czwartek, 26 czerwca 2025

[L5K] To nie jest kraj dla ateistów

Sesja online rozegrana 30 lipca 2024 r.


Rozpoczęliśmy oficjalną przygodę pt. Imperfect Land opowiadającą o ważących się losach Sekty Doskonałej Krainy. Przygoda podzielona jest na cztery części, więc zakładam, że zajmie nam przynajmniej cztery spotkania. Gdy ją skończymy, prawdopodobnie przeprowadzimy „timeskip” i umieścimy Bohaterów w nowych warunkach.


Wystąpili:

Hida Shizuru - bushi z Klanu Kraba.

Mirumoto Takashi - bushi z Klanu Smoka.

Ikoma Yushin - bushi z Klanu Lwa.


Bohaterowie zawędrowali na północ, na ziemie Klanu Smoka. Mirumoto Takashi, korzystając z tej okazji, chciał stawić się przed daimyo Klanu, Mirumoto Masahige, ale ten nie miał wiele czasu, gdyż był zajęty jakimiś przygotowaniami natury militarnej. Zamiast tego poprosił Bohaterów, by udali się do Świątyni Górskiej Pieśni, gdzie ma odbyć się konklawe Bractwa Shinsei. Drużyna miała pomóc w zadbaniu o spokojny przebieg spotkania opatów oraz o ewentualne czuwanie nad ich bezpieczeństwem. Poświęciliśmy na tym etapie trochę czasu na wyklarowanie sobie, jak wygląda system wierzeń w Rokuganie, jakie są zakony w Bractwie Shinsei oraz na czym polega problematyczność Sekty Doskonałej Krainy. Warto nadmienić, że właśnie w trakcie konklawe problem sekty miał być najważniejszym przedmiotem rozmów. Później miało odbyć się głosowanie nad jego przyszłością.

Bohaterowie przybyli do Świątyni i przywitali się z jego przeoryszą, Yohori - starszą, ale żwawą kobietą mocno zajętą ostatnimi przygotowaniami do konklawe. Część opatów dotarła już na miejsce, część wkrótce miała dotrzeć. Poświęciliśmy tutaj trochę czasu na zaprezentowanie sylwetek opatów. Udało się też wyłuskać, że opat Naigen (z Czterech Świątyń) jest bardzo przeciwny sekcie. Dawał on jakiś wykład w ogrodzie. Przy innej sadzawce natomiast udało się Bohaterom porozmawiać z Anmoku (również z Czterech Świątyń) i wykoncypować, że ta jest w sumie otwarta na przyjęcie Sekty Doskonałej Krainy do zbioru uznawanych zakonów. Wyjawiła przy okazji, że o ile teraz nie ma w świątyni przedstawicieli sekty, to zapewne się pojawią, a także to, że niezwykłe miejsce obrad wynika z cichego lobbingu kogoś z sekty, by ta miała większe szanse w głosowaniu. To Bohaterom (a przynajmniej części z nich) nie przypadło do gustu.

Sednem pierwszej części przygody natomiast jest rozmowa z opatami poszczególnych zakonów i próba przekonania ich do swojej opcji. Nieprzekonanych jest bowiem aż dziewięć osób i nie wiadomo, jak będę głosować. A przeciągnięcie ich na którąś stronę zawsze będzie lepsze, niż całkowita obojętność, gdyż obecna sytuacja zwiastowała krwawą schizmę wewnątrz Bractwa.

Bohaterowie więc sporo dyskutowali, także między sobą o tym, czy Sekta jest wartościowa, czy nie. Czy jest podmiotem, czy jeszcze nie. O ile udało się zrobić wstępny research na temat upodobań opatów (by łatwiej było ich przekonać), żadnemu z Bohaterów nie udało się przekonać wytypowanego celu. Wszędzie porażki. Scenariusz przewiduje jednak dość wysokie poziomy trudności, także można było to przewidzieć. Tym samym w zakresie lobbingu w trakcie konklawe nie udało się Drużynie nic osiągnąć, ale najważniejsze wydarzenia miały dopiero nadejść. 

Tutaj zakończyliśmy tę sesję.

czwartek, 12 czerwca 2025

[Coriolis] bokor

Sesja online rozegrana 20 lipca 2024 r.


Pora wyrwać się z bazy Zjaw w systemie Altai. Czy Drużynie uda się połączyć i bezpiecznie wymknąć się z wojny domowej?


