czwartek, 19 listopada 2020

[TftL] Odwiedziny w domu Diane Petersen

 Sesja onlina rozegrana 9 października 2020 r.



Wyjątkowo licznie wystąpili:

Doug Olsen, Weirdo, 11 lat;

Sid Meier (XD), Computer Geek, 13 lat, kuzyn Chrisa

Sam Finn, Rocker, 13 lat;

Chris Taylor, Troublemaker, 13 lat.


Kontynuujemy ostatnią przygodę z kampanii Four Seasons of Mad Science i znów nie udało nam się doprowadzić historii do końca. Scenariusz rozbija się zatem na trzy sesje. Nieźle. 

Dzieciaki kontynuują badanie sprawy śmierci Diane Petersen. Po szybkim przypomnieniu minionych wydarzeń, ruszyliśmy dalej. Od samego początku jednak ekipa miała problemy z mnogością informacji i potencjalnych poszlak. Szukali na przykład w domu Donalda Dixona, gdzie latem zeszłego roku węszyli w sprawie wściekłych ptaków. Ponownie w domu spotkali Stacy (oraz kilkoro jej znajomych), którą próbowali wypytać o jej wizytę u dyrektora (w sprawie pracy byłam) oraz o to, co wie o nieboszczce. Kłamała wprost, że nie ma pojęcia kim ona jest. Ponadto, w pewnym momencie nastolatka wyjątkowo się zdenerwowała, a wówczas podłoga zaczęła drżeć. Zbieg okoliczności, czy zbuntowane dziewczę coś ukrywa?

Ponieważ pomysły Graczy na dalsze śledztwo były bardzo zróżnicowane i panowało jakieś uczucie niezdecydowania, zasugerowałem wprost, że ważne może być sprawdzenie posesji Diane Petersen, na której parę miesięcy wcześniej Sid i Chris uciekali przed tyranozaurem oraz ewentualnie rozmowa z panią inspektor Karen Richards, która w Boulder City Daily apelowała o pomoc, gdyby ktoś dysponował jakimiś informacjami. Tym samym Dzieciaki nazajutrz rano wsiadły w autobus i dotarły do domu Diane Petersen, gdzie odkryły sporo wskazówek: zorientowały się, że w kuchni doszło do walki, że wypisany na ścianie kod binarny oznacza „Niech żyje Diane!”, że kobieta miała obsesję na ich punkcie (na to wskazywał cały plik dokumentów, zdjęć, informacji osobistych, a nawet kserokopie wypracowań szkolnych Dzieciaków). W łazience na piętrze natomiast trafiły na dyktafon, a na nim takie nagranie:

Mój plan zadziała bez przeszkód, nie to, żeby minione błędy były moją winą… co to ja? (kaszel)

Pierwszy krok to eliminacja tych cholernych dzieciaków. Gdyby nie one, ludzie z Boulder City, ci imbecyle, już by mieli to, na co zasługują! Gdyby nie te przeklęte gnojki! Gdy tylko położę swoje ręce na ich szyjach…

(dźwięk chlupiącej wody)

Już, już, Nobelku. Udasz się ze mną na podbium, gdy odbiorę wielką nagrodę. Gdy spojrzę w kamery i w końcu powiem prawdę o sobie i jak ci bezmózdzy ludzie obrócili świat przeciwko mnie i przez nich mój geniusz nie ujrzał światła dziennego…

(dźwięk całowania)

Tak, to ja jestem tym geniuszem, Nobelku.

Ale najpierw, zemsta na dzieciakach. Muszę się ich pozbyć! Może użyję Pierścieni Wagnera przeciwko nim? W końcu otaczają je maszyny i roboty.

Muszę uderzyć, zanim się domyślą. I co wtedy, Nobelku?

(dźwięk całowania)

Wtedy uniosę się ku niebu jak Freya albo Odyn, kontrolując roboty i sprawię, że będa widziały mnie taką, jaką jestem - bogiem! - i ukarają wówczas moich wrogów! Z armią robotów mogłabym…

(ktoś puka do drzwi)

Wejść!

(drzwi otwierają się, słychać metaliczny głos w tle)

Oczywiście, Izaaku, że chcę bitą śmietanę do lodów, jak zawsze!

(drzwi się zmaykają)

Udaje, że nie wie, jak chcę te lody.Były czasy, Nobelku, gdy myślałam, że mogę ufać temu rootowi, ale on mnie zawiódł. Jest jak inni, chce użyć mnie dla własnej chwały. Któregoś dnia spróbuje mnie otruć, na pewno…

Lepiej zajrzę na dół, żeby nic mi nie dodał do pucharka.

(głos wychodzenia z wanny, dyktafon się wyłącza)


Chris i Sid powęszyli także w szopie, gdzie zimą znaleźli jaja dinozaurów i gdzie zniszczyli portal prowadzący do prehistorii. Na dachu znajdował się jakiś nadajnik lub transmiter, jednak urządzenie nadające sygnał zostało usunięte. 

Wieczorem wszyscy wrócili do miasta i postanowili poinformować policję o swoich odkryciach. Nie to, żeby po prostu tam pójść i pogadać - Dzieciaki nie chciały ryzykować - toteż znów nastąpiła burza mózgów, jakby tu przekazać te informacje. No i co zrobili? Wzięli kamień, przyczepili do niego list z informacjami i rzucili nim w okno. A następnie sprawnie uciekły. Faktycznie, nikt ich nie ścigał, ale wówczas przypomniałem, że na zewnątrz były kamery, które uparcie śledziły każdy ich ruch. Oryginalnie, nie powiem. Ciekawe, jakie przyniesie to konsekwencje.

Nieco później Sam Finn trafiła do swojego pokoju, gdzie znowu jej okno było otwarte. Szybkie śledztwo dowiodło, że ktoś wspiął się po rynnie i dostał do jej pokoju. Sam chciała odpalić kamerę rodziców na czas swojej nieobecności, ale ostatecznie okazało się to niepotrzebne, bo odkryła włamywacza: to był Isaac! Robot służący Diane Petersen ukrywał się pod łóżkiem Sam. Było trochę creepy, bo miał uszkodzony mechanizm ruchu nóg i wyczołgał się spod łóżka w stylu horrorowym. Okazało się jednak, że robot nie ma złych intencji, chciał przekazać informacje. Puścił na ścianie nagranie, które wykonał parę dni temu: widać było na nim, że Diane Petersen została zamordowana przez jakiegoś innego robota! Ale sensacja!


Tutaj zakończyliśmy. Dziady po ponad dwóch godzinach grania zaczynają ziewać, a i ciągłe prowadzenie śledztwa wydawało się mało emocjonujące. Nie mniej jednak powoli zbliżamy się do przyspieszenia akcji i, być może, na kolejnym spotkaniu skończymy tę kampanię!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz