Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Blade Runner. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Blade Runner. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 1 sierpnia 2024

[BR] Ku zamknięciu śledztwa

Sesja online rozegrana 18 lipca 2023 r.


Druga i finałowa sesja Blade Runnera wydawanego przez Free League (a w Polsce przez Black Monk Games). Najmniej kompetentna grupa próbuje rozwiązać sprawę morderstwa i zniknięcia replikantów.


Wystąpili:

Willem Novak - śledczy starej daty, konserwatywny i nieufny wobec replikantów;

FN9-2.39 „Fenn” - śledczy replikant-harcerzyk;

Olsen Bakker - stosunkowo młody śledczy o małej cierpliwości do czegokolwiek.


Zaczęliśmy od pościgu, a raczej konfrontacji w pojazdach gdzieś nad miastem. Ten test rozwiązań mechanicznych wyszedł dość zabawnie, bo pościg po chwili zamienił się w kraksę i eksplozję „agresorów”, którzy byli totalnie anonimowi i niewiele nam to wyjaśniło.

Funkcjonariusze wrócili na posterunek, by pozbierać myśli i podjąć kolejne decyzje. Willem (albo bardziej ja, jako Gracz) był sfrustrowany, bo niewiele mu się spraw łączyło. Pewnym impulsem było sprawdzenie baz danych i systemu monitoringu miejskiego.  Następnie Willem udał się do mieszkania replikantki Leah, która zaginęła. Wypuszczony Styles, łysy z knajpy, był natomiast śledzony przez Olsena. 

Novak pod mieszkaniem Leah spotkał jej sąsiada, jakiegoś pijusa. Wypili razem. Willem wszedł do mieszkania, znalazł zdjęcie „młodej” Leah (tak myślał, ale okazało się, że to jej „córka”). Był też wiersz, nad którym spędził dłuższą chwilę. W tamtym momencie Willem poczuł coś bardzo dziwnego i pierwszy chyba raz zaczął współczuć replikantowi i pomyślał, że może trzeba dać jej spokój i pozwolić uciec.

Tymczasem Olsen wszedł za Stylesem do jakiegoś apartamentu, gdzie po krótkiej wymianie zdań go postrzelił. Niedługo później na miejsce przybył Fenn, który po dłuższej pogawędce z replikantem po prostu wysłał go na emeryturę. Postanowił, że poczeka tam, aż zjawi się ktoś jeszcze (tak wynikało ze słów Stylesa). Olsen tymczasem postanowił skończyć dzień służby i udał się śledzić swoją (byłą?) partnerkę. Chciał chyba zastrzelić jej partnera, jakiegoś wysoko postawionego oficera. Napisał Willemowi, że może się coś wydarzyć. Willem niedługo później pojechał, by mu pomóc.

Tymczasem Fenn spotkał w kryjówce swoją dawną przyjaciółkę, replikantkę, która również zniknęła jakiś czas temu. Po rozmowie aresztował ją i chciał zawieźć na posterunek, ale coś się w nim zmieniło: po drodze celowo rozbił pojazd. Replikantka uciekła, a on wylądował na komisariacie, gdzie miał przejść test bazowy. 

Willem i Olsen, po dość burzliwej sytuacji w mieszkaniu byłej partnerki rozmawiali na dachu budynku, pili i patrzyli w niebo. Wtedy przyszło zgłoszenie - morderstwo w laboratorium pamięci replikantów. Znowu tam, na miejscu, zupełnie nie mogłem połapać się w sytuacji, ale wyszło tak: do laboratorium wpadła Leah i zabiła (zabijcie mnie, nie pamiętam w ogóle imion i nazwisk) tę ważną babkę od tworzenia wspomnień replikantów. Zabrała też jej córkę i udała się pod znak „Hollywood”, skąd miała odlecieć na księżyc. Tę dziewczynkę porwała dlatego, bo jej „córka” była stworzona na jej podstawie. Wspomnienia, nawet jeśli nieprawdziwe, pełne były cierpienia, bo „córka” miała zginąć gdzieś w koloniach.

Tak się skończyło to śledztwo. Niespodziewanie szybko. Jakby to ująć: historia dobra, ale daliśmy dupy.

czwartek, 4 lipca 2024

[BR] Początek śledztwa (starter)

Sesja online rozegrana 4 lipca 2023 r.


Odpaliliśmy starter do Blade Runnera wydanego przez Fria Ligan. Mimo mojej niechęci do sesji śledczych, wyszło na tyle fajnie, że aż wkręciłem się w klimat oświetlonego neonami Los Angeles.


Wystąpili:

Willem Novak - śledczy starej daty, konserwatywny i nieufny wobec replikantów;

FN9-2.39 „Fenn” - śledczy replikant-harcerzyk;

Olsen Bakker - stosunkowo młody śledczy o małej cierpliwości do czegokolwiek.


Zaczęło się od tego, że Fenn został wysłany, by ściągnąć Novaka z urlopu. Potrzebny był weteran śledczy. Novak akurat pił nad ranem w knajpie po jakiejś bójce i choć początkowo się opierał, trudno było powiedzieć, żeby miał jakieś inne życie poza pracą.

Na odprawie był jeszcze Olsen Bakker. Komendant Holden krótko przedstawił sprawę: w Wężowej Dziurze zamordowano śledczego replikanta. Co istotne, świętowali tam Piewcy Ludzkości (chyba tak się nazywali), organizacja ideologiczne sprzeciwiająca się obecności replikantów. Denatowi towarzyszyła inna śledcza replikantka, która zniknęła i od tamtej pory nie było z nią kontaktu.

Novak miał dowodzić śledztwem. Olsena wysłał na miejsce zbrodni, a Fenna na spotkanie z jedną z menadżerek korporacji, która przejęła produkcję replikantów po tym, jak Tyrell został zamordowany. Sam Willem udał się do prosektorium, by przyjrzeć się trupowi z wielką rana postrzałową w piersi. 

Najwięcej kłopotów sprawił Olsen, który w knajpie dość ostro potraktował samego właściciela, ale też raczej bez podstaw (chociaż, jak się później okazało, dość trafnie) zaaresztował mężczyznę, który w lokalu często bywał i spędzał czas z inną śledczą replikantką, tą, która zniknęła. Olsen dowiedział się tego od replikantki-striptizerki, której z kolei zdecydował się nie aresztować.

Następnego dnia Fenn został na posterunku, by przesłuchać przetrzymywanego mężczyznę z lokalu. Dzień wcześniej nie udało się wydusić z niego zeznań. Sam Fenn, choć ekspert od tego spraw, też nie dał rady.

Tymczasem Olsen i Novak pojechali do siedziby redakcji The Kill, w której napisano obszerny artykuł o tym, że morderstwa w lokalu dokonał replikant. Redaktorem naczelnym był tam facet, który tej nocy także świętował w Wężowej Dziurze. W trakcie rozmowy Novak odkrył w sobie pewną zmianę: choć replikantom nie ufał, redaktora naczelnego miał za takiego dupka, że wymógł na nim sprostowania (no bo to policja prowadzi śledztwo) oraz przeprosiny za ferowanie wyroków. Niezwykłe. Olsen tymczasem chyba aresztował bezpodstawnie kogoś z redakcji.

W drodze powrotnej na posterunek zadzwonił wściekły Holden, wyzywając Novaka za to, co przed chwilą się wydarzyło. Nie było jednak czasu na rozmowy, gdyż wtedy jakiś pojazd z ekipą w kominiarkach miał uderzyć w jadących (lecących) radiowozem funkcjonariuszy. Tutaj zrobiliśmy przerwę.


Spodobał mi się system zmianowy, gdzie Gracze muszą decydować, czy poświęcają się pracy kosztem swojego zdrowia. Podobnie jak w Tales from the Loop, czy Vaesen, mamy tutaj do czynienia z pewnym odliczaniem czasu - wówczas to faktycznie jest dylemat, czy przyspieszać z pozyskiwaniem materiału dowodowego i ryzykować psychicznym zjazdem, czy jednak zwolnić obroty. W przestojach, gdy funkcjonariusze wychodzą z pracy, również mogą dziać się ciekawe rzeczy. Materiały wizualne do wykorzystania w starterowej sesji powalają - to kawał świetnego, pobudzającego wyobraźnię materiału. I choć samo śledztwo idzie nam, jako Graczom, wybitnie kiepsko, tak naprawdę klimat Blade Runnera bardzo mi się spodobał!