Wystąpili:

Hasim Almasi - datajinn z Miry;

Handar - pilot z Miry;

Dara - humanid Xingheri z Lubau;

Mona - mechanik z Zalos.


Handar pokonał atakującą ją Byarę i wydostał na zewnątrz zrujnowanego hangaru. Czekał tam na niego zmodyfikowany myśliwiec - przystosowany do przewiezienia dwóch dodatkowych osób "upchniętych" w pozycji leżącej. Tylko Handar widział, co się dzieje na zewnątrz. Wystartowali, a pilot skierował się w miejsce zgodnie z podanymi koordynatami, stosunkowo blisko gwiazdy Altai.

Tymczasem Zefir sterowany przez Białą Damę opuścił "pole" bitwy. Biała Dama dość szybko namierzyła myśliwiec Handara i leciała za nim, każąc reszcie załogi przygotować się do przeprowadzenia ewentualnego ataku. 

W ten sposób po kilku godzinach oba statki nadleciały do tajemniczej bazy kosmicznej. Wydawała się martwa, a na tle niebieskawego światła gwiazdy zdawała się być otoczona aurą czerwonego światła, jakby tańczyła wokół niego zorza polarna. To wywołało niepokój załogi, padły pytania do Białej Damy, a ta jakby zaczynała się coraz bardziej irytować i gadać do siebie, jakby węszyła spiski. Handar chyba zorientował się natomiast, że za te świetlne efekty odpowiadać może duch zwany Sarkofagoi.

Handar podleciał na miejsce. Otwarta brama do lądowiska, a w środku inne statki oraz porozrzucane martwe ciała. Wcześniej uciekinierzy z SOA nie wspominali o czymś takim: wydawało się, że baza miała jednak mieć żywą załogę. Handar wylądował i wyszedł z myśliwca, by pomóc wydostać się na zewnątrz pozostałej dwójce.

Wtedy też Mona poklepała po plecach Białą Damę. Podszepty Sarkofagoi sprawiły, że kobieta uznała, że jest jednak otoczona przez wrogów. W efekcie zanurkowała Zefirem i rozbiła go o lądowisko, zgniatając też myśliwiec, którym przyleciał Handar. Siedząca w środku Tamara Akalay nie zdążyła z niego wyskoczyć. Zefir nie został mocno uszkodzony, zniszczeniu uległo tylko jego działko jonowe.

Tymczasem Handar, jak gdyby nigdy nic, zaczął przyglądać się jednemu z leżących ciał. Był to bokor, tak samo jak inne ciała w tym miejscu. Gdy pilot się odwrócił, ów bokor wstał i go zaatakował. Walka nie trwała długo, ale Handar zorientował się, że wkrótce wydarzy się coś złego - został ugryziony i groziło mu zamienienie się w podobnego kosmicznego zombiaka. Podjął więc próbę dostania się na pokład. Był tutaj jednak konflikt, Hasim i Mona bardzo się wahali, nie chcieli otworzyć głównego włazu. Dara wyskoczyła na dach statku, by stamtąd ewentualnie prowadzić ostrzał. Finalnie jednak to ona podjęła decyzję o otwarciu włazu - Handar ostatkiem sił wbiegł na pokład, ale na podest dostał się inny bokor. Ten zaatakował Darę.

Dara przegrała tę walkę. Padła pod gradem ciosów, również została ugryziona i zasnęła. Dopiero interwencja Hasima i Mony oraz sprytne zamknięcie bokora w jakimś pomieszczeniu przywróciły bezpieczeństwo. Trzeba było jeszcze pilnie operować Handara i Darę. W obu przypadkach udało się tych Bohaterów uratować, choć przyznać trzeba, że było blisko pierwszych zgonów! 

Bohaterowie siedzą na pokładzie Zefira. Jest ciemno. Wrota hangaru są zamknięte. Wokół kręcą się bokory. Porzucony na zewnątrz Saif Mifsud, członek SOA, został zagryziony przez bokory. Drużyna musi znaleźć sposób na ucieczkę i bezpieczne przedostanie się do portali.

czwartek, 5 czerwca 2025

[Coriolis] Ucieczka przez ciemność

Sesja online rozegrana 5 lipca 2024 r.


Kontynuujemy sprawy w systemie Altai. Czy Bohaterowie znajdą sposób na ucieczkę z niego?


Wystąpili:

Hasim Almasi - datajinn z Miry;

Handar - pilot z Miry;

Dara - humanid Xingheri z Lubau;

Mona - mechanik z Zalos.


Napięcie w bazie rosło. Bohaterowie czuli się coraz mniej mile widziani. A to ktoś sprayem namalował na Zefirze brzydki napis, a to mechanicy patrzyli spod byka. WIększość drużyny, poza Handarem, czekała na kolegium oficerskie. Oglądali programy telewizyjne (słaby sygnał przez blokadę), majstrowali. 


Hal wypluł kolejny poemat:

W układzie Odacon, gdzie gwiazdy zgasły,

Cisza wśród ruin po wojnie wielkiej została.

Samotność w pustce, gdzie światło zgasło,

I echo bólu w przestrzeni drgało.

Tam planety martwe, bez życia śladów,

Krążą w milczeniu, jak duchy z oddali.

Pamięć o dawnej świetności blasku,

Gubi się w mroku, co wiecznie trwały.

Samotność w Odaconie, gdzie serce milknie,

Niczym wietrze westchnienie na pustynnej planecie.

Gdzie wspomnienia ludzi jak pył się rozsypują,

W bezkresnej ciszy, gdzie światła już nie czują.

Układ Odacon, zniszczony, pusty,

Tam echo wojny wciąż brzmi w bezkresnym bólu.

Samotność, co w pustce bez końca trwa,

W zimnej przestrzeni, gdzie nikt nie śpiewa.


W końcu zebrało się kolegium oficerskie. Poza Białą Damą, byli tam:

Mojiz Sarraz - szef grupy dywersyjnej;

Shadid Naifeh - szefowa wywiadu;

Daudi Mahdi - kwatermistrz;

Drużyna wraz z Handarem.


Proces nie trwał długo. To była raczej dyskusja wraz z przedstawieniem materiałów wskazujących na konsekwencje pobicia - z wyciągniętego raportu okazało się, że jeden z uczestników bójki, którego Handar także pobił, skończył sparaliżowany. Generalnie było dużo odcieni szarości. Finalnie Hasim wyjawił, że Handar dostał propozycję ucieczki. Handar potwierdził, ale zaproponował bycie podwójnym agentem. O dziwo, oficerowie Białej Damy przystali na ten plan. Handar miał być jednak cały czas na podsłuchu.

Handar wrócił do celi. W nocy rozpoczęła się realizacja planu. A był on następujący: wraz z pozostałymi więźniami, którzy potrzebowali pilota, miał przedostać się przez zawaloną część bazy do awaryjnego hangaru po drugiej stronie asteroidy. Tam, na zewnątrz, miał czekać ukryty niewielki myśliwiec. Trzeba było tylko ubrać się w skafander (bo myśliwiec był na zewnątrz) i sforsować zniszczone wrota do hangaru w całkowitej ciemności i, potencjalnie, stanie nieważkości.

Tutaj reszta drużyny została trochę bez celu, przyznaję. Miałem jakieś wyobrażenie, że ruszą za Handarem, żeby go asekurować, ale postanowili czekać. Wszyscy strasznie się nudzili.

Wkażdym razie Handar dotarł to zniszczonego hangaru. W ciemności dostrzegł kilka ciał leżących tu od wielu lat. W głowie jednego z trupów wbity był rodzaj morficznego nadziaka, który można było transformować w dura-topór. To narzędzie okazało się bardzo przydatne choćby do sforsowania wrót oraz… do walki z atakującą z ciemności Byarą, nietoperzopodobnym drapieżnikiem żerującym w żywych lub martwych miejscach kosmosu. Z pozostałem dwójki towarzyszącej Handarowi: Saif Mifsud przedostał się na zewnątrz. Tamara Akalay, gdy Byara stale atakowała Handara, również rzuciła się do rozchylonych wrót.

W tym czasie Saif Mifsud nadał sygnał do ataku. Baza została zaatakowana przez Siły Obronne Altai. Reszta Drużyny miała duży problem bez pilota, ale szczęśliwie, w pobliżu znalazła się Biała Dama, która w tamtym momencie przejęła inicjatywę i wyprowadziła Zefira z atakowanej bazy. Rozpoczynała się bitwa.