czwartek, 22 lipca 2021

[M:YZ] s2e3: Poczęstunek u Przewodniczącego

 

Sesja online rozegrana 19 marca 2021 r.


Kontynuujemy desperacką wyprawę do Zony w poszukiwaniu wody (lub części niezbędnych do naprawdy uzdatniacza) i innej Arki. Niespodziewanie Bohaterowie faktycznie trafiają do Arki, w której sprawy początkowo wydają się być zbyt piękne, by mogły być prawdziwe.


Udział wzięli:

Wesson - stalker, naczelny turysta (W.)

Rusk - fixer, naczelny nożownik (W.)

Jony - dog handler, naczelny strzelec na każdym dystansie (G.)

Galvan - gearhead, nowy naczelny majsterkowicz, mający szansę na wykazanie się, podczas gdy Smith naprawia sprzęt na Arce (B.)


Wesson i Rusk lizali rany w starym kinie. Tymczasem Jony i Galvan wsiadają w kajak i płyną rzeką, by dołączyć do pozostałej dwójki. Następnie wszyscy wspólnie, korzystając z dobrej pogody, wyruszają w stronę imponującego wieżowa, który wyłonił się z mgły. Okazuje się, że miejsce to jest zamieszkane i dobrze chronione. Wszystko wydaje się układać. Wśród mieszkańców tej nowej Arki jest mnóstwo dzieci (a zatem jest nadzieja!), ale wkrótce uwagę Bohaterów zwraca wyraźny brak mężczyzn wśród Mutantów. Wszyscy biorą relaksujacą kąpiel, a następnie mają okaję najeść się do syta. Poznali kilka tutejszych Mutantek, ale najważniejsze spotkanie było przed nimi: na samym szczycie wieżowca oczekiwał na nich Przewodniczący.


Bohaterowie wjechali windą na 25. piętro drapacza chmur i trafili do loftu Przewodniczącego. Był to zapewne jeden z najpiękniejszych dni w ich życiu: nie tylko mieli okazję usiąść na niezwykle wygodnej sofie, ale również spojrzeć na Zonę z zupełnie nowej perspektywy i napić się najlepszej gorzały zwanej „łiski”. A gdy wyszli na moment na dach i pierwszy raz w życiu zaznali chłodnego, świeżego powietrza, to już w ogóle myśleli o przeprowadzce.


Rozmowa z Przewodniczącym miała dwa istotne punkty: po pierwsze, Bohaterowie wyjawili lokację ich Arki. Przewodniczący zasugerował utworzenie szlaku handlowego, snuł wizje rozwoju i prosperity. Po drugie, Przewodniczący opowiedział o wojnie z ghoulami, których w okolicy jest bardzo dużo. Wskazał również na wysepkę w sąsiednim sektorze, która mogłaby być rozwiązaniem ich problemów: tam była czysta woda, ale - jak sam określił - to miejsce jest gniazdem ghouli.


Później przyszedł czas na małe zwiedzanie Arki. Oprowadzała ich gearheadka Naphta: pokazała magazyn z artefaktami i hangar z trzema opancerzonymi i uzbrojonymi autobusami. Po drodze mijali jakieś drzwi strzeżone przez dwie enforcerki. „Do generatora Przewodniczący nie pozwala nam wchodzić bez wyraźnej przyczyny”, mówiła. Generalnie na tym etapie Jony miał już wątpliwości. Wśród dorosłych były same kobiety. Stosunek do Przewodniczącego przypominał sektę, a z sektami nasi Bohaterowie mają już jakieś doświadczenie. Następnie Naphta zaprowadziła ich do swojego warsztatu, gdzie miała rozejrzeć się za sprzętem przydatnym do naprawy uzdatniacza, ale jej test Jury-Rig zupełnie nie poszedł i dziewczyna nic nie znalazła. Nim weszli do warsztatu, Bohaterowie byli jeszcze świadkami jednego niepokojącego wydarzenia: zamieszanie, jakiś mutant (mężczyzna!) zadaje komu cios i biegnie ku bramie. Został zatrzymany przez Wessona oddającego celny strzał z łuku. Gość wyraźnie chciał uciec, ale dzięki pomocy naszego stalkera został zawleczony gdzieś, trudno powiedzieć gdzie.


Bohaterowie noc spędzali w udostępnionym im pomieszczeniu na parterze budynku, nieopodal sali jadalnej. Jony jako jedyny czuł niepokój. Gdy w środku nocy światło zgasło na parę minut, wymknął się i zaczął podążać za martwiącymi go głosami agonii. Korzystając ze swojej mutacji (insektoid), przyczepił się do sufitu i dzięki temu niezauważony mógł przysłuchać się temu, co dzieje się za strzeżonymi drzwiami. Usłyszał strzelający bat i krzyki nadzorcy. Jony był pewien, że generator napędzają zniewoleni mężczyźni.


Rano Bohaterowie zdecydowali się pożyczyć kanoe i popłynąć na wyspę ghouli. Zostali zaatakowani, ale bez większych problemów pokonali małą grupę atakujących. Usłyszeli też strzały i dostrzegli, że w jednym budynku ktoś broni się przed atakującymi ghoulami. W ten sposób Bohaterowie poznali Nelmę, Grita i Lambdę… pochodzących z jeszcze innej Arki! Okazało się, że ta trójka pochodzi z Arki na wschodzie. Arki umierającej, bez wody i jedzenia, a na dodatek przetrzebionej przez zarazę… Nelma powiedziała, że parę miesięcy temu jej siostra wyruszyła z grupą w poszukiwaniu leku, ale nigdy nie wróciła (była to grupa, którą Bohaterowie wykończyli na samym początku kampanii). Bohaterowie przypuszczali, że nowopoznana trójka pochodzi z wieżowca i jest z grupy Przewodniczącego. Wówczas Nelma splunęła i powiedziała, że nie trzymają z kanibalami. W ten sposób Bohaterowie dowiedzieli się, że ciepły posiłek, który im zaoferowano… to by wyjaśniało nieobecność mężczyzn.


Nelma wspomniała również o Vorhanie, stalkerze, który prawdopodobnie już nie żyje, a jego ciało zostało zabrane przez Śmieciowego Jastrzębia (XD) do gniazda na wysokim kominie. Powiedziała, że nim przystąpią do ataku na ghoule, najpierw trzeba odzyskać ciało i artefakty Vorhana. Czyli trzeba się wspiąć tam do góry. 


Tutaj wszystkim już zmęczenie mocno dawało się we znaki, także zdecydowaliśmy się zakończyć. Kolejna sesja zapowiada się bogata w wydarzenia. Co nas czeka? Szturm na kryjówkę ghouli? Rozstrzygnięcie sytuacji w Arce Przewodniczącego? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz