czwartek, 17 listopada 2022

[Vaesen] Sierociniec w Falun

Sesja online rozegrana 7 marca 2022 r.


Wygląda na to, że na tym spotkaniu wkroczyliśmy w końcu na drogę ku rozwiązaniu głównego wątku kampanii: zniknięcia dawnej członkini Stowarzyszenia, baronowej Kokoli, która wyjechała z Uppsali z całą gromadką dzieci zmiennokształtnych.


Wystąpili:

Linn Drakenberg - już nie służka, a początkująca okultystka, która chce odnaleźć swoją mistrzynię należącą do Stowarzyszenia (Z.);

Oswald Ebonheart - nastoletni detektyw i dziedzic sporego majątku pochodzący z Anglii. Spokrewniony z Adamem Kirovem (P.);

Gustav Bauer - na pewno nie porucznik Wilhelm von Kümmel w przebraniu, który zmienił tożsamość (D.).


Minęło trochę czasu. W Uppsali pojawiły się pierwsze podmuchy zimy. Zamek Gyllenkreutz przeszedł istotną przemianę: przede wszystkim Oswald zadbał o to, by był należycie posprzątany i miejscami odrestaurowany. Zaczął przypominać żywe miejsce. Jednocześnie - co zostało ogłoszone w lokalnej prasie - jako przykrywka dla Stowarzyszenia została założona Loża Masońska skupiająca wybitne umysły. Dzięki temu prawdziwy cel i misja organizacji pozostawały bezpieczne. 

W tym samym czasie Linn, zdesperowana i osamotniona, szukała sposobu na kontakt z baronową Kokolą. Po przeszukaniu zamkowej biblioteki, po przygotowaniu odpowiedniego pomieszczenia i po zdobyciu kryształowej kuli dzielna już-nie-służka oddała się praktykom okultystycznym.

Do drzwi zamku zapukał odziany w futro mężczyzna. Palił cygaro i miał na nosie ciemne okulary. Otworzył mu Algot Frisk i dopiero po czasie rozpoznał gościa. Niegdyś Wilhelm, teraz Gustav Bauer, bogaty właściciel pobliskiego tartaku (nabytego za pomocą Zachariasza, Śledziowego Barona) poprosił o spotkanie z Oswaldem, by wstąpić do Loży. Oswald też się nie zorientował. Zawołano także Linn (sam Gustav o to poprosił) i gdy gość w końcu się ujawnił, otrzymał siarczysty policzek. Zaczęła się długa rozmowa, niekoniecznie szczera we wszystkich momentach, ale jej ostatecznym efektem było ponowne przyjęcie Gustava/Wilhelma do Stowarzyszenia. Różnica była taka, że ten, jako ścigany przestępca, nie był już właścicielem Zamku.

Następnie, niedługo później, do Linn przyszedł krótki list:


Szanowna Pani Linn Drakenberg,

Ostanim razem pytała Pani o korespondencję Carla Erica Hedqvista z baronową Kokolą. Przykro mi, ale znalazłem raptem jeden list, który wysłała przed dwoma laty. Prosi w nim o poinformowanie przełożonej Ingeborg, że wkrótce przybędzie z towarzystwem. Przełożona Ingeborg prowadzi niewielki sierociniec na obrzeżach Falun. Mam nadzieję, że chociaż to pomoże w Pani poszukiwaniach.


PS 

Wiem, że chcieliście dobrze.

Z wyrazami szacunku,

Oscar Uttgren


Drużyna bardzo szybko przygotowała się do wyjazdu do Falun. Gustav, teraz mając dużo zasobów, zaopatrzył się w ciężki pancerz i materiały wybuchowe, poza klasyczną iglicówką i szabelką. Linn wzięła linę, a Oswald chyba apteczkę pierwszej pomocy. 

Do Falun przyjechali pociągiem. Tam na dworcu najęli powóz, by ten zawiózł ich do sierocińca w lesie. Okazało się, że tam, nieco dalej na północy, spadł już pierwszy śnieg. W drodze, zbliżając się do celu, Linn zauważyła w śniegu truchło upolowanego zająca - tutaj w formie retrospekcji uznaliśmy, że podobną rzecz widziała w kryształowej kuli.

Sierociniec był zamknięty na cztery spusty. Wydawał się opustoszały, ale Oswald dostrzegł, że z jednego z kominów unosi się nikła strużka dymu. Linn pod wysokim murem otaczającym budynek znalazła wielkie ślady wilczych łap… a wkrótce rozległo się wycie. Konie były niespokojne, więc ostatecznie Bohaterowie odesłali powóz (początkowo chcieli, by na nich poczekał) do miasta.

Krótko potem zaczęła się walka. Dwaj zmiennokształtni ruszyli do ataku. Linn zdążyła przeskoczyć przez bramę na dziedziniec, ale jej towarzysze nie mieli takiego szczęścia. Musieli walczyć. Gustav celnym strzałem mocno ranił jednego z przeciwników, a ten wpadł w szał. Gdy wilkołaki dobiegły do nich dobiegły, było naprawdę niebezpiecznie - Oswald otarł się o stan Broken, uratowany przez tajemniczą kobietę ze strzelbą. Gustav, o ile początkowo dobrze się bronił, został dwoma ciosami rozniesiony do stanu Broken, był umierający (znowu!).

Jeden zmiennokształtny padł, drugi został przegnany przez Linn, która znów przeskoczyła przez bramę. Wtedy kobieta, która im pomogła, okazała się być siostrą zakonną. Wprowadziła ich do budynku i opatrzyła rany. Zawiązała się krótka rozmowa o baronowej Kokoli.

- Tak, była tu dwa lata temu, z gromadką dzieci. - mówiła. - I wiecie co jest najciekawsze? Że wtedy powiedziała mi, że ktoś jej będzie szukał. I że nie mam zdradzać miejsca jej pobytu.


Zdziwienie. Później jednak, gdy mężczyźni zasnęli, Ingeborg podsunęła Linn niewielką kopertę, a w niej wiadomość:


Linn,

Most w Langflon.

K.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz