohaterów, by odciągnąć uwagę kultystów od tamy. Kuni z drugim Bohaterem mieli zaś zniszczyć tamę.

Wyszło tak: Atarasi tak naprawdę wziął odwrócenie uwagi na siebie i sam związał walką sześciu kultystów (poprzez sprawne wykorzystanie akcji Guard, wykorzystanie trudnego, ograniczającego terenu i krąg Powietrza). Kuni Haruma oraz Asako Takahiro w odpowiedniej chwili wbiegli na tamę, by ją zniszczyć. Natomiast z góry Daiki zapewniał wsparcie strzelając z łuku. Myślę, że ta walka miała kilka fajnych motywów: po pierwsze absolutne związanie i konsekwentne karanie kultystów, którzy obskoczyli Atarasiego. Po drugie, upojenie alkoholowe i gwałtownie narastający strife Daikiego. Po trzecie, Kuni i Asako, którzy razem z jednym z maho-tsukai wpadli do wody i porwani przez rzekę cudem uniknęli śmierci dzięki pomocy Bohaterów. Daiki przekroczył Composure i w ramach unmaskingu w takiej sytuacji uznaliśmy, że nie może zrobić innego, jak jeszcze trochę pijany i wściekły rzucić się z krzykiem do wody (- Jakiego kręgu używasz? Ziemi? No to znaczy, że skaczesz „na bombę”) na ratunek. I w ostatniej chwili ich wyratowali.

Po opuszczeniu kopalni, Kuni Haruma powiedziała, by udali się z nią do posiadłości lokalnego administratora. Był tam obecny wyjątkowy gość: nie kto inny, jak sam Yasuki Taka. Przedstawił on potencjalnie wykluwający się sojusz między Klanem Kraba oraz Modliszki (wkrótce spotkam się z Yoritomo, wiecie co to oznacza!) i zwrócił się do Daikiego, w imieniu swoim i Yoritmo o pomoc w odzyskaniu rodowego ostrza Hiruma. Dlaczego? Bo rodzina Hiruma potrzebuje realnego dowodu przydatności Modliszki. Poprosił również o schwytanie niebezpiecznej Kitsu, która knuje coś złego za Murem. Ponadto patrzył na Atarasiego, jakby go znał, i tutaj w końcu zaczęły ujawniać się pewne flashbacki. Mnicho-szermierz zaczął sobie przypominać jakieś urywki. Jaka była przeszłość Ataraskiego aka Makoto? Pewnie układanka w końcu złoży się w jakąś całość.

Tak rozpoczyna się wyprawa za Mur.

I co miał na myśli Yasuki Taka, mówiąc na pożegnanie: chwast i chryzantema niczym się nie różnią?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz