Zaczyna się nowa przygoda! Młodzi samurajowie świeżo po gempukku wyruszają w roczną tułaczkę po Rokuganie. To ostatnie chwile ich względnej wolności. Potem będzie już tylko służba.
Wystąpili:
Hida Shizuru - bushi z Klanu Kraba.
Mirumoto Takashi - bushi z Klanu Smoka.
Ikoma Yushin - bushi z Klanu Lwa.
Yogo Kaze - shugenja z Klanu Skorpiona.
Bohaterowie podróżowali przez Równiny Osari - żyzny obszar, będący przedmiotem nieustannej kontestacji, rywalizacji między Klanem Lwa i Żurawia. Obecnie ziemie te znajdują się pod kontrolą Żurawi.
Drużyna zbliżała się do miasteczka Shirei Mura. Nim do niego wkroczyli, mijali przyległą wioskę eta, w której jakiś ise-zumi dawał wykład. Nie był to byle jaki wykład, ale obietnica równości w życiu wiecznym. Ów ise-zumi tłumaczył chłopom, że ich los znacznie się poprawi. Później komediowo wsiadł na świnię i ruszył na niej ku drodze, gdzie wpadł w błoto nieopodal Bohaterów. Ikoma uprzejmie i milcząco go wyminął. Podobnie reszta, poza - rzecz jasna - Mirumoto. Ten był uprzejmiejszy, zamienił z mnichem parę słów. Następnie Drużyna wkroczyła do miasta.
Tutaj był szereg punktów, o które Bohaterowie mogli się zaczepić. Przede wszystkim jednak strażnik przy bramie powiedział, że później dobrze by było, żeby przedstawili się dowódcy stacjonującego tu oddziału. A był nim nie byle kto, bo sam Doji Kuwanan, syn championa Klanu Żurawia!
Pośród miejsc wartych odwiedzenia były: karczma z termami, dom gejsz, herbaciarnia, świątynia, sklep oraz dom miejskiego rządcy, w którym mieszkał teraz Doji Kuwanan. Bohaterowie ruszyli do karczmy, by się oporządzić po długiej podróży. Wszyscy udali się do łaźni, gdzie spotkali Hidę Nagahide - gunso, który zazwyczaj prowadził wypady za Mur na ziemiach Kraba. Co on tutaj robił? A co jeszcze dziwniejsze, na jego głowie przysiadł błękitny żuraw wykonany z origami i Bohaterowie mogliby przysiąc, że ten poruszał papierowymi skrzydełkami.
Yogo Kaze wpatrywała się w papierowego żurawia, aż naszła ją wizja - sceny z Krain Cienia, upadek Shiro Hiruma, i brzmienie jakiegoś haiku. Było to nawiązanie do kampanii Mask of the Oni, którą poprowadziłem kilka lat temu. Później Hida Nagahide opowiedział, że po zawaleniu się Shiro Hiruma, coraz więcej spaczonych istot atakuje Mur, a pośród hord oni, goblinów i szkieletów da się krzyczeć pomruk brzmiący jak „Atsumari no Oni”. Hida Kisada wysłał go do Otosan Uchi z poselstwem, z przypomnieniem, gdzie toczy się prawdziwa wojna.
Później Bohaterowie udali się na zapowiedziane spotkanie z Doji Kuwananem. Trwało ono długo i było po prostu rozmową o ich doświadczeniach, o gempukku, o sprawach przyziemnych. Doji Kuwanan powiedział, że jest tutaj, bo podobno w okolicy grasują bandyci. Było dworsko i uprzejmie. Po wszystkim udali się do karczmy na spoczynek.
W nocy zbudził ich gong - strażnicy bili na alarm, pod miasto podeszli bandyci, jakby Kuwanan wykrakał. Podeszli do miasta od kilku stron. Wioska eta już płonęła, a jej mieszkańcy gnębieni byli przez bandytów. Doji Kuwanan poprosił Bohaterów o interwencję po tej stronie miasta (były trzy bramy do obrony). Eta wraz z poznanym ise-zumi chcieli dostać się do miasta. Drużyna zdecydowała się ich wpuścić (strażnicy mieli wątpliwości). Pierwszy zadziałał Mirumoto Takashi, który przeskoczył przez mur, by uporać się, obok ise-zumi, z bandytami. Reszta Drużyny także zaraz miała do nich dołączyć.
Tutaj przerwaliśmy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz